• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwycięstwo po męczarniach

14 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Siatkarki Energi Gedanii wygrały z Piastem Szczecin 3:2 (19:25, 26:24, 25:20, 17:25, 15:12). Jednak inauguracyjny występ w turnieju o Puchar Przewodniczącego Rady Sponsorów Gedanii w wykonaniu gospodyń nie zachwycił. - Całe szczęście, że wygraliśmy. Były olbrzymie męczarnie. Czeka nas ciężka praca, głównie nad wyeliminowaniem błędów własnych - ocenił trener Leszek Milewski. W sobotę i w niedzielę w hali przy ul. Kościuszki odbędą się kolejne gry.

ENERGA GEDANIA: Ślusarz, Wellna, Tomsia, Kondracjewa, Kasprzak, Skowrońska, Durajczyk (libero) oraz Ziemcowa, Nuszel.

PIAST: Szymańska, Chojnacka, Rolińska, Związek, Plebanek, Rzenno, Kuchczyńska (libero) oraz Zielonka, Bury, Ciesielska.

Szczecinianki, które na co dzień występują w I lidze, o dwa tygodnie szybciej rozpoczną rozgrywki i było widać, że są na innym etapie przygotowań. Stąd zupełnie zatarła się różnica w umiejętnościach, która powinna być między nimi a zespołem z LSK. Ponadto gdańszczanki potrzebują czasu na zgranie. W wyjściowej szóstce zostały tylko dwie zawodniczki z poprzedniego sezonu: Berenika Tomsia i Ewa Ślusarz. Ta ostatnia została nowym kapitanem drużyny. W piątek też rozgrywająca grała po raz ostatni jako panna. W sobotę zabraknie jej w turnieju, gdyż będzie brała ślub.

W pierwszym secie gospodynie rozpoczęły dobrze. Prowadziły 3:2 i 5:3. Potem miały coraz większe problemy z przyjęciem zagrywki. Debiutancka trema "zjadała" zwłaszcza libero, Agatę Durajczyk. Ale 18-latce trzeba też oddać, że gdy gedanistki ze spuszczonymi głowami schodziły na jedną z przerw, to właśnie ta najmłodsza w składzie okrzykiem zagrzewała je do dalszej walki. Przewaga rywalek zaczęła rosnąć po przekroczeniu dziesiątego punktu. Szczecinianki odskoczyły na 18:14, a pierwszą piłkę setową biły przy 24:18.

W drugiej partii już na dobre zaczęło pachnieć niespodzianką. Gdański blok gubiła rozgrywająca Piasta, wychowana w... Gdyni, Marta Szymańska. Przy zagrywce Pauliny Chojnackiej przyjezdne zdobyły sześć punktów z rzędu, zmieniając wynik z 7:10 na 13:10! Następnie szczecinianki uciekły nawet na cztery punkty (22:18), a przy 24:23 miały piłkę na objęcia w meczu prowadzenia 2:0! Energa Gedania straty odrobiła dzięki postawieniu bloków, na które czekaliśmy od początku gry, a w trzech ostatnich akcjach gedanistki nie myliły się w ataku. Kolejno punktowały: Tomsia, Katarzyna Wellna i Kinga Kasprzak, która w wakacje przeniosła się do Gdańska właśnie ze Szczecina. Co ciekawe kilka lat wcześniej drogę w tę samą stronę i z... powrotem pokonali Marek Mierzwiński i libero Joanna Kuchczyńska. Wrócili w rodzinne strony, gdyż w Gedanii nie było im dane przetrwać nawet jednego pełnego sezonu.

W trzeciej część długo żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Miejscowe doskonale w tym okresie grały blokiem, ale Piast prowadził jeszcze 20:19. Gdańszczanki wyrównały i na zagrywkę poszła Ślusarz. Pole serwisu rozgrywająca opuściła dopiero po wygranym sZagrywki Ewy albo od razu przynosiły punkty, albo pozwalały na dobre akcje na siatce Tomsi i Wellnie.

Gdy liczyliśmy, że gedanistki pójdą za ciosem i wygrają 3:1, stało się coś zgoła odmiennego. O czwartym secie w wykonaniu gospodyń trzeba jak najszybciej zapomnieć. Wyniki mówią wszystko: 1:6, 3:10, 9:14, 10:19, 16:22... Piast do sukcesu tym razem poprowadziła mierząca zaledwie 171 centymetrów Katarzyna Ciesielska, rezerwowa rozgrywająca. Miejscowe zaś grały niemal wyłącznie podstawowym składzie. Przy stanie 9:14 weszła do gry Natalia Ziemcowa. Środkowa reprezentacji Ukrainy w Gdańsku zagrała na przyjęciu i ...nie zachwyciła. Tie-breaka, ponownie jak trzy pierwsze sety, oglądała z rezerwy. Ponadto na jedną zagrywkę w w trzeciej partii weszła Natalia Nuszel.

Tie-break od początku toczył się po myśli Energi Gedanii. Ostatnie sety na razie są popisowe w wykonaniu naszej drużyny. Przed tygodniem, podczas turnieju w Jaworze 3:2 ograne zostały gwardzistki z Wrocławia i Politechnika Częstochowa. Tym razem gdańszczanki szybko zdobyły przewagę (4:1). Ważne punkty w ataku zdobywała Kasprzak. Rywalki czterokrotnie zbliżyły się na kontaktowy punkt (7:6, 9:8, 11:10, 12:11). W końcówce szczeciniakom zdarzyły się dwa niewymuszone błędy po kolei, po których gospodynie miały piłkę meczową. Przed pierwszą atakiem obroniła się Chojnacka, ale uderzenie Wellny było kończące.

- Całe szczęście, że wygraliśmy. Były olbrzymie męczarnie. Czeka nas ciężka praca, głównie nad wyeliminowaniem błędów własnych. Przez nie ułatwialiśmy dziś zadanie przeciwnikowi. Grze towarzyszyła zbytnia nerwowość - ocenił trener Milewski.

W inauguracyjnym meczu turnieju o puchar Andrzeja Jaworskiego siatkarki Swarzędzkich Mebli AZS AWF Poznań pokonały Pronar Zeto Astwę AZS Białystok 3:0 (25:12, 25:20, 25:21). O godzinie 18.00 w hali przy ul. Kościuszki zmierzą się Energa Gedania z Piastem Szczecin. Dla kibiców wstęp wolny.

W Poznaniu są już cztery wychowanki gdańskiego klubu. Do Karoliny Wiśniewskiej i Justyny Ordak, które do tego klubu przeniosły się przed rokiem, w wakacje dołączyła Aleksandra Kruk, a dziesięć dni temu akademickie barwy przybrała Emilia Reimus. Wszystko wskazuje na to, że te dwie ostatnie będą ze sobą rywalizować o miejsce w "6". Reimus, która w Enerdze Gedanii była atakującą, Wojciech Lalek przekwalifikował na przyjmującą.

- Pamiętam jak Emilia przyjmowała jeszcze w kadrze u trenera Krzyżanowskiego. Z tą myślą sprowadziłem ją do Poznania. Dzisiejszy mecz pokazał, że siatkarka dobrze czuje się w tej roli. Zresztą dałbym szansę też Kruk, ale narzekała na ból w jednym z mięśni przykręgosłupowych - przyznał poznański szkoleniowiec.

Akademiczki zagrały jednym składem, bez żadnej zmiany. Lalek postawił m.in. na Wiśniewską i Reimus. Kruk i Ordak pozostały poza grą. Poznanianki bez trudu ograły Pronar. Rywalkom nie pomógł ani brazylijski trener, Osmar Augusto Pohl, ani dwie jego rodaczki, które zaprezentowały się na parkiecie: Isabela Lopez i Sylvia Oliveira. Najwyższa z Brazylijek zakontraktowana przez Białystok (187 cm), Larisa Brasileiro nie przyjechała do Gdańska.

- Pewnym szaleństwem jest deklarować, o co gramy na miesiąc przed ligą. Wszystko okaże się na parkiecie. Z analizy składów wynika, że poza zasięgiem powinny być Bielsko, Muszyna i Kalisz. Potem idą Bydgoszcz i Piła oraz cała reszta. My będziemy zadowoleni z szóstego miejsca, czyli powtórki z minionego sezonu. Oczywiście bez takich perturbacji jak poprzednio, kiedy na początku ligi długo byliśmy czerwoną latarnią - ocenia trener Lalek.

HARMONOGRAM TURNIEJU:

sobota, 15.09
16.00 Piast - Poznań
18.00 ENERGA GEDANIA - Białystok

niedziela, 16.09
10.00 Piast - Białystok
12.00 ENERGA GEDANIA - Poznań

Dla kibiców wstęp wolny!


Autor: www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (1)

  • bez komentarza za rok będzie zamiana miejsc w polskich ligach

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane