- 1 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (48 opinii)
- 2 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (36 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (4 opinie)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
- 6 Trefl potwierdził i pożegnał siatkarzy (21 opinii)
Czy polski Messi zagra w Gdańsku?
Lechia Gdańsk
Do końca tygodnia Michał Janota, zwany polskim Messim ma zdecydować, czy przyjmie ofertę Lechii. Gdański klub już osiągnął porozumienie z Feyenoordem w sprawie transferu 19-latka, którego kontrakt w Rotterdamie upływa z końcem tego sezonu. Jednak propozycja biało-zielonych nie jest jedyną, którą rozważa lewoskrzydłowy. Poza zainteresowaniem z lig holenderskiej, norweskiej i duńskiej chętnie zatrudnią go Wisła Kraków, Lech Poznań i Cracovia
.Janota jest wychowankiem UKP Zielona Góra. W 2006 roku wyjechał do Rotterdamu. W Feyenoordzie najlepiej wiodło mu się w sezonie 2008/09. Wówczas zagra w dziewięciu meczach pierwszej drużyny, w tym Pucharze UEFA przeciwko... Lechowi Poznań i strzelił dwa gole.
Od tego sezonu Michał jest na wypożyczeniu w Excelsiorze Rotterdam. Na zapleczu holenderskiej elity w 17 meczach strzelił 7 goli. Wraz z końcem sezonu upływa jego wypożyczenie do tego klubu, ale i kontrakt w Feyenoordzie. Tym samym 1 lipca będzie do wzięcia za darmo.
Nic zatem dziwnego, że w Rotterdamie postanowiono na nim zarobić. W grę wchodzą dwie opcje. Transfer definitywny już teraz lub wypożyczenie, ale po zgodzie piłkarza na przedłużenie kontraktu w... Feyenoordzie, tak aby ten klub miał szanse na zarobienie na transferze w przyszłości.
- Interesuje nast transfer definitywny już teraz. Powiem więcej. Już ustaliliśmy z Leo Beenhakkerem, który jest dyrektorem sportowy w Feyenoordzie kwotę odstępnego. Ile? To tajemnica handlowa. Nie mogę jej zdradzić także z tego względu, że tym piłkarzem interesują się również kluby i nie chcemy ułatwiać im zadania - deklaruje Błażej Jenek, dyrektor i członek zarządu Lechii.
Portal transfermarkt.de wycenia Janotę na 350 tysięcy euro. Jak wiadomo, gdy kontrakt wkrótce wygasa, to kupujący może wynegocjować jeszcze bardziej atrakcyjną cenę. A wartość piłkarza powinna rosnąć, jeśli rozwinie się jego talent. Michał, który obdarzony jest bardzo dobrym dryblingiem, wyszkoleniem technicznym, a przy tym mierzy tylko 171 centymetrów wzrostu, nie bez kozery nazywany jest "polskim Messim".
- Przy ostatnio preferowanym ustawieniu Michała mógłbym wykorzystać na każdej z sześciu ofensywnych pozycji - zapewnia Tomasz Kafarski, który Janotę dobrze poznał podczas grudniowego stażu w Rotterdamie. - Wówczas był naszym przewodnikiem, bo na boisku go nie widziałem, gdyż w tym czasie był kontuzjowany - przypomina trener Lechii.
Janota regularnie grał w reprezentacjach narodowych do młodzieżowej włącznie. Orędownikiem jego nieprzeciętnego talentu jest doskonale znany w Gdańsku, Michał Globisz. I właśnie perspektywa gry w biało-czerwonych barwach może skłonić Michała do powrotu do Polski. Z ekstraklasy z pewnością będzie mu bliżej do kadry na Euro 2012.
Dlatego gdańszczanie złożyli oferty i czekają już tylko na decyzję piłkarza, a właściwie jego menedżera. - Do uzgodnienia pozostał kontrakt indywidualny Janoty oraz prowizja menedżera. Przekazaliśmy w tym względzie nasze propozycje. Liczymy na odpowiedź do końca tygodnia - dodaje dyrektor Jenek.
Lechii zależy na czasie, gdyż w sobotę powinna dojąć decyzję odnośnie Olegsa Laizansa. 22-letni Łotysz od początku przygotowań jest na testach. W ostatnich sparingu doznał stłuczenia stawu skokowego, ale już od poniedziałku wrócił do treningów.
- Pauzował tylko w niedzielę. Nie powinno być przeszkód z jego grą w piątkowym sparingu. Po nim ocenię go ostatecznie. Na razie prezentuje się nieźle. Potwierdził, że ma dobry strzał z dystansu. Już w ostatnim sparingu niewiele brakowało, aby jedno z trzech jego uderzenie przyniosło gola - mówi trener Kafarski, który kolejne dwie kontrolne zaplanował w Niechorzu w piątek.
Szybciej może zostać zweryfikowany Michał Nawrot, który od soboty przebywa na testach. 20-latek Hutnika Kraków jest sprawdzany zarówno jako pomocnik jak i napastnik.
Natomiast pierwszym pechowcem zgrupowania jest Piotr Wiśniewski. Skrzydłowy złamał piątą kość śródręcza lewej ręki. Oznacza to, że może brać najwyżej udział w treningach biegowych. Do gry 27-latek będzie mógł wrócić w najlepszym przypadku po trzech tygodniach. Zatem następca na jego miejsce nie jest potrzebny.
- Ze względów finansowych raczej zdecydujemy się na zakup tylko jednego pomocnika z zagranicznego klubu. Pod tym względem oferty Feyennordu i Skonto są porównywalne - zdradza dyrektor Jenek.
Kluby sportowe
Opinie (128) ponad 20 zablokowanych
-
2010-01-26 21:04
Nawet rezerwy Malagi nie chcą grać z Arką i odwołują sparing...
Wracaj Areczko do Gdyni, nie zawracaj głowy Maladze i nie rób więcej wstydu Trójmiastu. Zajmij się lepiej organizacją obchodów 26 rocznicy meczu derbowego na Ejsmonda. Mieszkańcy Trójmiasta czekają na piękną uroczystość.
- 4 1
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-01-26 21:54
Marna prowokacja bezdomny drukarzu.
- 1 1
-
2010-01-26 22:12
arka -Proca hajnówka
ale będzie sparing !
- 1 1
-
2010-01-26 22:13
bułgar kałmanawardze si
- 2 0
-
2010-01-26 22:14
arka - wali głupotą na kilometr
zgasić światła !!!
- 4 0
-
2010-01-26 22:15
bułgar kałmanawardze siła moc
arka wzmacnia się - kabaret z gdyni - to jest to !
- 6 1
-
2010-01-27 02:02
RUMIA JANOWO Z LECHIĄ !!!!!!!!!!!!!!!
- 0 1
-
2010-01-27 09:41
MESSI ?
PISMAKI-NIE OBRAŻAJCIE MESSIEGO.DLATEGO MAMY TAKĄ PIŁKĘ BO ROBIMY Z GÓWNIARSTWA GWIAZDY Z KSIĘŻYCA
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.