Paweł Szmajda został nowym rekordzistą Polski w windsurfingowej specjalności speed. W Rewie deskarzowi PBK Ochota Warszawa zmierzono prędkość 42,53 km/h. W nagrodę poza tytułem krajowego championa stołeczny deskarz otrzymał tysiąc złotych od głównego sponsora regat - klucz.pl. Najszybszym juniorem okazał się Tomasz Frydrychowicz (SKŻ Hestia Sopot).
Ci, którzy chcą popisać się jak najszybszą żeglugą na desce z żaglem, ściągnęli do Rewy po raz trzeci. Tym razem frekwencja nie była oszołamiająca, gdyż wielu zawodników wybrało start w mistrzostwach świata w Formule Windsurfing. Na starcie regat speed stanęło 14 zawodników i jedna zawodniczka. Tą odważną była
Agnieszka Pietrosik (AZS Łódź), która w najlepszym przejeździe osiągnęła 25,84 km/h.
- Podczas dwudniowych zawodów każdy ze startujących miał sześć przejazdów. Mieliśmy minimalny wiatr, który pozwała na wejście w ślizg, czyli 3-4 stopnie w skali Beauforta. Jako że był on nietypowy, było sporo kłopotów z odpowiednim ustawieniem aparatury mierzącej prędkość - wyjaśnia
Roman Budziński, jeden z trenerów SKŻ Hestia, organizatora regat.
Szmajda wymazał z tabel rekord
Romana Kokoszki (Kraków) - 36 km/h. Lepsze wyniki uzyskali też pozostali medaliści. Drugi był
Jacek Frydrychowicz - 40,68, a trzeci
Tomasz Janiak (obaj SKŻ Hestia) - 40,11.
W konkurencji juniorów Frydrychowicz uzyskał 37,68. Następne miejsca zajęli:
Michał Pietrosik (AZS Łódź) - 36,70 i
Kamil Lewandowski (SKŻ Hestia) - 30,19.
W przyszłym roku, aby mistrzostwa speed miały lepszą frekwencję, mają one wieńczyć cykl Pucharu Polski w Formule Windsurfing. Nie zmieni się tylko ich miejsce. Rewa po raz kolejny zdała celująco egzamin.