Z siedmiu piłkarzy, którym kontrakty lub wypożyczenia w Lechii Gdańsk kończą się 30 czerwca, największe szanse na pozostanie ma Ariel Borysiuk. Jednak na razie defensywny pomocnik Quuns Park Rangers nie rozważa, jakie ma szansę na odejście z angielskiego klubu, a przeżywa 4. miejsce na koniec ekstraklasy. - Zabrakło nam gola do mistrzostwa. Zostaliśmy z niczym. Sezon mimo wszystko stracony. Trudne to do przełknięcia - przyznaje piłkarz. Natomiast los Piotra Wiśniewskiego i Mateusza Bąka, którzy już zostali pożegnani przez biało-zielonych, podzielą: Gino van Kessel, Bartłomiej Pawłowski i Denis Perger.
DUSAN KUCIAK: PIŁKA NOŻNA NIE ZNA SPRAWIEDLIWOŚCI. PRZECZYTAJ WYWIAD Z BRAMKARZEM LECHII, SPRAWDŹ KTO BYŁ NAJLEPSZY W EKSTRAKLASIE W POSZCZEGÓLNYCH KATEGORIACHJacek Główczyński: Tak czysto po ludzku, co panu w duszy gra po meczu w Warszawie?Ariel Borysiuk: Co może grać? Zabrakło jednej bramki do mistrzostwa. Myślę, że przez następne 100 lat nie będzie drużyny, która w rundzie finałowej nie straciła gola i nie przegrała meczu, a skończyła rozgrywki na 4. miejscu. Z tego powodu sezon mimo wszystko stracony. Inne były założenia przecież.
Graliście z Legią na remis? Graliśmy naszą piłkę, którą prezentujemy ostatnio na wyjazdach. To zdawało egzamin. Na pewno czuliśmy, że Legia jest do ukłucia. Nie mieli wiele okazji. Później po czerwonej kartce ciężko było cokolwiek zrobić. Grając w "10" zabrakło już pary i tego gola.
SPRAWDŹ, DO KIEDY UMOWY MAJĄ WAŻNE PIŁKARZE LECHII GDAŃSKONI Z LECHIĄ ZWIĄZANI SĄ TYLKO DO 30 CZERWCAdo 30 czerwca 2017
Piotr Wiśniewski,
Mateusz Bąk, Denis Perger, Bartłomiej Pawłowski
Koniec wypożyczeń 30 czerwca 2017
Gino van Kessel (ze Slavii Praga, Czechy), Ariel Borysiuk (Queens Park Rangers, Anglia),
Simeon Sławczew (ze Sportingu Lizbona, Portugalia)
Odchodzi 1 lipca 2017
Vanja Milinković-Savić (sprzedany do Torino, Włochy, kontrakt do 30.06.2022)
PRZECZYTAJ CO TRENER NOWAK MÓWI O SZANSACH NA POZOSTANIE W GDAŃSKU BORYSIUKA I SŁAWCZEWA Kiedy dowiedzieliśmy, że jest remis w Białymstoku i czy wierzyliście, że jeszcze rezultat meczu Jagiellonia - Lech się zmieni?Ja wtedy, gdy
Grzegorz Kuświk wszedł, czyli chyba 3 minuty przed końcem. Mieliśmy jeszcze jedną szansę, wrzutkę, która zaprzepaściliśmy. I jesteśmy bez niczego. Co prawda każdy wierzył, że może te parę minut, które były dogrywane w Białymstoku, jeszcze coś zmienią. Urządzała nas przecież tam bramka obojętnie dla kogo ona by nie padła. Niestety,
stało się inaczej.
Co dalej?Trzeba żyć dalej. Jednak na pewno jest to co się stało bardzo trudne do przełknięcia dla wszystkich, dla kibiców, dla nas. Ale trudno. Nic już teraz nie zrobimy.
PRZECZYTAJ POMECZOWE KOMENTARZE TRENERÓW LECHII I LEGII. ZOBACZ JAK KIBICE WSPIERALI PIŁKARZY W WARSZAWIE
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
