• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tradycji stało się zadość

www.energa-gedania.pl
17 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Po raz trzeci z rzędu siatkarki Energi Gedania oddały we własnej hali rywalkom seta. Jednak skoro ma to być powód do zmartwienia, to co może powiedzieć drużyna SMS PZPS Sosnowiec, która w Gdańsku w piątek przegrała w I lidze szósty kolejny mecz, a wszak to piąta siła tabeli. Gdańszczanki w meczu granym awansem z 30. kolejki zwyciężyły najzdolniejsze w kraju licealistki 3:1 (25:19, 25:16, 22:25, 25:14). W sobotę gedanistki czeka wyjazdowe starcie z wiceliderem - Startem Łódź. Na razie te teamy dzieli aż 12 punktów różnicy.

ENERGA GEDANIA: Sawoczkina, Reimus, Kuczyńska, Drzewiczuk, Kruk, Sołodkowicz, Siwka (libero) oraz Benderska, Tomsia, Ordak, Wiśniewska.

SMS PZPS: Zielińska, Haładyn, Gawron, Kaczorowska, Wojtowicz, Soter, Nowakowska (libero) oraz Kozieńska, Kożon, Staniucha.

Sędziowali: Włodarczyk i Charydczak (obaj Bydgoszcz).

Leszek Milewski powinien nagrać pomeczowe refleksje już po starciu z Legionovią, a potem odtwarzać je po dwóch następnych pojedynkach granych przy ul. Kościuszki. Nic nie straciły na aktualności. - Tradycji stało się zadość. Przegraliśmy seta, bo znów były problemy z koncetracją. Ta drużyna tak gra, że gdy odda kilka punktów na początku seta, to potem już nic nie jest w stanie jej pomóc - przyznaje gdański szkoleniowiec.

W pierwszym i trzecim secie SMS rozpoczynał od prowadzenia 1:0, a w drugim miał przewagę 2:0. W dwóch pierwszych partiach gospodynie szybko odrabiały straty, a następnie pokazywały, kto rządzi na parkiecie. W inauguracyjnej części, notując kilka asów serwisowych uciekły na 17:8, a w drugim na 15:8 i 22:14. Rywalki grały bardzo przeciętnie. Szczególnie nie radziły sobie przy serwisie, zarówno z jego przyjęciem, jak i własnym wprowadzeniem piłki do gry. Straszyły co prawda wzrostem (najniższa zawodniczka z szóstki 180 cm), ale tak naprawdę w bloku użytek z gabarytów potrafiła zrobić Gabriela Wojtowicz. 18-latka mierzy aż 202 centymetry!

- Życzę jej, żeby już nie rosła. I nie dlatego, że jestem zazdrosna o jej centymetry, ale z praktycznego punktu widzenia. Po sobie wiem, jaki problem mam ze wzrostem w codziennym życiu, choćby przy zakupie ubrań. Przed meczami z SMS nigdy wcześniej nie grałam przeciwko zawodniczce wyższej od siebie, ale póki co z Wojtowicz sobie potrafię radzić na siatce. Zresztą dziś chyba tylko w jednym ustawieniu grałysmy naprzeciw siebie - mówiła Dominika Kuczyńska (196 cm), która od kilku lat dzierżyła miano najwyższej polskiej siatkarki.

W trzecim secie SMS uciekł na 5:3 i 7:5, ale gedanistki zdołały objąć prowadzenie przy 10:8. Wówczas najwyraźniej uznały, że jeszcze za wcześnie na powrót do domu. Przy 11:13 trener Milewski po raz pierwszy tego dnia poprosił o przerwę. Pomogła o tyle, że dwa kolejne punkty zapisano na konto gdańszczanek. Ale najwyraźniej miejscowe szybko zapomniały o radach szkoleniowca, gdyż kilkanaście sekund później było 13:18. Cień szansy pojawił się po atakach Anny Sołodkowicz i zepsutej zagrywce Klaudii Kaczorowskiej na 22:24. Jednak nadzieje miejscowych na zakończenie gry w trzech setach, rozwiał udany atak Anny Gawron prawego skrzydła.

- Przed meczem prosiłem Janę Sawoczkinę, aby oszczędzała Olę Kruk. Nasza kapitan ma cały czas kłopoty z kolanem. To widać po jej grze w ataku. To już nie ta sama zawodniczka, co na początku sezonu, nie jest przede wszystkim tak skuteczna. Stąd trzeba szukać nowych rozwiązań - dodaje trener Milewski.

W czwartym secie gedanistki nie popuściły od początku. Ostatni remis był przy 2:2. Potem gedanistki poprawiły na 9:5, a zupełnie skruszyły opór rywalek, oddalając się na 17:8. Mecz przy pierwszej sposobności skończyła plasem Sołodkowicz. W sobotę o godzinie 9.00 gdańszczanki wyruszą do Łodzi na mecz z wiceliderem tabeli. W piatek powiększyły przewagę nad Startem do 12 punktów, ale mają też o jeden mecz rozegrany więcej.

- Nie chcę narzekać, gdyż mógłbym mówić, że graliśmy bez trzech podstawowych zawodniczek. Nasze kłopoty w I lidze pojawiły się wówczas, gdy zawodniczki zaczęły jeździć na turnieje juniorskie do swoich macierzystych klubów. W Gdańsku postanowiliśmy zaryzykować zagrywką, aby odrzucić liderki od siatki. Nie udało sie to, ale zaręczam, że potrafimy znacznie lepiej serwować niż dzisiaj to było widać. Jednak przegraliśmy głównie przez słabsze przyjęcie zagrywki - ocenił Andrzej Urbański. Szkoleniowiec SMS PZPS jest jednocześnie selekcjonerem juniorskiej reprezentacji Polski. Jako, że w gdańskich szeregach niewiele grała Berenika Tomsia, trener zagroził, że dla gedanistki może zabraknąć miejsca w kadrze na eliminacje do mistrzostw świata.

Od wygranej rozpoczęły start w turnieju ćwierćfinałowym mistrzostw Polski gdańskie kadetki. Energa Gedania pokonała w piątek we własnej hali Sokoła Mogilno 3:0 (27:25, 25:11, 25:16). Natalia Nuszel w pojedynkę zdobyła więcej punktów niż wszystkie rywalki w drugim i trzecim secie! W sobotę podopieczne Pawła Kramka zagrają przy ul. Kościuszki z Naftą Gaz Piła. Początek gry o 17.30. Dwie godziny wcześniej na parkiet wyjdą zespoły Sokoła i Piasta Szczecin. Wstęp na zawody gratis.

ENERGA GEDANIA: Nuszel (28 zdobytych punktów!), Rzepnikowska (14), Tokarska (13), Durajczyk (6), Pasznik (4), Kurnikowska (1), Obłońska (libero) oraz Kwiatkowska, Jabłońska, Bąkowska, Grzmocińska, Puchalska.

Największe emocje były w inauguracyjnej partii. Cały czas wynik oscylowal wokół remisu. Gdańszczankom udało się odskoczyć na 23:23, ale za chwilę był remis. Co więcej przy 25:24 piłkę setową biły przyjezdne. Szalę wygranej na miejscową stronę przechyliły: atak Żanety Rzepnikowskiej oraz blok Maji Tokarskiej. Ta ostatnia w drugiej partii od razu odebrała rywalkom ochotę do walki. Po jej zagrywce miejscowe osiagnęły przewagę 5:0! W ostatniej części gry znów było pięć punktów z rzędu gedanistek na wagę spokojnego dogrania zwycięsko partii. Tym razem ta seria miała miejsce od wyniku 3:3.

- Dziewczyny rozpoczęły bardzo nerwowo. Popełniały sporo niewymuszonych błędów. Przeciwnik grał przy dużej dozie szczęścia, na ogół piłka jakoś przechodziła po siatce i przynosiła mu punkty. W dwóch następnych setach zagraliśmy już na dobrym poziomie. Martwi jedynie skręcona noga Agaty Durajczyk. To nasza podstawowa skrzydłowa - tak ocenił piątkowy występ podopiecznych trener Kramek.

Aktorki drugiego piątkowego meczu gdańskiego turnieju nie spieszyły się z pójściem spać. Choć mecz Piasta z Naftą Gaz rozpoczął się o godzinie 19.00, to siatkarki rozegrały aż pięć setów. Wygrały pilanki 3:2.
www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Opinie (8)

  • chyba ma racje

    • 0 0

  • Trzymajcie dzisiaj kciuki bo nie będzie w Łodzi łatwo. Na czacie strony www.energa-gedania.pl postaramy się przeprowadzić relację na żywo.

    • 0 0

  • ?

    to gdzie dziś grają w końcu seniorki bo na stronie www.energa-gedania.pl jest napisane ze w Gdańsku a nie w Łodzi

    • 0 0

  • i jak tam dziewczyny, ktoś wie?

    • 0 0

  • Łódź-Gdańsk 0:3 BRAWO

    • 0 0

  • Andrzej Urbański Groźny

    Tajemnicą poliszynela jest, że działacze PZPS ręka w rękę z trenerami reprezentacji (różnych) starają się wywierać mniej lub bardziej bezpośredni nacisk na formowanie składów reprezentacyjnych z uczennic i absolwentek SMS-ów. Często towarzyszyły temu konfidencjonalne rady typu: "Wiecie Państwo (to do rodziców), ona (to o zawodniczce) nie dostanie się do reprezentacji jeśli nie poślecie jej do SMS-u". A tu teraz mamy jakieś groźby trenerskie, czyżby nieformalne naciski na klub ze strony p.Urbańskiego?. A fe. Albo ktoś potrafi grać albo nie, albo należy ją powoływać albo nie. Protekcyjne naciskanie na trenera klubowego i władze klubu (wypowiedź p. A.U. była opublikowana) jest nie na miejscu jak zresztą wszystko tu wspomniane. Taki to sport właśnie. A Berenika? Czy ona się w tym komuś nie zgubi?

    • 0 0

  • ALF

    Jest dokładnie tak jak mówisz.

    • 0 0

  • No i co panie Urbański?

    Po tym co powiedział trener Urbański tym większe gratulacji dla Rumii!!! Jednak co trener to trener. Trenerze Urbański może powoła pan kogoś z Rumii do reprezentacji?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane