- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (56 opinii)
- 2 Lechia dostała licencję, ale i karę (90 opinii)
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (97 opinii)
- 4 Nowy silnik i chęć zwycięstwa żużlowców (46 opinii) LIVE!
- 5 Arka na derby po wygraną i awans (29 opinii)
- 6 Trener Trefla o Śląsku: Krok dalej LIVE!
Alpat Gdynia, po czterech latach, w II lidze!
9 kwietnia 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Siatkarze Alpatu Gdynia po czteroletnich wysiłkach awansowali do II ligi. Podopieczni Marka Patoły z kompletem zwycięstw wygrali decydujący turniej w Warszawie. W Świdniku nie powiodło się Stoczniowcowi Gdańsk, który zajął trzecie miejsce.
W turniejach o II ligę cel osiągał zwycięzca każdego z turniejów, a druga drużyna mieć będzie jeszcze szansę w barażach z przedostatnim zespołem II ligi. Gdynianie walczyli w stolicy. W pierwszym pojedynku pokonali miejscowy MKS MDK 3:1 (23:25, 25:19, 25:22, 25:21), w drugim - 3:1 (25:18, 25:18, 18:25, 25:17) zwyciężyli Oriona Sochaczew, a pierwsze miejsce przypieczętowali sukcesem nad Zawiszą Pajęczno 3:0 (25:20, 25:21, 25:20).
- O II ligę dobijamy się od 1998 roku. W minionym sezonie byliśmy już bardzo blisko. Co więcej, mieliśmy teoretycznie lepszych zawodników niż obecnie, ale dopiero teraz udało nam się stworzyć zespół, i to zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Siatkówka to wszak gra drużynowa, w której indywidualności muszą podporządkować się interesowi wspólnemu. W Warszawie wszyscy zawodnicy wykazali się mądrością i profesjonalnym podejściem do gry. Nie mogę nikogo wyróżnić, bo skrzywdziłbym pozostałych, a wszyscy zasłużyli na wielkie podziękowania - podkreśla Marek Patoła, prezes, trener i siatkarz Alpatu! Ponadto w gdyńskich szeregach grali: Stanisław Bojewski, Jarosław Pawlik, Grzegorz Boguszewski, Tomasz Rydzewski, Paweł Kolan, Paweł Krzyżak, Janusz Kuliński, Robert Michniewski, Radosław Pacyński, Marek Patoła.
W Świdniku nie powiodło się Stoczniowcowi. Gdańszczanie przegrali z Avią II 0:3, Rafako Racibórz 2:3 oraz pokonali Błękitnych Ropczyce 3:0.
- Nasz pech polegał na tym, że w pierwszym meczu trafiliśmy na gospodarzy. Przeciwko nam wystawili czterech zawodników z pierwszej drużyny, którzy w następnych spotkaniach już nie wystąpili, gdyż w sobotę i niedzielę grali w serii B I ligi -+ zaznacza Zygmunt Świderski, trener Stoczniowca.
W turniejach o II ligę cel osiągał zwycięzca każdego z turniejów, a druga drużyna mieć będzie jeszcze szansę w barażach z przedostatnim zespołem II ligi. Gdynianie walczyli w stolicy. W pierwszym pojedynku pokonali miejscowy MKS MDK 3:1 (23:25, 25:19, 25:22, 25:21), w drugim - 3:1 (25:18, 25:18, 18:25, 25:17) zwyciężyli Oriona Sochaczew, a pierwsze miejsce przypieczętowali sukcesem nad Zawiszą Pajęczno 3:0 (25:20, 25:21, 25:20).
- O II ligę dobijamy się od 1998 roku. W minionym sezonie byliśmy już bardzo blisko. Co więcej, mieliśmy teoretycznie lepszych zawodników niż obecnie, ale dopiero teraz udało nam się stworzyć zespół, i to zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Siatkówka to wszak gra drużynowa, w której indywidualności muszą podporządkować się interesowi wspólnemu. W Warszawie wszyscy zawodnicy wykazali się mądrością i profesjonalnym podejściem do gry. Nie mogę nikogo wyróżnić, bo skrzywdziłbym pozostałych, a wszyscy zasłużyli na wielkie podziękowania - podkreśla Marek Patoła, prezes, trener i siatkarz Alpatu! Ponadto w gdyńskich szeregach grali: Stanisław Bojewski, Jarosław Pawlik, Grzegorz Boguszewski, Tomasz Rydzewski, Paweł Kolan, Paweł Krzyżak, Janusz Kuliński, Robert Michniewski, Radosław Pacyński, Marek Patoła.
W Świdniku nie powiodło się Stoczniowcowi. Gdańszczanie przegrali z Avią II 0:3, Rafako Racibórz 2:3 oraz pokonali Błękitnych Ropczyce 3:0.
- Nasz pech polegał na tym, że w pierwszym meczu trafiliśmy na gospodarzy. Przeciwko nam wystawili czterech zawodników z pierwszej drużyny, którzy w następnych spotkaniach już nie wystąpili, gdyż w sobotę i niedzielę grali w serii B I ligi -+ zaznacza Zygmunt Świderski, trener Stoczniowca.
Opinie (4)
-
2002-04-11 22:40
CONGRATULATIONS
- 0 0
-
2002-04-21 21:57
Dzieki Wesoły
- 0 0
-
2002-04-21 23:26
Gratulacje zza granicy
Chłopaki super, że wam się udało. Trzymam kciuki za osiągniecia w następnym sezonie. Pozdrawiam was!!!!
- 0 0
-
2002-08-28 12:13
Dzięki Krzychu
Krzyś Marschal onegdaj podpora środka bloku w ALPACIE teraz zarabia na życie w Wielkiej Brytwannie-jeszce byłoby miejsce w drużynie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.