- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (91 opinii) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (140 opinii)
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (47 opinii)
- 4 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (8 opinii) LIVE!
- 5 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 6 Żużel odwołany 5 minut przed startem (228 opinii)
13. halowe mistrzostwa świata
Anna Rogowska potwierdziła przynależność do absolutnego topu tyczkarek. Zawodniczka SKLA Sopot w 13. halowych mistrzostwach świata zdobyła brązowy medal. Aktualna mistrzyni świata na otwartym stadionie dziś poprzestała na wyniku 4.70. Wyżej skoczyły Fabiana Murer (Brazylia) i Swietłana Fieofanowa (Rosja) - obie po 4.80
.Do Kataru Polka jechała z trzecim wynikiem tego sezonu (4.81). Wyżej skakały Jelena Isinbajewa (4.85) i Murer (4.82). W piątkowych eliminacjach Ani do awansu do medalowej rozgrywki wystarczyła wysokość 4,45.
W dzisiejszym finale Rogowska okazała się lepsza od "Carycy tyczki", która tym razem poprzestała na rezultacie 4.60 i czwartym miejscu, mimo że przyjechała do Kataru po czwarty z rzędu tytuł mistrzowski w tej imprezie.
Walka o złoto rozegrała 20 centymetrów wyżej. Jako pierwsza 4.80 pokonała Murer i to ona zdobyła tytuł. Srebro przypadło Fieofanowej, która pokonała poprzeczkę w drugiej próbie.
Sopocianka rozpoczęła skakanie od 4,40, którą przeszkodę pokonała w pierwszej podejściu. Kłopoty były na 4,60. Rogowskiej udało się pozostać w konkursie, bo obroniła się w trzeciej próbie. Na wagę podium okazał się drugi skok na 4,70. Następnie były trzy strącenia na 4,75.
Dla Ani to drugi medal w historii startów w halowych mistrzostwach świata. Cztery lata temu w Moskwie z wynikiem właśnie 4,75 zajęła drugie miejsce.
Polska ekipa w Dausze wywalczyła również drugi brązowy medal. Jego zdobywcą był Adam Kszczot (RKS Łódź), który w biegu na 800 m zajął trzecie miejsce.
Tym samym wypełniono plan postawiony przez władze związku. - Generalnie celujemy w dwa medale. Jak się uda je wywalczyć, będę bardzo zadowolony - mówił PAP Jerzy Skucha. Poza medalistami z Duaha prezes PZLA liczył również na Tomasza Majewskiego, sztafeta mężczyzn 4x400 m oraz na jedną z pań Angelika Cichocka, Sylwia Ejdys bądź Karolina Tymińska.
Z tego grona najbliżej podium była na 1500 metrów Ejdys, która zajęła czwarte miejsce. Mistrz olimpijski w kuli poprzestał tym razem na piątej lokacie, mimo że poprawił halowy rekord Polski na 21,20, a wieloboistka zajęła szóstą pozycję. Pozostałych nie było nawet w finałach.
Kluby sportowe
Opinie (4) 1 zablokowana
-
2010-03-14 20:15
medal
Super!!!
- 7 0
-
2010-03-14 22:02
Brawo własnie takich sportowców sie chce oglądać i takich cenie!! (1)
Anie skorumpowana pseudo piłke nozna na poziomie podwórkowym.Mozna w niej jeszcze utopic kolejne setki miliardów i nic to nieda.za to sportowcy zdobywajacy medale trenuja w warunkach uragajacych sprzetu dla nich brak i funduszy tez !!A moze unas jest taka zaleznośc ze im mniej sie kasy wydaje a sprt tym lepsze wyniki wiec proponuje by a szmaciarską pilke nożna niewydawac juz an grosza z pieniedzy podatników ,a pseudo pilkarze niech dostaja kase od wyników!
- 7 2
-
2010-03-16 07:16
Tobie z pewnością by pomógł kurs czytelnego pisania, na klawiaturze...
- 0 0
-
2010-03-16 07:17
Sportowiec to ma ciężko, zawsze musi pachy mieć ogolone
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.