• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wracamy na finał!

star.
6 lipca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Reprezentacja Pomorskiego ZPN zajęła czwarte miejsce w turnieju finałowym Pucharu Górskiego (rocznik 1991). Szansę na miejsce na podium MP mają gdańscy piłkarze uczestniczący w Pucharze Deyny (rocznik 1988). Dziś zagrają z Poznaniem.
Oparty na graczach Lechii zespół Józefa Gładysza równie dobrze mógł wystąpić w finale MP U-13 w Więcborku. Nie stało się tak, bo PZPN przygotował pozbawiony sensu regulamin. W fazie grupowej trzy drużyny - Białystok, Wrocław i my - miały po pięć punktów i idealny bilans bezpośrednich gier, bo każdy z każdym remisował 0:0! opowiadał szkoleniowiec. Teoretycznie najlepszy powinien być Białystok, bo najwyżej pokonał najsłabsze w grupie Kielce. W innym układzie to my powinniśmy być pierwsi, a to dlatego, że od obu konkurentów lepiej wykonywaliśmy rzuty karne (seria "11" po remisie to norma na turniejach mistrzowskich - przyp.red.). Jednak do finału przebił się Wrocław, który zorientował się, gdy był już w drodze do domu!
W regulaminie MP stało, że dalszym paragrafem decydującym o kolejności jest różnica bramek z całorocznych rozgrywek. Wrocławianie, późniejsi mistrzowie, zawrócili, gdy doczytali się tej "mądrości". Mieli 17-12, podczas gdy nasi 12-7 (Białystok nie miał tu szans). Ostatni paradoks polegał na tym, że PZPN w ogóle nie wziął pod uwagę zdobyczy punktowej w eliminacjach.

W tych okolicznościach Gdańsk, drugi w grupie, zagrał w meczu o brązowy medal i przegrał z Warszawą 0:1. Świetnie spisujący się golkiper Michał Kopka przepuścił z rzutu wolnego jedną jedyną bramką w turnieju. Oprócz wspomnianych przez trenera bezbramkowych remisów nasz zespół pokonał Kielce 1:0. Autorem gola był Mateusz Płomiński, jedyny gedanista w reprezentacji. Pozostałych 17 piłkarzy wywodzi się z Traugutta! Gdybyśmy zagrali na sto procent, wrócilibyśmy z tytułem, ale to nie było możliwe referował Gładysz. Moi podopieczni byli zmęczeni trudami sezonu, walką w lidze i eliminacjach, również częstymi startami w turniejach. Wyróżniłbym Kopkę oraz duet stoperów - Zakrzewskiego i Rosińskiego.
Być może więcej szczęścia w spotkaniu o trzecie miejsce będą mieli dzisiaj podopieczni Zbigniewa Tymińskiego. 16-latki z Gdańska wystartowały w Pucharze Deyny od remisu z Warszawą 1:1 (gol Jaszczyka). W drugim spotkaniu przegrali 3:4 z pełniącym rolę gospodarza Lublinem (zawody odbywają się w Zamościu). Przebywający z drużyną Bogdan Drzymała, wiceprezes Kaszubii Kościerzyna, bez ogródek stwierdził, iż sprawcą tej porażki był arbiter. M.in. nie uznał bramki dla nas po rzucie karnym. Nie chciał widzieć, że piłka odbiła się do mocno naprężonej siatki!
Bramki w tym meczu strzelili: Jaszczyk, M. Drzymała i Gosz. W niedzielę gdańszczanie rozgromili Zieloną Gorę 5:1 (Kawa 2, Stępień 2, M. Drzymała). Dziś powalczą o swój drugi medal MP. Dwa lata temu w Dęblinie część z nich zdobyła srebro w Pucharze Kuchara.
Głos Wybrzeżastar.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane