- 1 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (110 opinii)
- 2 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (243 opinie) LIVE!
- 3 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 4 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (79 opinii)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (101 opinii)
Żeglarze rywalizowali w Pucharze Świata w Miami. Paweł Tarnowski najbliżej podium
W Miami zakończyły się zmagania żaglarzy w Pucharze Świata klas olimpijskich. Wśród Polaków mieliśmy sześciu przedstawicieli Trójmiasta. I choć czwórkę z nich zobaczyliśmy w wyścigach finałowych, to żadnemu nie udało się zdobyć medalu. Najbliżej był w klasie RS:X Paweł Tarnowski. Lider przed ostatnim startem spadł po nim na 4. pozycje.
W trwających od środy regatach Pucharu Świata klas olimpijskich w Miami, od początku nadzieje medalowe mogliśmy mieć związane z windsurferem, Pawłem Tarnowskim z SKŻ Ergo Hestia Sopot. W pierwszych wyścigach w klasie RS:X zajął miejsca drugie oraz ósme i plasował się na trzeciej pozycji w ogólnej klasyfikacji. Tylko o dwa punkty wyprzedzali go Hiszpan Angel Granda-Roque (miejsca 8. i 1.) i Chińczyk Bing Ye (miejsca 5. i 4.). Na 31. był natomiast Piotr Myszka z AZS AWFiS Gdańsk (miejsce 13. i BFD-falstart przy wywieszonej czarnej fladze).
Tylko jeden wyścig udało się przeprowadzić pierwszego dnia w klasie Finn. Jedynym polskim zawodnikiem był Piotr Kula (GKŻ Gdańsk), który zajmował po nim 13. miejsce.
Paweł Tarnowski sportowcem roku w Sopocie
Natomiast w klasie 49erFX 14. były Aleksandra Melzacka i Kinga Łoboda (YKP
Gdynia/AZS AWFiS Gdańsk). Natomiast w klasie Laser Standard sędziowie przeprowadzili dwa wyścigi. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był Filip Ciszkiewicz (MKŻ Arka Gdynia), który dzień rozpoczął miejscem dziewiątym, a zakończył 27.
Drugiego dnia zmagań z warunkami pogodowymi nie poradził sonie Tarnacki, który w jedynym rozegranym wyścigu dopłynął dopiero na 23. miejscu. W czwartej dziesiątce wciąż plasował się Myszka, który tym razem był 32. Tego dnia w klasie Finn Kula zamienił pozycję 13. na 12, w klasie Laser Standard Ciszkiewicz spadł na 61. miejsce, a w klasie 49erFX Melzacka i Łoboda były 19.
Po czwartkowych i piątkowych startach ostatecznie do wyścigów finałowych, z trójmiejskich reprezentantów awansowali: Tarnowski - jako lider stawki - Melzacka i Łoboda oraz Kula. Poza nimi w najważniejszych startach znaleźli się również: Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń) oraz Zofia Klepacka (Legia Warszawa). Myszka zakończył zmagania w RS:X na 18. miejscu, a Ciszewski był 61. w klasie Laser Standard.
Przeczytaj o nagrodzonych w Lwach Żeglarstwa
Po wyścigu finałowym w klasie RS:X najwięcej powodów do zadowolenia miał Furmański. 22-latek ruszał do niego zajmując piąte miejsce w klasyfikacji generalnej, ale dzięki temu, że dopłynął do mety trzeci, zakończył udział w imprezie na drugiej pozycji. To jego najwyższe miejsce do tej pory w seniorskiej karierze. Liderem przed sobotnim startem był Tarnowski, ale niestety został złapany na falstarcie i musiał zadowolić się czwartą lokatą, co także jest dobrym wynikiem. Zmagania wygrał Ye.
W kategorii kobiet szansę na końcowe zwycięstwo miała Klepacka, która przed wyścigiem medalowym zajmowała czwartą lokatę i traciła dziewięć punktów do liderki. Jednak jej również przytrafił się falstart i spadła na szóstą pozycję, na której zakończyła występ w Miami. Ze zwycięstwa cieszyła się brązowa medalistka zeszłorocznych mistrzostw świata Chinka Yunxiu Lu.
W klasie 49erFX Melzacka i Łoboda zameldowały się na mecie 10. i takie też miejsce zajęły w całych regatach. Dla młodych zawodniczek jest to bardzo dobry wynik, tym bardziej, że w pokonanym polu zostawiły złote, a także brązowe medalistki zeszłorocznych mistrzostw Europy.
Jako ostatni w finałowym wyścigu popłynął Kula w klasie Finn. Przypłynął w nim na 7. pozycji, co pozwoliło awansować z 10. na 9. miejsce w klasyfikacji generalnej. Triumfował Szwed Max Salminen.
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2019-02-05 07:36
popularnosc a .... prestiz
Żeglarstwo to bardzo prestiżowa dyscyplina sportu szczególnie w krajach najbardziej rozwiniętych gospodarczo :)
Powinniśmy się cieszyć, ze Polacy często sa w czołówce zmagań Pucharu Swata, to super promocja tego w większości smutnego kraju....- 4 1
-
2019-02-04 15:29
popularność zeglarstwa (4)
Od dawna uważam że to sport marginalny którym pasjonuje się bardzo wąska część ludzi. Zero emocji ogromne pieniądze i po co to komu?A obecność tego sportu na olimpiadzie woła o pomstę do nieba.
- 2 9
-
2019-02-04 19:54
(2)
Nie wypowiadaj się jeśli jesteś laikiem. Jeśli ktoś zna zasady i potrafi „przeczytać” wyścig to są tam bardzo duże emocje. A tak poza tym nie na „olimpiadzie” tylko na Igrzyskach Olimpiskich. Olimpiada jest okresem 4letnim między nimi
- 2 1
-
2019-02-04 21:41
Termin " olimpiada" oznaczał przerwę pomiedzy igrzyskami w starożytności. Współcześnie dopuszcza się używanie obu tych stwierdzeń. Polecam lekturę wielu jezykoznawców na ten temat -np sekretarz Rady Języka Polskiego.
- 0 0
-
2019-02-04 21:37
emocje są ale dla nielicznych. Tak jak napisałem wcześniej -jest to sport marginalny.
- 0 2
-
2019-02-04 17:25
Popularność taka jak ilość komentarzy.
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.