• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kontrowersje wokół wyboru prezesa PomZPN

Piłkarz i "prezes" niewielkiej drużyny
2 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Piłkarze drużyn amatorskich to pasjonaci, którzy z własnych kieszeni dokładają do tego, że uprawiają sport. Także z ich składek i opłat utrzymywany jest Pomorski Związek Piłki Nożnej. Piłkarze drużyn amatorskich to pasjonaci, którzy z własnych kieszeni dokładają do tego, że uprawiają sport. Także z ich składek i opłat utrzymywany jest Pomorski Związek Piłki Nożnej.

- Działacze związkowi sami wybrali terminy, w którym przedstawiciele mniejszych klubów mają decydować o wyborze prezesa Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Mają przyjechać do Gdańska w dniach, kiedy ich kluby rozgrywają mecze ligowe. Wszystko wygląda na to, jakby obawiali się, że tzw. "teren" będzie zbyt silny i przedstawi swojego kandydata - pisze w liście do naszej redakcji przedstawiciel małego klubu z Pomorza. Publikujemy go w całości.



Czy przedstawiciele małych klubów powinni mieć większy głos we władzach pomorskiej piłki?

20 sierpnia odbędzie się zjazd sprawozdawczo-wyborczy Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Delegaci zapoznają się z wynikami pracy czteroletniej kadencji zarządu Pomorskiego ZPN oraz wybiorą nowe władze.

Kalkulacja wyborcza jest jasna. Uprawnionych do głosowania jest 117 delegatów, z tym, że bezpośrednich mandatów jest tylko 49. Obligatoryjnie przysługują one, zgodnie ze statutem Pomorskiego ZPN, wybranym delegatom od Ekstraklasy do IV ligi włącznie. Pozostałe 68 mandatów jest do podziału pomiędzy kluby klasy okręgowej, A, B, piłki kobiecej, halowej oraz drużyny młodzieżowe.

W dniu wyborów może się jednak okazać, że głosujących będzie znacznie mniej niż regulaminowo uprawnionych. Dla klubów z niższych lig obowiązuje dość skomplikowana formuła wyborcza. Może ona znacząco ograniczyć faktyczną liczbę delegatów.

Jak wybierać prezesa Pomorskiego Związku Piłki Nożnej?

Droga do uzyskania mandatu na zjazd sprawozdawczo-wyborczy przez przedstawiciela m.in. A-klasy nie jest prosta. Potencjalny kandydat na uczestnika sierpniowego zjazdu najpierw musi przejść wybory w swoim klubie. Następnym etapem są konferencje plenarne. Podczas ich trwania przedstawiciele klubów, w tajnym głosowaniu, wybiorą pomiędzy sobą delegatów z prawem wyborczym na sierpniowy zjazd.

Dlaczego już wybrali za nas?

Kandydat na delegata pełni jednocześnie funkcję prezesa, kierownika drużyny, a często również zawodnika.
Dla wielu kandydatów wybory mogą zakończyć się już na pierwszym etapie. Pomorski ZPN zaplanował bowiem terminy oraz miejsce konferencji plenarnych bez konsultacji z klubami. Spotkania odbędą się w Gdańsku w dniach 7 oraz 14 maja. To również obligatoryjne terminy meczów ligowych.

W małych miejscowościach mecz to świętość, na którą czeka się przez cały tydzień. Bywa tak, że kandydat na delegata pełni jednocześnie funkcję prezesa, kierownika drużyny, a często również zawodnika. Spotkanie ligowe to często najważniejsze wydarzenie weekendu. Trudno odmówić pasjonatowi piłki przyjemności, jaką czerpie z organizacji meczu, a namówić go w tym samym czasie na udział w konferencji plenarnej.

Do tego dochodzi odległość do miejsca organizacji zjazdów wyborczych. Niektórzy kandydaci do objęcia mandatu będą zmuszeni przejechać nawet 120 km w jedną stronę. Trudno zrozumieć logikę, którą kierował się Pomorski ZPN w wyborze miejsca i terminów. To raczej krok w kierunku znacznego ograniczenia liczby potencjalnych delegatów na sierpniowy zjazd.

To małe kluby są fundamentem rozwoju piłki nożnej

Teoretycznie, małe kluby mogą zdecydować o zmianach w pomorskiej piłce. Regulaminowo posiadają przeważającą liczbę mandatów. W praktyce mogą mieć jednak mniej do powiedzenia od klubów stojących wyżej w ligowej hierarchii. Wszystko przez skomplikowanie procedury wyborczej. Co stało na przeszkodzie, żeby skonsultować z zainteresowanymi stronami terminy i miejsca konferencji? Małe kluby to piłkarski fundament, bez którego trudno budować sportową wspólnotę, za jaką uważa się Pomorski ZPN. To na tym poziomie ligowych rozgrywek zaczynają swoje kariery największe gwiazdy światowej piłki. To na tym szczeblu ligowej drabinki pracują prawdziwi pasjonaci i społecznicy, którzy oddają każdą, wolną chwilę dla swojego klubu. Czy na jednym z najważniejszych, tegorocznych wydarzeń w pomorskiej piłce może zabraknąć osób, bez których futbol nie miałby szans na rozwój? Niewiele trzeba zrobić, żeby delegat z małej miejscowości poczuł się docenionym i pracował dla dobra środowiska. No chyba, że są inne powody, o których nie wszyscy muszą wiedzieć...
Piłkarz i "prezes" niewielkiej drużyny

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (99) 4 zablokowane

  • W Pomorskim ZPN najpierw się coś robi, a potem dopiero myśli...szkoda

    • 5 0

  • Kadra (1)

