- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (28 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (42 opinie)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (38 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 6 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (60 opinii)
Lechia Gdańsk stawia w bramce na Olivera Zelenikę. Jarosław Bako: Nie jestem katem
Lechia Gdańsk
- Nie będę opowiadał, że chłopak wybroni nam mecz, ale przecież tak się może zdarzyć. Każdy ma swoje szanse i kreuje swój własny los. Ja jestem tu po to, aby pomóc - mówi Jarosław Bako, trener bramkarzy Lechii Gdańsk, który na poniedziałkowy mecz z Cracovią między słupki wyśle Olivera Zelenikę, gdyż Dusan Kuciak pauzować będzie za kartki. Szkoleniowiec nie zamierza jednak temperować charakteru Słowaka. Przyznał nam także, że określanie go mianem "kat", gdy ćwiczył piłkarzy w słynnym "Klubie Kokosa" w Polonii Warszawa, nie ma nic z prawdą, a do biało-zielonych ma sentyment już od ponad 30 lat.
OLIVER ZELENIKA: JESTEM W FORMIE. PRZECZYTAJ WYWIAD Z BRAMKARZEM LECHII
Rafał Sumowski: Pracuje pan z bramkarzami Lechii od lutego, gdy klub zatrudnił pana jako członka sztabu trenera Piotra Stokowca. Jak układa się ta współpraca?
Jarosław Bako: Pracowałem z wieloma bramkarzami, także z reprezentantami krajów. Nigdy nie miałem problemów. Ja nie jestem jakoś wybitnie komunikatywnym człowiekiem, ale w mojej pracy nie zdarzały się nigdy historie, aby rodziły się między nami jakieś konflikty. Natomiast stricte sportowo? Dusan Kuciak to uznana firma. Oliver Zelenika to chłopak, którego w meczu widziałem tylko raz w sparingu z Kotwicą Kołobrzeg.
Będzie pan miał okazję w poniedziałkowym meczu przeciwko Cracovii, bo Dusan pauzuje ze względu na czwartą żółtą kartkę.
Dokładnie. Trudno coś wyrokować po treningach. Nie będę opowiadał, że chłopak wybroni nam mecz, ale przecież tak się może zdarzyć. Każdy ma swoje szanse i kreuje swój własny los. Ja jestem tu po to, aby pomóc mu tę szansę wykorzystać. Oli to zawodnik, który zasługuje na to, bo pracował na to przez długi czas.
LECHIA PŁACI WYSOKĄ CENĘ ZA DERBY. SPRAWDŹ, KTÓRZY PIŁKARZE PAUZUJĄ ZA KARTKI
Kuciak łapie kartki nie za faule, a ze względu na dyskusje z sędziami. Rozmawialiście z nim o tym?
To jest charakter zawodnika. Trudno zmienić piłkarza z takim doświadczeniem. Dusan stara się panować nad tym, ale jest mu ciężko, tym bardziej, że jest kapitanem. Ja nie będę próbował zmieniać charakteru dorosłego, ukształtowanego faceta. Takie zachowania to jest coś, nad czym musi pracować sam.
Pozycja bramkarza jest obecnie odpowiednio doceniana? Zanim na dobre między słupkami w Gdańsku stanął Kuciak, długo brakowało stabilizacji na tej pozycji. Taki bezwzględny numer jeden w bramce jest potrzebny czy to tylko mit?
Będąc młodym zawodnikiem wchodzi się do drużyny i zaczyna się karierę. Wtedy pewna stabilizacja jest ważna. Niemniej po pewnym czasie doświadczony piłkarz musi stawiać sobie wyższe cele. Co pewien czas trzeba zmienić klub, aby zyskać nowe bodźce i doświadczenia. Nawet w Barcelonie są roszady. Życie nie znosi stagnacji i każdy szuka nowych wyzwań. Bramkarz nie różni się w tym zakresie od zawodników z pola. Wydaje mi się, że piłkarz, który spędza zbyt dużo czasu w jednym klubie, sporo traci.
SPRAWDŹ, JAKIE AMBITNE CELE STAWIA SOBIE I LECHII PATRYK LIPSKI
Na ławce w meczu z Cracovią zasiądzie trzeci bramkarz 17-letni Maciej Woźniak. Ile da mu sama obecność na meczu razem z drużyną?
Wczoraj oglądałem go w meczu Centralnej Ligi Juniorów przeciwko Śląskowi we Wrocławiu. Zremisowaliśmy 1:1, a Maciej zrobił na mnie duże wrażenie. Widać, że chce i się rozwija. Jeśli komuś naprawdę zależy, wszystko można osiągnąć. Chłopak na pewno ma "papiery" na grę.
Po wygranych meczach z Arką mocno podbudowaliście morale zespołu do walki o utrzymanie w ekstraklasie?
Mamy jeszcze sześć spotkań, czyli osiemnaście punktów do zdobycia. Powiedzmy sobie szczerze, Lechia przeżyła traumę, bo jak inaczej nazwać sytuację, gdy zespołowi brakuje jednego gola do mistrzostwa Polski, a w kolejnym sezonie walczy o ligowy byt? Te wygrane derby były nam bardzo potrzebne. Widmo spadku zajrzało nam głęboko w oczy i cały czas musimy walczyć o jak największą pulę, w każdym kolejnym meczu. Nie wyobrażam sobie, aby Gdańsk został bez ekstraklasy. Wierzę, że utrzymamy Lechię, a w kolejnym sezonie będziemy się rozwijać i taki sezon się nie powtórzy. Chciałbym, aby mnie i trenera Stokowca wspominano tak jak w Zagłębiu Lubin, gdzie przez trzy i pół roku wykonaliśmy kawał naprawdę dobrej pracy.
Wiem, że do gdańskiego mógł pan trafić w... 1982 roku jako młody bramkarz. ŁKS Łódź sprzątnął jednak pana biało-zielonym z przed nosa. Jak blisko było do tego, aby grał pan w Gdańsku?
Grałem wówczas w Stomilu Olsztyn i reprezentacji Polski juniorów. Gdańsk mi się bardzo podobał, a w Trójmieście miałem bardzo dużo kolegów. Dostałem propozycję od Lechii i byłem już po wstępnych rozmowach. Biało-zieloni grali jednak w ówczesnej III lidze, a po mnie zgłosił się nagle ekstraklasowy ŁKS. Nie mogę powiedzieć, że żałuję tego wyboru, bo zaraz po podpisaniu kontraktu jako 18-latek zaliczyłem debiut. Nie wiem jakby moja kariera potoczyła się, gdybym wybrał Gdańsk, ale tego już się nie dowiemy. Na tamten moment trudno było odrzucić propozycję z ekstraklasy. Muszę jednak przyznać, że przez całą tą historię mam duży sentyment do Gdańska.
DANIEL ŁUKASIK: WRACAMY NA WŁAŚCIWE TORY. PRZECZYTAJ WYWIAD Z POMOCNIKIEM LECHII
Po występach w ŁKS, Legii i Zagłębiu, na początku lat 90 przeniósł się pan do Turcji. Z Besiktasem Stambuł zdobył pan mistrzostwo kraju. Jak wspomina pan te czasy? Decyzja o wyjeździe była trudna czy wręcz przeciwnie?
Na pewno nie bałem się tego wyjazdu. Nie wiedziałem jaki to jest kraj, bo nigdy tam wcześniej nie byłem, ale jako bramkarz z występami dla reprezentacji Polski na koncie, byłem przygotowany. Nie wiedziałam nic o tamtejsze mentalności, ale to co zobaczyłem, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Piłka nożna to w Turcji druga religia. Jeżeli klub gra dobrze, a zawodnik się wyróżnia, jest dla kibiców symbolem kultu. Miałem przyjemność zdobyć z Besiktasem mistrzostwo kraju i to nie odnosząc żadnej porażki. Każdemu piłkarzowi życzę takich przeżyć, jakich ja tam doświadczyłem.
Ma pan jeszcze kontakt z kimś z Turcji?
Trudno żeby z kimś się zdzwaniać, ale Turcja to częsty kierunek, które polskie kluby obierają na obozy przygotowawcze. Ludzie mnie tam jeszcze pamiętają, zawsze spotkam kogoś, z kim wspominamy dawne czasy. Taka rozpoznawalność po latach, takie gesty to coś bardzo miłego. Jest co wspominać, bo to są naprawdę dobre wspomnienia.
STRZELCY GOLI W DERBACH: LECHIA MOŻE GRAĆ JESZCZE LEPIEJ. PRZECZYTAJ, CO JESZCZE MÓWIĄ F.PAIXAO I VITORIA
Co wspomina pan najlepiej?
To co przyszło mi na myśl po ostatnich derbach Lechii z Arką, gdy z Gdyni przyjechaliśmy na Traugutta. Kiedy zobaczyłem rozśpiewanych kibiców z racami, poczułem się jak w Turcji. Tam po zdobyciu mistrzostwa Turcji przez cztery godziny nie mogliśmy przejechać autokarem ze stadionu na obiekt treningowy. Ludzie wylegli na ulice, wiwatowali... coś nieprawdopodobnego. Tego się nigdy nie zapomni.
Z Turcji przeniósł się pan do Izraela, do Hapoelu. Było inaczej?
W Turcji byłem dwa lata, w Izraelu cztery, więc poznałem go lepiej. To spokojny kraj. Społeczeństwo jest mniej spontaniczne, zapatrzone w Stany Zjednoczone. Było inaczej, ale równie miło.
Czy uważa pan, że dla ludzi, którzy nigdy nie byli w Turcji czy Izrealu, obraz tych krajów jest mocno spaczony przez różne przekazy?
Myślę, że tak. U nas nadal funkcjonuje myślenie, że południowcy to trochę inna kategoria ludzi. Owszem, zdarzają się jeszcze wsie, gdzie być może nie widzieli nawet samolotu, ale wciąż Turcja czy Izrael to kraje na bardzo wysokim poziomie kultury i nie można ich postrzegać w taki sposób.
LECHIA O POŁOWĘ OBNIŻYŁA CENY BILETÓW NORMALNYCH. SPRAWDŹ, ILE ZAPŁACISZ ZA WEJŚCIE NA TRZY OSTATNIE MECZE SEZONU W GDAŃSKU
To obycie z innymi kulturami pomaga panu dzisiaj w pracy?
Może i tak, bo z każdego meczu czy mikrocyklu treningowego zawsze coś wyciągałem i czego się uczyłem. W tamtych latach kluby tureckie miały już swoje ośrodki treningowe z hotelami, restauracjami i tak dalej. W Polsce mogliśmy wtedy o tym tylko pomarzyć. To pokazuje, jak oni byli wtedy do przodu. Miałem szczęście poznać to zanim te realia zaczęły gościć w naszym kraju.
Lechia to dla pana czwarty klub, w którym pracuje pan razem z trenerem Piotrem Stokowcem po Polonii, Jagielonii i Zagłębiu. Od razu pojawiła się między wami trenerska chemia?
Myślę, że tak, bo dostaliśmy dobrą szkołę w Polonii Warszawa. To nas jakoś zjednoczyło. W trudnych warunkach poznaliśmy się na tyle dobrze, że wiemy, iż możemy na siebie liczyć. Tak to się ciągnie do dziś i oby jak najdłużej.
Wspomniał pan o Polonii, którą rządził wówczas prezes Józef Wojciechowski. Rzeczywiście było tak śmieszno-straszno jak wówczas pisano?
Nic dodać, nic ująć. Tak było, jak było opisywane w prasie.
PRZECZYTAJ CO O "KLUBIE KOKOSA" MÓWIŁ DANIEL KOKOSIŃSKI
Historia o "klubie Kokosa" to już klasyk polskiej piłki. Prezes Wojciechowski zsyłał tam piłkarzy, którzy nie chcieli rozwiązać umów za porozumieniem stron. Pierwszy był Daniel Kokosiński. Zawodników wysyłano na indywidualne, ciężkie treningi o bardzo niewygodnych porach, co miało nakłonić ich do rezygnacji. Prowadzenie zajęć zlecono panu...
Wykonywałem swoją pracę. Nie robiłem tego z uśmiechem na ustach, ale z perspektywy czasu odbieram tą sytuację trochę inaczej. Człowiek jest wkurzony, jeżeli każą mu robić to, do czego nie jest przyzwyczajony albo nie w tych godzinach, do których przywykł. Po upływie jakiegoś czasu człowiek widzi, że nawet z rzeczy, które były złe, można wyciągnąć jakieś korzyści. Owszem, biegaliśmy, było mało zajęć z piłkami, ale ci zawodnicy, którzy odeszli z tej Polonii byli później fizycznie bardzo dobrze przygotowani i korzystali na tym. Nie można tego oceniać zero-jedynkowo. Medal ma dwie strony. Każdy się burzy, gdy każą mu siedzieć cały dzień w klubie. Nie ja to wymyśliłem, ale zapewniam, że nie zrobiłem tym chłopakom krzywdy. Widujemy się czasem z chłopakami i nikt nie ma do mnie pretensji. Temat "klubu Kokosa" raczej pomijamy.
Podobno wtedy mówiono o panu "Kat"?
Ktoś wymyślił tak w mediach dla żartu i później to krążyło. Zupełnie nie wiem po co. W żadnym wypadku nie czułem się "katem". Nikt nie skończył przez to kariery. Co by nie mówić o tamtych czasach, myślę że wszyscy wyciągnęliśmy z nich cenne doświadczenia.
SYMULACJA WYNIKÓW W GRUPIE SPADKOWEJ. NA KTÓRYM MIEJSCU SKOŃCZY LECHIA?
Typowanie wyników
Jak typowano
70% | 331 typowań | LECHIA Gdańsk | |
14% | 68 typowań | REMIS | |
16% | 76 typowań | Cracovia |
Tabela po 31 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bramki | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lech Poznań | 31 | 15 | 10 | 6 | 49:24 | 55 |
2 | Jagiellonia Białystok | 31 | 16 | 6 | 9 | 46:38 | 54 |
3 | Legia Warszawa | 31 | 17 | 3 | 11 | 43:32 | 54 |
4 | Wisła Płock | 31 | 15 | 5 | 11 | 44:37 | 50 |
5 | Górnik Zabrze | 31 | 13 | 11 | 7 | 58:47 | 50 |
6 | Korona Kielce | 31 | 12 | 12 | 7 | 45:37 | 48 |
7 | Zagłębie Lubin | 31 | 11 | 13 | 7 | 40:33 | 46 |
8 | Wisła Kraków | 31 | 12 | 9 | 10 | 43:38 | 45 |
9 | Cracovia | 31 | 11 | 9 | 11 | 42:41 | 42 |
10 | Arka Gdynia | 31 | 10 | 10 | 11 | 39:34 | 40 |
11 | Śląsk Wrocław | 31 | 8 | 10 | 13 | 36:48 | 34 |
12 | Pogoń Szczecin | 31 | 9 | 7 | 15 | 36:48 | 34 |
13 | Lechia Gdańsk | 31 | 8 | 10 | 13 | 41:52 | 33 |
14 | Piast Gliwice | 31 | 6 | 12 | 13 | 29:40 | 30 |
15 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 31 | 7 | 8 | 16 | 32:54 | 29 |
16 | Sandecja Nowy Sącz | 31 | 4 | 13 | 14 | 27:47 | 25 |
*Po 30 kolejce nastąpi podział na grupę mistrzowską (8 najlepszych drużyn) i grupę spadkową (8 kolejnych) z zaliczeniem wszystkich, dotychczasowych punktów. Drużyny zagrają w grupie każdy z każdym, ale bez rewanżów.
Wyniki 31 kolejki
- grupa o miejsca 9-16
- ARKA GDYNIA - LECHIA GDAŃSK 1:2 (1:2)
- Cracovia - Piast Gliwice 2:1 (1:0)
- Pogoń Szczecin - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:0 (0:0)
- Śląsk Wrocław - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (1:0)
- grupa o miejsce 1-8
- Lech Poznań - Korona Kielce 0:1 (0:1)
- Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:2 (0:0)
- Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 0:1 (0:0)
- Wisła Płock - Wisła Kraków 2:2 (1:2)
Kluby sportowe
Opinie (41) 10 zablokowanych
-
2018-04-19 20:27
A jak w Gdańsku smakują puchary? (4)
- 10 18
-
2018-04-19 20:39
(2)
Zobacz na Traugutta w gablocie.Czy 44 mecze kupione tez są dobre.
- 11 2
-
2018-04-19 23:00
(1)
nie trzymacie w sali pucharowej na Letnicy? tak się boicie złomiarzy? buhahahaha :)
- 1 3
-
2018-04-20 07:02
Śmierdzących śledzi!!! Balonik pierwszej ósemki już pękł czy nikomu niechciany PP jest zastępstwem???
- 5 2
-
2018-04-20 15:35
grycanowe puchary lodowe smakują bosko
- 0 0
-
2018-04-19 20:57
Lechia grac a nie mydlić oczy
Bako co Jojko
- 4 13
-
2018-04-19 21:20
Echhh......
- 3 1
-
2018-04-19 21:22
Pamietam Jaroslawa Bako jak kiedys w latach 80tych gralismyz ŁKSem na Traugutta
na Lechii byl na tym meczu komplet ,a wynik bodajze remisowy..po meczu Jarek szybko wraz z innymi pilkarzami z ŁODZI kierowal sie do tunelu,a kibice majac o coć pretensje przemieszczali sie po trybunach w tym samym kierunku..bylem wtedy dzieciakiem,wiec wyniku nie jestem pewny..ale to co poznioej dzialo sie na ulicach Wrzeszcza i innych dzielnic Gdanska,nigdy nie zapomne.milicja wszedzie ,jakies gonitwy i to ze musialem sam wracac z pod stadionu na Przymorze pieszo,bo pogubilismy sie w tym chaosie z kolegami ,a zostal calkowicie wstrzymany ruch tramwajow.przez droge powrotna trzeba bylo miec sie caly czas na bacznosci,bo jak kogos widzieli w barwach,to chcieli zwijac..ech co za czasy,.tyle sie wtedy dzialo.. czlowiek bedą jeszcze dzieckiem chodzil na kazdy mecz,a teraz ,czesto jak troche zawieje i ktos nie podwiezie pod stadion ,to na mecz juz sie mlodziezy nie chce ruszyc..przy okazji pozdrawiam Jarka Bako! wtedy SIE bacznie jemu i ŁKSowi przygladalem i dazylem szacunkiem,choc moim idolem byl juz Mlynarczyk z Widzewa.pamietam te mecze w Reprezentacji i slynny mecz w Szwecji i jego wscieklosc po koncowym gwizdku!sam wtedy bronilem i do dzis bramka ,to moja swiatynia:)widzimy sie w poniedzialek na meczu!powodzenia !
- 17 3
-
2018-04-19 21:32
Wszystko idzie w dobrą stronę w Lechii tylko jeszcze żeby pozbyć się hochsztaplera i jego przydu*asów (1)
- 16 5
-
2018-04-20 06:19
1929% poparcia dla Mandziary !
- 1 2
-
2018-04-19 22:44
Kibic
Besiktas gra w Europie juz długo lechia gra na pastwiskach w bytovie i Niepołomicach z różnym skutkiem ;-))
- 2 11
-
2018-04-19 22:47
Czy Prezes dostał już rozgrzeszenie? (1)
bo jego "grzechy" są ciężkie.
- 8 5
-
2018-04-20 06:20
Oczywiście że dostał .. koty dostały sos
- 2 2
-
2018-04-20 07:39
Te piękne lata 80 te!Lechia wtedy grała!
Lechia z ŁKS i Pogonią toczyła wtedy boje,a kibicowsko ,to były najlepsze mecze.Jarek Bako wtedy dobrze bronił i był ich mocnym punktem!
- 5 1
-
2018-04-20 09:07
Bardzo miło Jarek że wspomniałeś o nas
tych którzy czekali na T29!
Pamiętam Twój mega mecz z Holandią 2-2- 3 0
-
2018-04-20 09:12
Kolego LG (1)
To była trzecia kolejka po awansie,świeżo po porażce w Gdyni z Bałtykiem 0-1 gol Witowskiego bodajże!
Mecz był remisowy 0-0
Nadmienie że arka wtedy była świeżo po skopaniu przez Lechię i ucieczce jej kibiców z Ejsmonda,jej stadionu,grała w 3 lidze dzięki Lechii,cienko grała,a przerzuty przeniosły się na Olimpijską,na Bałtyk!- 7 1
-
2018-04-20 13:16
Tak było! A ten mecz co wspominałeś na 0:0 pamiętam!
O tym meczu co pisałem, to było sezon lub dwa później.Tomek Unton strzelał wtedy dla nas karnego
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.