- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (29 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (43 opinie)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (41 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 6 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (60 opinii)
Mistrz świata juniorów z pięściami na Pieszczka
Energa Wybrzeże - żużel
Żużlowcy Lotosu Wybrzeża wykorzystali prezent od losu i na własnym torze pokonali osłabionego lidera ekstraligi Azoty Tauron Tarnów 49:41. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo i trzeba było walczyć o nie do ostatniego wyścigu. Straty tarnowian mogły być jeszcze większe, gdyby sędzia zawodów zauważył jak po jednym z wyścigów aktualny mistrz świata juniorów Maciej Janowski uderzył w kask młodzieżowca gdańskiego zespołu, Krystiana Pieszczka.
PRZECZYTAJ RELACJĘ Z NIEDZIELNEGO MECZU
Kontuzje Janusza Kołodzieja i Grega Hancocka otworzyły przed gdańszczanami ogromną szansę. Sytuacja przypomina tą z 2009 roku kiedy również walczący o utrzymanie Lotos Wybrzeże podejmował u siebie czołowy zespół ligi - Włókniarza Częstochowa, który przyjechał bez... Hancocka oraz startującego wówczas w barwach Lwów Nickiego Pedersena. Wtedy osłabienie rywali udało się wykorzystać gładko wygrywając 60:30 (przeczytaj relację).
Tarnowianie pomimo braku dwójki liderów postawili Lotosowi Wybrzeże bardzo ciężkie warunki. W ramach zastępstwa zawodnika podopieczni Marka Cieślaka zdobyli 10 punktów. Otwarcie trzeba przyznać, że gdyby w barwach gości zaprezentował się chociażby sam Kołodziej, Azoty najprawdopodobniej w dalszym ciągu mogłyby pochwalić się statusem jedynego niepokonanego zespołu w ekstralidze.
Zwycięstwo przyszło gdańszczanom w ogromnych bólach. Gospodarze kontrolowali wynik spotkania do 6. biegu, kiedy zanotowali trzy porażki w czterech kolejnych wyścigach, a tarnowianie doprowadzili do remisu. Z 8. biegu został wykluczony Krystian Pieszczek, który bardzo dobrze spisał się w poprzednich startach. Gdański junior walczył z mistrzem świata juniorów Maciejem Janowskim, który upadł na tor.
Po przerwanym wyścigu Janowski podbiegł przed parkingiem do Pieszczka uderzając go w kask, co najwidoczniej umknęło jednak sędziemu Jerzemu Najwerowi, który chwilę wcześniej bez wahania wykluczył zawodnika gospodarzy. Za tego typu zachowania grozi bowiem dyskwalifikacja do końca meczu.
- Arbiter chyba trochę dał się nabrać, bo to Maciek wjechał w moje koło. Jeśli chodzi o sytuację po wyścigu, to takie rzeczy powinno się wyjaśniać na torze. Na pewno spotkamy się na nim jeszcze nie raz - skomentował całą sytuację Pieszczek.
W końcowej fazie spotkania bohaterem Lotosu Wybrzeża okazał się startujący po raz drugi w czerwono-biało-niebieskich barwach Zbigniew Suchecki, który wygrał wyścigi 13. i 14. To właśnie "Suchy" pozwolił gdańszczanom złapać głębszy oddech m. in. pokonując znacznie wyżej notowanych w ligowej hierarchii Janowskiego i Leona Madsena. Co ciekawe, Zbyszek po dwóch występach dla Lotosu Wybrzeża ma na koncie więcej punktów niż w ciągu 7 meczów zdołał uzbierać inny wychowanek gorzowskiej Stali, Kamil Brzozowski.
- Jechałem na tych samych silnikach co ostatnio. Na początku ciężko było złapać rytm, ale bardzo się starałem ciułać chociaż po tym jednym punkcie. Później się dopasowałem i wszystko mi leciutko wychodziło - cieszył się po meczu Suchecki.
- Zbyszek był niechciany w ekstralidze. Okazuje się, że te ambicje wcale go nie przerastają. Ma ten wewnętrzny spokój, zero niepotrzebnej nerwowości - widać, że zmiany, które wprowadza w trakcie meczu są pozytywne - ocenił trener Chomski.
Szkoleniowiec gdańskiego zespołu był w niedzielę tym cichym bohaterem. "Stanley" spędził przeszło kilkanaście godzin przygotowując tor przed i po opadach by nadawał się do jazdy pomimo ulewy, która sobotniej nocy przeszła nad Gdańskiem. Sytuacja, w której punkty można zarobić na drużynie przerastającej nasz zespół o klasę, bo tak uczciwie trzeba sobie powiedzieć, mogła by się prędko nie powtórzyć.
W niedzielnym spotkaniu w gdańskich barwach nareszcie zadebiutował Piotr Świderski, który zastąpił w składzie Tomasza Chrzanowskiego. Kontuzjowany w minionym sezonie zawodnik wciąż nie jest w pełni zdolny do ścigania na ekstraligowym poziomie, ale na pewno jest tego bliżej niż jeszcze przed kilkoma tygodniami. "Świder" świetnie spisywał się na starcie, ale z każdym kolejnym biegiem słabł w oczach. Pomimo tego, do dorobku zespołu zdołał dorzucić 3 punkty.
- Zdecydowałem się postawić na Piotra, który świetnie prezentował się na treningach, ale potwierdziło się, że żaden trening nie może równać się z walką w spotkaniu ligowym. Przy ostrzejszej jeździe ma problemy z wejściem w łuk, ale jego zdobycz w końcowym rozrachunku również miała znaczenie. Wprowadził świeżego ducha do zespołu. Pokazując, że chce jeździć pomimo nie zaleczonej kontuzji, dał pozytywny bodziec reszcie chłopaków - powiedział trener Chomski.
- Wielkie brawa dla Piotra. Podjął się czegoś naprawdę wielkiego. Jechać z taką kontuzją i dorzucić kilka punktów to naprawdę duża sprawa - dodał Krystian Pieszczek.
Sam zainteresowany z dystansem podszedł do występu ciesząc się przede wszystkim z tego, że po kilku miesiącach oczekiwania nareszcie zaprezentował się kibicom nowego zespołu. Niewiadomo jednak czy zobaczymy go w kolejnym meczu (15. lipca) w Zielonej Górze, gdzie tor z całą pewnością będzie bardziej wymagający niż ten, który głównie z myślą o nim przygotowano w niedzielę przy Długich Ogrodach.
- Nie był to wymarzony powrót w moim wykonaniu. Nie jeździłem prawie rok czasu, a więc formę buduję praktycznie od podstaw. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo drużyny. Czy pojadę w Zielonej Górze? Zobaczymy, na pewno nikt nie będzie mnie na siłę wciskał do składu, trener wybierze najlepszych w danym momencie. Walczę o każde kolejne spotkanie. Chcę reprezentować poziom, który będzie wnosił coś do zespołu - ocenił Świderski.
W Zielonej Górze najprawdopodobniej zabraknie również Zbigniewa Sucheckiego, który został wypożyczony z miejscowego Stelmet Falubazu. W umowie z gdańskim klubem został zawarty zapis zabraniający mu występu przeciwko tej drużynie. Najwyraźniej sternicy klubu spod znaku "Myszki Miki" wiedzieli coś więcej i przeczuwali, że zawodnik, którego nikt nie chciał w ekstralidze może przywozić cenne punkty.
W tabeli rozgrywek gdańszczanie opuścili ostatnie miejsce, na którym zmienił ich Włókniarz Częstochowa. Wygrana z Azotami mogła dać Lotosowi Wybrzeże 8. pozycję, ale do niespodzianki doszło we Wrocławiu, gdzie miejscowa Betard Sparta niespodziewanie pokonała Stelmet Falubaz.
Dlatego też zespół z Dolnego Śląska ma taki sam dorobek jak czerwono-biało-niebiescy z tym, że wygrał w bezpośrednim pojedynku na własnym torze. Rewanż w Gdańsku 5. sierpnia będzie jednym z najważniejszych spotkań sezonu. Wcześniej gdańszczan czeka jednak wspomniany wyjazd do Zielonej Góry oraz również bardzo ważne mecze u siebie z Unią Leszno oraz wyjazdowy w Częstochowie.
Statystki żużlowców Lotosu Wybrzeża po 11. kolejce ekstraligi:
kolejno: mecze, biegi, punkty, bonusy, średnia biegowa, śr. meczowa
Nicki Pedersen 11 63 158 4 2,571 14,36
Zbigniew Suchecki 2 10 15 2 1,700 7,50
Thomas Jonasson 10 56 88 7 1,696 8,80
Renat Gafurow 1 6 7 1 1,333 7,00
Krystian Pieszczek 11 46 51 8 1,283 4,64
Maksims Bogdanovs 10 48 57 3 1,283 5,80
Tomasz Chrzanowski 10 45 44 5 1,089 4,40
Piotr Świderski 1 3 3 0 1,000 3,00
Kamil Brzozowski 7 22 10 2 0,545 1,43
Marcel Szymko 11 29 11 3 0,482 1,00
średnia meczowa nie uwzględnia punktów bonusowych
Kluby sportowe
Opinie (105) 8 zablokowanych
-
2012-07-02 11:31
zbieramy na kolonie! (9)
- 31 19
-
2012-07-02 13:39
wstyd mi trochę za postawę młynka (3)
- 3/4 to dzieci - ok kiedyś urosną ale póki co nie brzmi to poważnie
- doping zaczynają dopiero w połowie albo w połowie przerywają
- zdecydowanie za mało "uruchamiają" wiraż gdzie słychać całkiem nie najgorszy potencjał do dopingu, nie wiem może jakby zainwestowali albo pożyczali od Ultrasów LG jeszcze ze 2 bębny i postawili je tam to by się ludzie budzili, bo tak to doping ogranicza się do młynka, w którym w porywach jest 70 osób i kilka razy "cały stadion ręce w górę" to zdecydowanie za mało
- miłe zaskoczenie bo po raz pierwszy od dawna widziałem więcej niż 3 flagi na meczu tylko czemu nie jest oflagowany cały stadion chociaż ten pkt się tyczy akurat do wszystkich kibiców a nie tylko młynka
ps. zabierzcie tym bachorom te trąbki bo was zagłuszają. Ja życze młynkowi jak najlepiej i mam nadzieje że ta krytyka coś zmieni zwłaszcza że nie tylko ja tak sądzę- 28 4
-
2012-07-02 21:21
Niech oni się od LG trzymają z daleka, bo chyba nie chcemy, żeby ten niski poziom zachowania, wysławiania się itp przenieśli na nasz żużlowy stadion?
- 12 6
-
2012-07-03 12:04
(1)
Narzekać to każdy potrafi. A przyjść do młyna i wspomóc swoim głosem to już nie ma nikomu. Jakby był cały sektor, który by śpiewał a nie tylko robił frekwencje to by doping był cały mecz a nie połowę. Co jak co ale w 30 osób trudno jest zrobić głośny doping. I zauważasz, że na pewno dłuższe przyśpiewki nie wyjdą, bo ludzie nie znają tekstu. Taka mała próba była po meczu z jaskółkami, kiedy na podziękowanie zawodnikom osoby które zostały miały zaśpiewać " To my kibice z Gdańsk..." Ile osób wtedy śpiewało? Dlatego z wirażem jest robione to co wszyscy znają. Więc następnym razem zamiast narzekać przyjdź do młyna i zobacz jak to wygląda od środka.
- 2 6
-
2012-07-03 17:33
Ale dlaczego ten młynek z meczu na mecz się kurczy? Polny już was nie wpuszcza za friko?
- 3 1
-
2012-07-02 14:02
(1)
Młynek jest jaki jest. To wina nas wszystkich.
- 16 13
-
2012-07-03 20:03
Ja z tym nie mam nic wspólnego- kto się odgradzał taśmą?
- 2 1
-
2012-07-02 15:25
Młynek to pachołki Rolnego!!!
- 16 10
-
2012-07-03 22:55
Patologia z Przeróbki i Orunii (1)
- 3 3
-
2012-07-04 12:27
Orunia
To nie żadna patologia!!!
uważaj co mówisz!!!!- 2 3
-
2012-07-02 11:37
Wystarczyło wywalić ze składu Żabulka i widać że zespół jedzie
- 42 5
-
2012-07-02 11:53
powrót do drużyny (3)
W Zielonce pojedzie Chrzanowski lub Gafurow.
Stawiam na Tolka Banana.- 4 17
-
2012-07-02 11:55
2 polskich seniorów musi być. Gafurov może jechać jedynie zamiast Maksima i Thomasa.
- 13 0
-
2012-07-02 13:52
(1)
Nic mi nie wiadomo o klauzuli zabraniającej Sucheckiemu startu przeciwko Falubazowi. A jeśli by to forsowali, to jako drużyna aspirująca do tytułu mistrza, niezle by się ośmieszyli.
- 7 3
-
2012-07-02 17:05
Dlaczego by się ośmieszyli ? Dbają o swoje interesy. Gdańsk i tak jest wygrany na tym dealu.
- 9 0
-
2012-07-02 12:21
Jak tam gwiazdka Janowski ? Nie umie przegrywać to musi startować do młodszych kolegów . (4)
- 66 1
-
2012-07-02 15:07
Janowski póki co jest mistrzem świata juniorów, jak Pieszczek nim zostanie to pogadamy.
- 5 22
-
2012-07-02 15:43
(2)
Pieszczek był tutaj winny i sędzia wydał dobry werdykt, a Janowskiemu puściły nerwy, niepotrzebnie. Takie zachowanie rodem kibiców piłkarskich stadionów nie powinny się zdarzyć.
- 13 9
-
2012-07-02 17:14
(1)
nie byłeś - nie pisz. nic nie było.
- 7 7
-
2012-07-02 18:36
ja bylem .siedzialem niedaleko miejsc wypadku i Krycha wjezdzjac pod janowskiego pierdyknal go tylnym kolem. Sytuacja kontrowersyjna bo byl minimalnie z przodu ale sedzia slusznie chyba wykluczyl naszego.
- 13 2
-
2012-07-02 12:27
Janowski
To pupilek Cieslaka ! Taka maskotka Tarnowa!
- 43 4
-
2012-07-02 12:42
(3)
Janowskiego boli to że jeszcze trochę a Pieszczek będzie lepszy od niego, sędzia wykluczył Krystiana a powinien Janowskiego, tym bardziej za to co odwalił z łapami na Pieszczka? Niech siebie w głowke puknie a zmądrzeje!
- 48 4
-
2012-07-02 17:13
(2)
Piszczek słusznie został z tego biegu wykluczony bo podciął Janowskiego. Jednak, że wyskoczył do Piszczka z łapami to pokazał swoją mistrzowską klasę. Janowskiego zabolało,że Piszczek mógł go objechać. A takie sytuacje co chwile zdarzają się na torze. Uznanie dla Bogdanovsa za opanowanie kiedy Vaculik i Madsen w tym samym miejscu wzięli go w kanapkę. Niedość że utrzymał się na motocyklu to jeszcze ich objechał.
- 13 3
-
2012-07-02 18:46
żeby chodzić na mecze i nie wiedzieć jak się nazywa podstawowy junior własnej drużyny (1)
Piszczek to jest w Dortmundzie
- 15 2
-
2012-07-02 18:52
Kultury nie wyniosłeś z domu, to gdzie ty ją znajdziesz?
- 4 4
-
2012-07-02 12:55
Nicki by Janowskiemu pokazał gdzie jego miejsce jakby tak wystartował do Niego ; ) (1)
- 50 3
-
2012-07-03 08:10
"Jeśli chodzi o sytuację po wyścigu, to takie rzeczy powinno się wyjaśniać na torze. Na pewno spotkamy się na nim jeszcze nie raz - skomentował całą sytuację Pieszczek."
Bardzo dojrzale jak na takiego młodzika.- 6 1
-
2012-07-02 13:08
Oby tak dalej......
Powoli zespół wychodzi z dołka i raczej powinnniśmy utrzymać ekstraligę. Jednak jeszcze długa droga do tego. Oby Swider doszedł do formy przed najważniejszymi meczami, a jest to całkiem możliwe. A co do wczorajszych zawodów, to fajnie zobaczyć zawodników, którzy nie odpuszczają biegów i chcą naprawdę coś osiągnąć z tą drużyną.
- 32 2
-
2012-07-02 14:20
Super Młynek (2)
Gratuluję odważnej postawy przedstawicielom młynka którzy w asyście napakowanych kolegów kazali grupie pikników z Tarnowa ściągać flagę z płotu. To się nazywa odwaga. Szacun dla was
- 20 17
-
2012-07-02 15:10
Ważne, że zrobili to w kulturalny sposób, uwzględniejąc spikniczenie przyjezdnych.
- 10 6
-
2012-07-02 15:45
Jeszcze żużel nie jest w 100% wolny od idiotów, dlatego z bandyckim zachowaniem trzeba walczyć. Pozdrowienia dla kibiców z Tarnowa.
- 18 5
-
2012-07-02 14:22
Czy chrzanowski oddał już pieniądze, które miał przeznaczyć na przygotowanie do sezonu ? (4)
- 39 3
-
2012-07-02 14:48
pieniadze oddal ale pogodynce (1)
- 11 3
-
2012-07-02 15:10
no to w 3 do pierdla: rolny, majonez i plastyk
- 8 2
-
2012-07-03 01:00
zgadniecie jaka to kasa ? (1)
to wam podpowiem co najmniej 400 000 pln ! więc i po co później się wysilać na torze ?
- 5 2
-
2012-07-03 20:50
niech sobie sku.... nie mysli, ze tego nie odda + za nasze nerwy i miejsce w tabeli
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.