- 1 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (52 opinie)
- 2 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (26 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 6 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
Alpat - Legionovia 1:3
ALPAT: Lademan, Bakiera, Zygmuntowicz, Słodnik, Chodorowska, Podgórniak oraz Twardowska (libero), Bzyl, Kudyba, Nastały.
Gdyński szkoleniowiec podjął ryzyko. Aby poprawić przyjęcie zagrywki, przekwalifikował na libero Agatę Twardowską, która w tym sezonie była rezerwową rozgrywającą. Gdyby zaszła potrzeba wymienienia Anny Chodorowskiej, z Warszawy, gdzie na co dzień studiuje, ściągnięto Agatę Bzyl.
- To nie była ta sama Legionovia co przed tygodniem. Wyjęte z maleńkiej hali i pozbawione kibiców, którzy siedzą tam niemal na parkiecie, rywalki były w naszym zasięgu. Szkoda, że nie udało nam się utrzymać przewagi w pierwszym secie. Gdyby jego wynik był odwrotny, mecz mógłby potoczyć się po naszej myśli - zapewnia trener Wiesław Dziura.
Na początku gry gdynianki udanym zbiciem finalizowały niemal każdą akcję ofensywną. W tym elemencie prym wiodła Justyna Lademan. W nagrodę prowadziły 13:8, a potem jeszcze 16:13. Wszystko zmieniło się, gdy na zagrywkę udała się Agata Jung. Jej serwisowe bomby dały przewagę Legionovii 19:16! Gospodynie jeszcze próbowały walczyć. Doszły na 22:24 i obroniły pierwszego setbola.
W drugim secie znów ostra zagrywka przyjezdnych i ich wysoki blok odebrały wiarę Alpatowi. Od 6:9 wynik urósł do 8:17.
W trzecim secie trener Dziura zostawił na ławcę Anetę Bakierę, a do gry desygnował najbardziej doświadczoną Ewę Nastały, która pełni także obowiązki drugiego szkoleniowca drużyny. Pojawiła się iskierka nadziei.
Co prawda, w końcówce Alpat stracił trzypunktowe prowadzenie (21:18), ale nie pozwolił rywalkom zdobyć piłki meczowej. Natomiast przy trzeciej sposobności, dzięki asowi Anny Podgórniak, wygrał seta.
Czwarta partia rozpoczęła się od prowadzenia Legionovii 4:0 i choć miejscowe wyrównały na 7:7, przyjezdne szybko poprawiły na 18:9. Przy zagrywce Marty Słodnik udało się nam zbliżyć tylko na 17:23.
Opinie (15)
-
2003-04-07 08:30
A miało byc tak dobrze. Niewiem jak dwa poprzednie mecze, ale ten sobotni pokazał gdzie faktycznie jest miejsce Alpatu. Tylko druga liga i to jeszcze długo, długo... Najlepszy był komentator meczu - oscara za komentarze
- 0 0
-
2003-04-07 08:41
Przecie za szpikera robił PREZES!
- 0 0
-
2003-04-07 09:05
Dlatego komentarz był "najlepszy"
- 0 0
-
2003-04-07 13:14
komentarz...
Misie najbardziej podobaly dwie perelki spikera...
1) "Znakomity atak Marty Slodnik!" ( po asie z zagrywki )
2) "Zeby przedluzyc szanse na atak do II ligi siatkarki apatu MUSZA ten mecz wygrac!" ( w 3 secie, przy wyniku 0:2 a naszym dziewczynkom i tak juz wystarczajaco trzesly sie nogi hehe taki maly "odstresywujący" tekst :D )
Pozdrawiam!
p.s. i wcale nie mysle ze miejsce Alpań jest wylacznie w II lidze..wystarczyl by sezon w IB a zespol nabralby doswiadczenia i ogrania.- 0 0
-
2003-04-07 13:14
yyyyy
- 0 0
-
2003-04-07 13:16
błąd ;)
przedluzyc szanse na AWANS oczywiscie a nie na ATAK :)))))
a to yyyy to tez moje - niechacy sie wyslalo : )
pozdrowionka! : )- 0 0
-
2003-04-07 16:03
Tylko II liga.
Ale te Podgorniak to bym schrupal
Mniam, mniam- 0 0
-
2003-04-07 19:48
warunki do wyników
szkoda że jeszcze w tym sezonie I ligi nie będzie...ale fakt faktem, że drużyna, która musi przekładać baraże z powodu turnieju unihokeja dzieci raczej nie ma co robić w I lidze. Przed wynikami sportowymi niestety muszą zaistnieć wyniki organizacyjne :(.Gratuluję dziewczynom - II miejsce w II lidze, to nie byle co! Niedosyt pozostał...miejmy nadzieję, że zarząd stworzy odp. warunki, a potem wystarczy sportowo postawić kropkę nad i
- 0 0
-
2003-04-07 21:24
Alapat następny sezon
Czy ktoś ma jakieś informacje na temat tego czy te 2 druzyny (damska i męska) bedą istniały w przyszłym sezonie? Moze za wcześnie na takie pytania ale czy ktoś zajmie sie profesjonalnie siatkówką w Gdyni? Damska siatkówka jakoś wygląda ale męska... czy są jacyś "normalni" trenerzy którzy mogliby poprowadzić taką drużynę ? czy są sponsorzy żeby wyglądało to tak jak powinno ?
- 0 0
-
2003-04-08 07:44
Amatorki kontra zawodowcy!
A ja myślę że współczesny sport jest taki,że wymaga kasy, bez tego niema co mierzyć się z rywalami .Czy ktoś pamięta co działo się z Gedanią jak brakowało mamony.Taka jest brutalna prawda . Drużyna która chce odnosić sukcesy na profesjonalnym poziomie musi funkcjonować na zasadach profesjonalnych.W przypadku Alpatu zasada jest taka że najpierw nauka i praca a potem sport.Nie ma co porównywać drużyny,która trenuje dwa razy dziennie z taką króra trenuje dwa razy w tygodniu.Na koniec propozycja - niech każdy kto krytykuje Alpat i wymaga I-ej ligi dobrowolnie się opodatkuje- kupi się za to ze dwie bardzo dobre zawodniczki i mamy ligę. Należy docenić dziewczęta za to że jako amatorki osięgnęły takie sukcesy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.