    Jak chcesz poważnie traktować firmę, którą zarządzasz, to zaczynasz zawsze od kadry. To jest podstawa sukcesu. W Pomorskim ZPN zatrudnia się znajomków lub osobników,które pomogły zdobyć głosy w wyborach. Patrz Staś i Kazik. Jak można traktować poważnie firmę, w której na wejściu witają gości dwa pasibrzuchy???To jest wizerunek związku piłkarskiego??? Dyrektorki najczęściej nigdy nie ma,albo siedzi zamknięta i nigdy nie ma czasu dla przedstawicieli klubów. Jedyną osobą, która jest zawsze uśmiechnięta, to Beata z Komisji Gier. Świetny pracownik. Oddana klubom. Reszta to nieporozumienie. Szkoda, że nie ma już Andrzeja...

    • 6 3

    • Szkoda ...

      Szkoda ze nie ma juz Andrzeja. Byłoby z kim lufe strzelić ...

      • 3 0

  • Prezes (3)

    Radzio był średniej klasy piłkarzem. Zrobił karierę w polskiej lidze. Poza granicami odcinał kupony na Cyprze i w Izraelu. Jakim był menadżerem piłkarskim, to wiedzą zainteresowani w Lechii. Jako prezes związkowy również się nie sprawdził. Nowoczesne zarządzanie jest dla niego czarną magią. Otoczył się ludźmi wątpliwej reputacji. Kompetencje, jako czynnik podstawowy w kontekście zatrudnienia schodzą na dalszy plan. Liczy się wierność i bezwzględne posłuszeństwo. Konkretne przykłady to panowie G.S. i M.J.

    • 11 1

    • (2)

      Nowa banda zamiast starej.

      • 2 0

      • (1)

        To prawda. Określenie "banda" idealnie pasuje do obecnie panującej ekipy. Henryk Wielki zostawił w kasie ok. 2 bańki. Szczepan niewiele wydał z oszczędności związkowych, a obecna banda praktycznie wszystko przepuściła...

        • 4 0

        • ?

          Udowodnisz?

          • 1 2

  • (4)

    Pani dyrektor biura bardzo polubila sie z vice Olo. Kiedy probujesz czegos dowiedziec sie w PomZPN to musisz poczekac az skoncza ,,prace,,

    • 10 4

    • Jedna wielka patologia !

      • 4 0

    • Ostatnio otworzyli drzwi wielce oburzeni że się im przeszkadza w pracy. śmiech normalnie. Czekasz żeby załatwic coś az łaskawie otworza drzwi. Zero wstydu !

      • 4 0

    • He he

      Myślałem ze łysy to już historia. Z tego co słyszałem to sprawy załatwia się w gabinecie prezesa. Często po godzinach są pełne ręce roboty.

      • 3 0

    • Historia lubi się powtarzac.

      Taki niepozorny łysy ..

      • 2 0

  • Duchy wracają :-) (4)

    Andrzejek ciśnie wpisy pod artykułem, bo bardzo chce wrócić w poczet pracowników Pomorskiego ZPN, gdzie nic nie musiał robić, a przytulał z 6 klocków na miecha. Do tego codziennie była wódeczka i przekąski w ramach obowiązków służbowych. Czasami przysnął na dłużej w gabinecie prezesa. Budził się nad ranem i był zawsze pierwszy w pracy. Prawdziwy pracoholik można było odnieść wrażenie. Nowe rozdanie. Przyszła nowa miotła i wymiotła. Teraz tupie nóżkami i z Heniem knują, jak tu wrócić z powrotem do gry :-)

    • 4 7

    • wodeczka (2)

      może i była wódeczka ale była tez fachowość.kolego

      • 5 0

      • Wódeczka (1)

        Wódeczkę to piją kulturalni ludzie a to była WÓDA ordynarnie i na umór aż do zalegniecia nieprrdytomnym na kanapie w pokoju. Wieczny odór potu i przetrawionego alku. Ot wizerunek zwiazku pana Szczepańskiego .

        • 2 2

        • Była robota, a po robocie gorzała. Normalne chyba. Szczepan jarał tanie faje, a Góra pił Starogardzką. Ot mi sensacja.

          • 0 0

    • :)

      Dokładnie tylko Henio Pieniek nie moze sie oficjalnie wychylić bo poszedł na współpracę z prokuratura i jest " tylko " zawieszony " i nie moze

      • 2 2

  • Olo taki kozak. No no !

    • 6 0

  • Obecna opcja beznadziejna...stara opcja też do bani...

    • 2 0

  • Była wódka, było dobrze :-) (1)

    Andrzejek właściwie biuro związkowe traktował jak knajpę. Przynosił kanapki do pracy. Wąsaty z góry latał po wódkę. Braciaki B. od skarpet przynosili zakąskę. Jakoś się kręciło. Nie raz przysnął na kanapie...

    • 1 3

    • Mi też sie zdarzyło przysnac w fotelu. Mogłem się zmęczyć od ciągłego pier...lenia o tym ile zarabiam za gadanie glupot

      • 1 1

  • A czy oszołom Duraj z Chojnic powalczy o fotel prezesa?

    • 0 3

  • Vicek Olo walczy o życie

    Oj, Łysy,Łysy, poziom twoich wpisów jest jak w przedszkolu...widać, że walczysz o życie, bo kasa ucieka. Ciepła posadka w okręgu za 12 koła nie w kij dmuchaj. Kombinujesz jak stara klacz, ale ludzie się już na tobie poznali...

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane