• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

V miejsce mlodych siatkarzy

jag.
29 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Podobnie jak przed rokiem polscy siatkarze uplasowali się za Rosją. Jednak o ile w mistrzostwach Europy kadetów oznaczało to srebrny medal, to w Cetniewie dla cienia "sbornej" czekała jedynie piąta pozycja. Dla wielkich faworytów championatu kontynetu juniorów zabrakło bowiem w ogóle miejsca na podium. Biało-czerwonym pozostaje jedynie satysfakcja, że wygrali pięć meczów z rzędu, a taka sztuka nie udała się żadnemu z pozostałych jedenastu zespołów, które ostatnie dziewięć dni spędziło we Władysławowie i Pucku.
POLSKA: Augustyn, Ruciak, Szulik, Winiarski, Neroj, Wlazły oraz Olejniczak (libero), Kaczmarek, Wika, Patucha, Wójcik.

Trzy ostatnie spotkania, najważniejsze, gdyż decydujące o obsadzie na szczycie klasyfikacji turnieju były rewanżami za pojedynki grupowe. Okazało się, że przewaga psychologiczna, którą wyrobiło zespołom zwycięstwo sprzed kilku dni w eliminacjach, była kapitałem nie do roztrwonienia. Co prawda Niemcy oddali aż dwa sety więcej niż w grupie Rosji, a Włosi jednego Francji, ale to do nich znów należała wygrana i trafiły medale - odpowiednio - brąz i złoto. Polska w spotkaniu o piątą pozycję podobnie jak w minioną sobotę stanęła naprzeciw Ukrainie. Wówczas wygraliśmy gładko 3:0.

- Po takim wyniku rywale powinni czuć przed nami respekt. Musimy to wykorzystać - zapewniał Grzegorz Ryś.

I polscy siatkarze wzięli sobie mocno do serca słowa szkoleniowiowca. Od początku zaczęli bombardować rywali zagrywką. Ci odrzuceni od siatki, mieli kłopoty z wyprowadzeniem skutecznego ataku. Set zakończył się pewnym sukcesem biało-czerwonych 25:15!

Jak to często bywa w siatkówce, wyraźny triumf wprowadził w szeregi triumfatorów rozluźnienie, a pokonanych zachęcił do maksymalnej mobilizacji. Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia Ukrainy 5:1.

- W tej części gry mieliśmy kilka przestojów. Widać też było, że rywalom bardziej chciało się grać. Dlatego przez wiele minut prowadziliśmy wyrównany bój. Dobrze, że dwie ostatnie akcje należały do nas. Wygrana 25:23 zaoszczędziła nam sporo nerwów, które byłby nieuniknione, jeśli doszłoby do walki na przewagi - wyjaśnia trener Ryś.

W trzecim secie przewaga Polaków znów nie podlegała dyskusji. Polski szkoleniowiec mógł sobie pozwolić na luksów wypróbowania wszystkich zawodników. Nie zdecydował się tylko na roszadę na newralgicznej pozycji rozgrywającego. Natomiast szanse pokazania się publiczności otrzymali wychowankowie Koraba Puck: Michał Kaczmarek i Marcin Wika. Biało-czerwonym z niespodziewaną pomocą przyszli... Ukraincy. Ich coraz częstsze błędy znacznie skróciły grę. Wygraliśmy 25:17. Tym samy biało-czerwoni zostali jedyną drużyną cetniewsko-puckiego turnieju, która odniosła pięć kolejnych zwycięstw. Możemy tylko żałować, że mistrzostwa nie rozpoczęły się dwa dni później, gdyż to w pierwszych meczach przegraliśmy medal, ulegając Niemcom 2:3 i Słowenii 0:3. Szkoda tym większa, gdyż dla tej ostatni nacji był to jedyny sukces w Polsce!

- Ta seria zwycięstw nie dala nam medalu, na który liczyliśmy, ale udowodniła, że nadal jesteśmy w europejskiej czołówce. Wiele satysfakcji przyniosło nam zwłaszcza zwycięstwo nad Rosją, z której przegraliśmy w finale 1:3. Teraz wynik był odwrotny. Jak się okazało ta przegrana do tego stopnia zdeprymowano "sborną", że nie ma jej w ogóle na podium. Na rewanż musimy poczekać przez rok. Jednak, aby pojechać do Iranu na finału mistrzostw świata musimy pomyślnie przejść turniej kwalifikacyjny w maju. Nie obawiam się, że po zakończeniu nauki w SMS Spała ta grupa się rozpadnie. Wielu chłopaków zabieram ze sobą do Morza Szczecin, a pozostali trafią do takich klubów, w którym też nie powinni grzać ławy - zapewnia trener Ryś.

Pozostałe wyniki:

FINAŁ:
Włochy - Francja 3;1 (29:27,20:25, 25:16, 25:15).
Mecz o III miejsce:
Niemcy - Rosja 3:2 (25:19, 23:25, 25;22, 20:25, 15:13);
półfinały:
Francja - Rosja 3:1 (21:25, 29:27, 25:20, 25:23) i Włochy - Niemcy 3:1 (25:23, 22:25, 27:25, 25:17).
VII:
Słowacja - Łotwa 3:0 (25:13, 25:12, 25:11); o IX: Bułgaria - Jugosławia 3:1 (25;20, 26:28, 25:22, 26:24);
o XI miejsce:
Chorwacja - Słowenia 3:2 (23;25, 21:25, 25:17, 25:15, 15:11).

Końcowa kolejność mistrzostw Europy:

1. Włochy, 2. Francja, 3. Niemcy, 4. Rosja, 5. POLSKA, 6. Ukraina, 7. Słowacja, 8. Łotwa, 9. Bułgaria, 10. Jugosławia, 11. Chorwacja, 12. Słowenia.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane