- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (46 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Zyskowski: Trefl do play-off bez presji LIVE!
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Trener postawi na siebie?
Lechia Gdańsk
Niefortunna interwencja Pawła Kapsy pod koniec pierwszej połowy w Gdyni nie skutkuje tylko przegraną z Arką, ale niesie wielkie perturbacje przy obsadzie bramki na ostatni tegoroczny mecz ligowy z Turem. Golkiper za złapanie piłki poza pole karnym pauzować będzie w jednym meczu. Między słupki może wrócić na spotkanie Pucharu Polski z Wisłą Płock (18 listopada, godzina 13.00).
Nie ma już przy Traugutta Krzysztofa Leszka, który został wypożyczony do III-ligowej Wierzycy Pelplin, a Mateusz Bąk i Bartosz Dębowski się leczą. W tej sytuacji na placu boju pozostał tylko junior Kubiński. - Gdy w derby musiałem wejść do bramki, to było totalne zaskoczenie, ale i wielka mobilizacja. Na pewno się nie bałem. Trener Gładyś powtarzał mi, aby zachował spokój. Na odwagę dał mi mocnego klapsa. Jak każdy bramkarz analizuje, czy bramka musiała paść. Teraz na spokojnie wydaje mi się, że nie musiałem tak blisko podchodzić do "krótkiego" słupka. Gdybym stanął bliżej środka bramki może sięgnąłbym piłkę, ale wtedy też napastnik mógłby strzelać inaczej - mówił po meczu z Arką Łukasz. Na razie największym atutem golkipera, pozyskanego przed dwoma laty z Polonii Gdańsk jest wzrost - 191 centymetrów. Zapisał się w historii również tym, że już dano żaden debiut w biało-zielonych barwach nie był tak szeroko komentowany i oceniany.
Regulamin dopuszcza, aby w trakcie rundy klub zgłaszał nowych zawodników, ale może sięgać tylko po takich, którzy jesienią nie byli związani z żadnym pracodawcą. Lechia przeprowadziła penetrację rynku, interesowała się m.in. statusem niektórych rutynowanych golkiperów, którzy już niegdyś grali przy Traugutta, ale ostatecznie ta możliwość uzupełnienia składu upadła.
Na trening pierwszej drużyny wezwani zostali kolejni nastolatkowie. Jednak ani Kacper Tułowiecki, ani Kaj Ziółkowski nie przekonali do tego, że mogliby usiąść choćby na ławce w II lidze. Większym bezpieczeństwem dla drużyny ma być zgłoszenie do rozgrywek Dariusza Gładysia, który ma więcej lat... niż obaj wspomniani bramkarze razem wzięci (!), o doświadczeniu i osiągnięciach nie wspominając.
Gładyś od czerwca 2005 roku przy ul. Traugutta jest trenerem bramkarzy. Między słupkami Lechii stał w latach 1992-94, a potem był też w Lechii/Olimpii. W ekstraklasie zaliczył 12 meczów. Co prawda wywodzi się z Wodzisława Śląskiego, ale dorosłe życie związał z Wybrzeżem Gdańskim. Grał tutaj w wielu klubach, by wymienić Gedanię, Arkę czy Pomezanię Malbork. Ostatni mecz ligowy, ale na poziomie klasy A rozegrał w Przylesiu Sopot. Dwa sezony temu Marcin Kaczmarek miał nawet taki pomysł, aby w ostatnim meczu II ligi wystawić do gry siebie oraz dwóch pozostałych trenerów (właśnie Gładysia i Tomasza Borkowskiego), ale ostatecznie nie wprowadził go w życie.
Gładyś, choć w tym tygodniu wznowił treningi, deklaruje, że w niedzielę pierwszym bramkarzem będzie... Kubiński. Ale pamiętajmy, że przy ustalaniu składu trener golkiperów ma tylko głos doradczy, a ostateczną decyzję podejmuje pierwszy szkoleniowiec. Otwartym pozostaje pytanie - czy Dariusz Kubicki wskaże na 18-latka, czy na... o 20 lat starszego Darka?
Kluby sportowe
Opinie (53) ponad 10 zablokowanych
-
2007-11-10 11:59
r.srodmiescie
fakt,ale czy zauwazyles ze duza osob na stadionie przy olimpijskiej zapomniala co to duma? Nie bede walkowal tematu rycha...a uzycie klamki moim zdaniem bylo nie na miejscu! bylo to cos czego nigdy bym sie nie spodziewal...wracac do tematu nie ma sensu bo i tak nic z tego nie wyniknie.. kazdy ma swoje racje.. co do tego transportu ..na tyle aut spotkanie twego bedzie graniczylo z cudem... nie lepiej sie ustawic na petli w oliwie:) ?? jak widzisz ogolnodostepny internet spowodowal wysyp internetowych pseudokibicow..co drugi po gdansku i na odwrot wozi sie dumnie w barwach na obcym terenie...ale jak zauwazyles.. sa i takze tacy ktorzy jak kaszpirowski poprzez monitor zagladaja w ludzkie umysly ... oceniaja swym fachowym jezykiem ,a jak popelnisz blad ortograficzny to go wytkna.. zachowuja sie jak specjalisci ktorzy swoimi opiniami wyrobili stereotyp u spoleczenstwa na nasz temat ...a swoja wiedza poparta na kilkuletniej pracy z czlowiekiem podziela sie na forum ,jednoczesnie mowiac jaki to jestes zly i co powinno sie z toba zrobic ... pozdrawiam
- 0 0
-
2007-11-10 20:06
xxx
Muszę przyznać kolego, że czytam co piszesz i mam mieszane uczucia: jest mi ciebie żal, podziwiam twój (debilny) upór, mam wyrazy wpółczucia i uważam, że powinieneś się leczyć.
Osobiście jestem z Gdyni i mam wielu kumpli z Gdańska, każdy z nas kocha swoją drużynę, potrafimy się razem spotkać na piwie, rozmawiać o piłce (i o innych przyziemnych sprawach) i nie pobić się z tego powodu.
Troszkę z innej beczki: miałem tę ogromną przyjemność spędzić tydzien na wakacjach w Barcelonie. Trudno było nie skorzystać z okazji i nie pójść na Camp Nou. Udało mi się zdobyć bilety na mecz z Atletico Madryt. Co mnie zaskoczyło? Gdy wysiadasz z metra w dzielnicy Les Corts (gdzie znajduje się stadion Barcy) mijasz kilkanscie pubów po drodze. Przed meczem siedzieli w nich zarówno fani FCB jak i Atletico. Każdy w swoim gronie, nikt się nie zaczepiał, nikt nie prowokowal bójek.
Mam nadzieję, że kiedyś dożyję tych czasów, czego wszystkim i sobie zyczę- 0 0
-
2007-11-11 12:30
heh
''Na pewno się nie bałem. Trener Gładyś powtarzał mi, aby zachował spokój. Na odwagę dał mi mocnego klapsa...''
No teraz wiadomo co tam w szatni Lechisci porabiają :) heh- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.