- 1 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (55 opinii)
- 2 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (17 opinii)
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (163 opinie)
- 4 Lechia prawie w ekstraklasie (300 opinii) LIVE!
- 5 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (95 opinii)
- 6 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (36 opinii)
Spadają notowania słowackiego stopera
13 stycznia 2010 (artykuł sprzed 14 lat)
Lechia Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk w ekstraklasie to kwestia czasu. Kolejne daty świętowania awansu
Jeszcze w grudniu Peterowi Ćvirikowi bardzo zależało na przedłużeniu kontraktu w Lechii, który upływa 30 czerwca. Teraz słowacki stoper chciałby opuścić Gdańsk jak najszybciej, bo otrzymał oferty z Austrii i Rumunii. Klub nie zamierza 30-latka zatrzymywać na siłę, ale oczekuje odstępnego w wysokości 100 tysięcy euro.
Jednych z podstawowych celów Lechii w zimowym oknie transferowy było przywrócenie równowagi między liczbą obrońców a piłkarzami z formacji ofensywnych. - Jesienią defensorów mieliśmy za mało - przyznawał Tomasz Kafarski, który w poprzedniej rundzie nie mógł narzekać jedynie na stoperów, choć i ich trapiły kontuzje.
W grudniu Lechia zdecydowała się nawet rozstać z najbardziej doświadczonym w drużynie Jackiem Manuszewskim, bo obok pewniaka w defensywie Huberta Wołąkiewicza bardzo dobrze do drużyny wprowadził się Łotysz Sergejs Kożans, a Ćvirik sam nalegał na szybkie przedłużenie kontraktu upływającego z końcem sezonu.
- W grudniu piłkarz sam się do nas zwrócił z tą sprawą, a wręcz nalegał, aby negocjacje przeprowadzić jak najszybciej. Dlatego obecna sytuacja jest dla nas zaskoczeniem. Bez względu jak to się wszystko zakończy notowania Petera w naszym klubie spadły - nie ukrywa Błażej Jenek, dyrektor Lechii.
Po rozpoczęciu styczniowych treningów - zgodnie z wcześniej przygotowanym przez klub harmonogramem - Ćvirik, podobnie jak Paweł Kapsa i Łukasz Surma, których umowy kończą się również 30 czerwca oraz Łukasz Piątek, mający kontrakt do 31 grudnia, zostali zaproszeni na negocjacje.
Słowak i jego menedżer zdecydowanie odrzucili ofertę Lechii, a równocześnie w rodzimej prasie rozpowszechnili informacje, że Ćvirik miał oferty z Austrii Wiedeń i rumuńskiej Politehnici Jassy, a obecnie chce zatrudnić Petera austriacki LASK Linz.
- Do klubu nie dotarła żadna oferta wykupienia kontraktu tego piłkarza. Było tylko zaproszenie na testy od Linzu, ale na to nie wyraziliśmy zgodę, gdyż były w okresie kiedy mu już rozpoczęliśmy przygotowania. Liczymy, że w najbliższych dniach Ćvirik określi się co do swoich planów. Jeśli chce odejść i jest klub, który go wykupi, to my wrócimy do negocjacji ze stoperami, z którymi już wstępnie rozmawialiśmy. Natomiast nie będzie tematu powrotu do Lechii Manuszewskiego. Ten rozdział jest definitywnie zamknięty - wyjaśnia dyrektor gdańskiego klubu.
Ćvirik ma czas do 20 stycznia, bo wówczas Lechia wyjedzie na pierwsze zgrupowanie. Na pewno z Gdańska nie odejdzie za darmo, bo przed rokiem klub dał mu szanse wyciągając z III-ligowej FK Senicy. W biało-zielonych barwach Peter rozegrał 21 meczów w ekstraklasie, strzelił jednego gola. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy jego wartość transferowa została wyceniona przy Traugutta na 100 tysięcy euro.
Jak się wydaje znacznie bliżej powinno być osiągnięte porozumienie z Surmą i z Kapsą. Obaj również mają czas do 20 stycznia na decyzje. Od deklaracji bramkarza Lechia uzależnia na przykład dalsze kroki względem Mateusza Bąka. Gdyby nie było porozumienia z popularnym "Kapslem", to z pewnością ten golkiper nie otrzyma zgody na odejście z Gdańska nawet na wypożyczenie, a tym bardziej na wyjazd zagraniczny, o który także zabiega.
W tym tygodniu do Lechii nie powinien dojechać żadne piłkarz na testy. Natomiast trener Kafarski liczy, że w sobotę pogoda pozwoli, aby rozegrać mecz towarzyski wewnątrz drużyny. W poniedziałek zima storpedowała pierwszy trening, który miał odbyć się na boisku i zamiast na sztucznej murawie drużyna trenowała w hali na Oruni.
- Olegsa Laizansa i Raivisa Hscanovicsa łatwiej będzie mi ostatecznie zweryfikować, gdy zobaczy ich z piłką przy nodze na boisku - dodaje gdański szkoleniowiec, który nadal umożliwia zajęcia w drużynie Rafałowi Kosznikowi, choć Lechia poinformowała, że negocjacje na temat powrotu obrońcy do Gdańska zostały zerwany z powodów rozbieżności finansowych.
jag.