Kolejnego Kenijczyka, Stanleya Liletei, udało się namówić działaczom KL Lechia Gdańsk, organizatorom międzynarodowego mityngu lekkoatletycznego Grand Prix Gdańska - 31. Memoriału Józefa Żylewicza, do startu w tej imprezie. W zawodach na stadionie AWFiS w Gdańsku (pištek, 15.35) wemie udział około 200 zawodników i zawodniczek z 7 krajów (16 konkurencji).
Liletei będzie rywalizował w biegu głównym zawodów na 3000 m (około 18.30), a jego najgroniejszymi konkurentami będš
Jan Zakrzewski i Dariusz Klein. Niestety, zabraknie
Jakuba Czai (SKLA Sopot), który w tym czasie będzie walczył na mityngu w Pradze (3000 m z przeszkodami) o minimum PZLA na mistrzostwa wiata w Paryżu. Sukcesem organizatorów jest fakt, iż w mityngu wystartuje
Łukasz Chyła, który tak znakomicie spisał się w biegu sztafetowym podczas zawodów Superligi we Florencji. Tym razem podopieczny
Bogdana Dudulewicza wystartuje nie w biegu na 100 m, lecz na 200 m. Chyła pokona ten dystans po raz drugi w tym sezonie, po cichu marzšc o uzyskaniu minimum PZLA na M (20,60).
- Do stolicy Francji pojadę ze sztafetš, jednak ten fakt w pištek na pewno mnie nie zdekoncentruje. Najważniejsze dla mnie jest, by nie było opónienia na starcie. Boję się, by nie ostygły mi rozgrzane mięnie. Jeli do tego dochodzi, to zwiększa się prawdopodobieństwo odniesienia kontuzji - tłumaczy biegacz.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu zobaczymy
Sebastiana Wentę. 28-letni kulomiot Lechii wraca do sportu po rocznej przerwie.
- Postanowiłem jeszcze raz spróbować. Musiałem przerwać przygodę ze sportem, ponieważ brakowało mi rodków na starty. Teraz też nie jest najlepiej, jednak chcę podjšć jeszcze jednš próbę - mówi zawodnik, którego warunki fizyczne predysponujš do osišgania dobrych wyników. Wenta ma dokładnie 2 metry wzrostu i waży 140 kilogramów. Nie tylko będzie walczył o zwycięstwo, ale i o pobicie swego rekordu życiowego - 19,48 m. W pełni zadowolony będzie, gdy uda mu się uzyskać wynik lepszy od 19,89 m.
- To moja życiówka. Jeli jš poprawi, to otworzę z tej okazji francuskiego szampana, który już się chłodzi - zapewnia
Edmund Antczak, opiekun kulomiota.
- Gdy to mu się uda, to będzie mężczyznš. Teraz jest chłopcem - dodaje.