Ostatnim akordem pierwszego od 25 lat zagranicznego zgrupowania piłkarzy Lechii był mecz z Amkarem Perm. Gdańszczanie przegrali z ósmą drużyną rosyjskiej ekstraklasy 0:2 (0:0), tracąc oba gole w ostatnich sześciu minutach spotkania. W poniedziałek biało-zieloni wracają do kraju.LECHIA: Kapsa - Kawa (30 Kosznik), Wołąkiewicz, Manuszewski (75 Midzierski), Fechner - Kalkowski (70 Hirsz), Kasperkiewicz (78 Miklosik), Trałka (63 Speichler), Rogalski - Cetnarowicz (70 Buzała), Rybski (85 Piątek).
Sześciu minut zabrakło Lechii, aby zakończyć czwarty sparing na Riwierze Tureckiej bez straty gola. Tym samym bilans gdańszczan podczas zgrupowania to dwa zwycięstwa oraz po jednym remisie i przegranej, stosunek bramek 4:2. Mimo porażki trener
Dariusz Kubicki uznał, że to właśnie w niedzielnym spotkaniu biało-zieloni pokazali najlepszy futbol podczas zgrupowania.
Przeciwko Rosjanom szkoleniowiec eksperymentował na prawej obronie. Z powodu kontuzji nie mógł zagrać
Paweł Pęczak. Trener wskazał na
Jakuba Kawę. 19-latek, którego wcześniej próbowano głównie w przednich formacjach, miał pecha. Już po pół godzinie gry opuścił boisko z rozbitym nosem. Wówczas na prawą flankę przesunięty został
Sebastian Fechner, a na drugą stronę defensywy wszedł
Rafał Kosznik. Ponadto z powodu kontuzji dziś wolne mieli
Artur Andruszczak i
Bartosz Jurkowski.
Lechia nie musiała tego meczu skończyć bez gola. Nieco szczęścia zabrakło przy groźnych strzałach
Andrzejowi Rybskiemu, Piotrowi Cetnarowiczowi i
Robertowi Speichlerowi. Ten pierwszy już przy wyniku 0:1 znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale przegrał ten pojedynek.
W poniedziałek gdańszczanie obierają kierunek na dom. Przy ul. Traugutta ponownie trenować mają w najbliższą środę.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
