• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Banach najlepszy w MTB Bike Tour Gdańsk

mad, kk
24 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

W Gdańsku odbyła się letnia edycja zawodów MTB Bike Tour Gdańsk. Na starcie w Oliwie stanęła rekordowa liczba rowerzystów - 270. Kategorię open wśród mężczyzn zdominował Bartosz Banach. W kategorii kobiet triumfowała Aleksandra Zabrocka.



Wśród zawodniczek i zawodników nie zabrakło gości z zagranicy: Niemiec, Rosji i liczna grupa z Łotwy. Organizatora zawodów, czyli gdański MOSiR cieszy jednak najbardziej wzrastająca liczba amatorów, którzy zdecydowali się na start.

Najmłodsi zawodnicy, którzy wzięli udział w zmaganiach mieli do pokonania 3,2 km. Najdłuższy dystans 28 km (6 rund) przewidziany był dla najliczniejszej kategorii open, w której wystartowało aż 76 rowerzystów. W zmaganiach tej grupy można było spodziewać się najbardziej zaciętej rywalizacji. Wszystko ze względu na silną obsadę, którą zapewnili doświadczeni zawodnicy. Na trasie zaprezentowali się m.in. Bartosz Banach, Przemysław Ebertowski, Maciej Zielonka, Michał Bogdziewicz czy rowerzyści Treka Gdynia.

- Pierwsze trzy rundy jechaliśmy razem. Każdy z konkurentów nadawał mocne tempo. Ja jechałem trochę z tyłu i postanowiłem zaatakować na dwie rundy przed końcem. Przemek przez chwilę dał radę i jechał mi na kole, ale potem już osłabł. W pewnym momencie złapałem gumę i już myślałem, że będę miał po rywalizacji. Pomógł mi na szczęście specjalny preparat, którym szybko załatałem dziurę i jechałem dalej. Miałem wypracowaną dużą przewagę, więc mimo kłopotów udało się dotrzeć do mety na pierwszym miejscu - opowiadał tuż po wyścigu Banach z Sante BSA Tour.

Drugi na mecie zjawił się Ebertowski (King Oscar Gniewino), a trzeci był Michał Bogdziewicz (Apteka - Gemini).

81 rowerzystów rywalizowało w grupie wiekowej 30-45 lat, w której po raz kolejny pokazał się Igor Tracz - mistrz Europy w Bikejoringu (psie zaprzęgi z rowerem).

- Na zawody przyjechałem razem z trenującą u nas ekipą z Łotwy. To zawodnicy rywalizujący m.in. w bikejoringu. Dziś w ramach ostatniego mocnego treningu wystartowaliśmy sobie w gdańskim bike tourze, łącznie piętnastu zawodników, w tym trener łotewskiej kadry cross country. Cieszę się, że jechałem w czołówce i mimo przygody z zerwanym łańcuchem, który udało mi się szybko spiąć, dotarłem na 7. miejscu. Lubię te zawody, mają fajną trasę i chętnie tu przyjeżdżam, właśnie w ramach treningu - relacjonował Tracz.

ZWYCIĘZCY POSZCZEGÓLNYCH KATEGORII WIEKOWYCH

do 9 lat:
Zuzanna Chylińska (Belta Team Gdańsk)
Maksymilian Witt (Żukowo)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI (.PDF)

10-12 lat:
Martyna Krefta (Kamienica Szlachecka - MLKS Baszta Bytów)
Igor Dąbrowski-Sadło (Gdynia - GKS Cartusia Kartuzy)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI (.PDF)

13-14 lat:
Magdalena Król (Gdańsk - GKS Cartusia Kartuzy)
Szymon Okrój (GKS Cartusia Kartuzy)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI (.PDF)

15-16 lat:
Zofia Rzeszutek (MLKS Baszta Bytów)
Tomasz Rzeszutek (Sierakowice - MLKS Baszta Bytów)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI (.PDF)

17-18 lat:
Kamil Małecki (MLKS Baszta Bytów)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI (.PDF)

Open
Aleksandra Zabrocka (Borzytuchom - MLKS Baszta Bytów)
Bartosz Banach (Sante BSA Tour)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI KATEGORII KOBIET(.PDF)
ZOBACZ PEŁNE WYNIKI KATEGORII MĘŻCZYZN(.PDF)

30-45 lat:
Joanna Łuszczyńska (Gdynia)
Eduard Tomashevskiy (Kaliningrad)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI (.PDF)

46-59 lat:
Małgorzata Wieczorek (Gdynia)
Piotr Stalmierski (Bydgoszcz - Krysport-Trek Rowerowa Brzoza Bydgoszcz)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI (.PDF)

60 lat i więcej:
Eugeniusz Bogdziewicz (Lechia Gdańsk)

ZOBACZ PEŁNE WYNIKI (.PDF)


Każdy ze startujących miał szansę na atrakcyjne nagrody, bowiem w trakcie zawodów wśród uczestników rozlosowane zostały trzy tablety oraz dwa rejsy do Szwecji.

Na kolejne rowerowe zmagania MOSiR Gdańsk zaprasza 6 października. Tym razem odbędą się one na trasie w Matemblewie, tuż przy Sanktuarium.

  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013
  • Migawki z 1 edycji MTB Bike Tour Gdańsk 2013


Więcej zdjęć w:

- GALERII 1 fot. Krzysztof Kochanowicz [Trojmiasto.pl]

- GALERII 2 fot. Marcin Lipiecki

- GALERII 3 fot. Małgorzata Bogdziewicz
mad, kk

Wydarzenia

Opinie (74) 2 zablokowane

  • Precz z lasu.

    Znowu w lesie. Biedna zwierzyna znowu zgraje rowerzystów. Makabra.
    Kto na to pozwolił?

    • 0 0

  • specjalny preparat do łatania (13)

    co to za preparat do szybkiego łatania dziur

    • 3 0

    • łatanie dziur

      dość logiczne.. łatki :)

      • 0 0

    • mozna kupic wkazdym sklepie rowerowym i markecie na stoisku z rowerami (6)

      to płyn taki sam jak do opon samochodowych w spraju.w góralach gdzie jest nicskie cisnienie czasami sie sprawdza ale nienadaje sie do waskich opon bo niewytrzymuje cisnienia dodatkowo zwieksza wage opony

      • 0 0

      • ok, ale jak to działa? (5)

        Wlewa się go jakoś do dętki czy jak?

        • 0 0

        • (4)

          Wlewasz przez wentyl specjalną końcówką/adapterem. Do opon szosowych też się nadaje, ale do opony górskiej trzeba dużo tego wlać i przez to koło będzie cięższe, a jak wiadomo wagę koła się bardziej odczuwa. I jak są mokre warunku to takie mleczko często nie działa, tylko jak jest sucho. Jak będzie większa dziura to też nie załata. I po kilku miesiącach zastyga w oponie i trzeba znowu wlać, a jedna buteleczka renomowanej firma jest dosyć droga.

          • 10 0

          • z ciekawostek dodam że oponę z wlanym mleczkiem możemy 10 min dziurawic gwozdziem a ona sie będzie sama łatała i jedziemy dalej (3)

            koszt ponad 70zl . wystarcza na 10-12 opon mtb

            • 5 0

            • (2)

              A ja z ciekawostek dodam, że są zwykłe buteleczki i wtedy się ich zawartość wlewa "na zaś" albo takie w pojemniczkach pod ciśnieniem gdzie podpinamy jak już złapiemy kapcia. Wtedy taki ala spray jednocześnie napompuje oponę i uszczelni. Bardzo szybki sposób. Można to zobaczyć na filmiku na YT, bo akurat Bartosz B. złapał kapcia na ostatnim Bike Tourze i użył tego drugiego sposobu.

              Takie zwykłe buteleczki z zawartością typu "mleczko" mają w sobie płynny kauczuk. A słyszałem, że te zestawy naprawcze pod ciśnieniem mają w sobie jakąś piankę, która potem zostaje w oponie i jest trudna do usunięcia? Ktoś bardziej obeznany może rozwinąć ten temat?

              A z wydajnością to chyba tylko opłaca się kupić duże opakowanie ok. 1000 ml. Wtedy starcza na kilka-kilkanaście opon, bo małe buteleczki to są często np. 60 ml, czyli na jedną oponę mtb albo dwie szosowe, a koszt to np. 30 zł. Nietrudno policzyć, że uszczelnienie takiej samej ilości opon z małych buteleczek kosztowałoby prawie 500 zł, a z dużego opakowania ok. 100 zł. Różnica jest kolosalna.

              • 5 0

              • (1)

                tylko jak z takim pojemniczkiem 1000ml jechać maraton MTB :)

                • 1 0

              • Jak masz "mleczko" w buteleczce to wlewasz "na zaś" do dętki i resztę zostawiasz w domu. Jak masz ten pojemniczek pod ciśnieniem to tylko go bierzesz i nie ma on 1000 ml tylko odliczoną ilość na oponę.

                • 0 0

    • Rada dla organizatora (4)

      Na kolejną edycję proszę zorganizować elektroniczny pomiar czasu, nawet kosztem symbolicznej opłaty za udział w wyścigu.

      • 9 0

      • Profesjonaly pomiar czasu czasu kosztuje. (1)

        Nie wiem jaki był zestaw startowy, ale już na paru maratonach byłem i wiem, że to symbolicznej złotówki nie kosztuje.
        Warto taka firme wynając, b wiadomo jaki miałeś czas jakie miejsce w swojej kategorii i w kategorii open.

        Pozdrawiam i do zobaczenia w Kwidzynie na Scandii :-))

        • 3 0

        • Zestaw startowy obejmował w zasadzie tylko numerek i opaski zaciskowe do przyczepienia na kierownicy... Ale żeby Gdańsk nie mógł załatwić chipów, a np. w Gniewinie na King Oscar MTB Maraton były chipy...

          Raz by kupili i by był z tego pożytek na wiele lat. Co roku jest pełno tego typu imprez i często kilka edycji w ciągu roku. Co łącznie daje co najmniej kilkadziesiąt tego typu maratonów (i kolarskich, i w biegach i innych dyscyplinach).

          • 6 1

      • jasne (1)

        i doładować 40 zł za start

        • 0 4

        • 40 zł to przesada, ale jakby było z 5 czy 10 zł to chyba każdy by wolał tyle poświęcić, ale żeby mieć w zamian elektroniczny pomiar czasu.

          • 5 0

  • rower i w droge (3)

    Myślę że start osób z licencją na bike toure w Gdańsku i ściganie się z amatorami przynosi korzyści dla obu startujących...zawodowcy mają w treningu zaliczony start ( chodzi o obciążenia) a amator może się sprawdzić z najlepszymi....np.B.Banachem...i wtedy wiem na jakim jestem poziomie...bo start dla startu i pewna wygrana bo były tylko 3 miejsca to co to za sens?

    • 10 1

    • pomiar (2)

      Pomiar czasu na imprezie to kwestia 1 sędziego więcej, a chipy są drogie...chyba ze miasto dofinansuje MOSiR i dostana chipy...i znika problem. MOSiR organizuje mnóstwo imprez masowych...widocznie budżet na ta imprezę tego nie przewidział...wiem bo też organizuje imprezy sportowe

      • 5 0

      • (1)

        Niech znajdą sponsorów jak nie ma środków na te chipy. Albo niech wprowadzą symboliczne wpisowe, np. 10 zł.

        Tak z ciekawości: jaki to byłby koszt, żeby rozdać chipy dla 270 osób tak jak na ostatnim Bike Tourze? Czy to jest aż tak piekielnie drogie? Ktoś się orientuje w temacie?

        • 8 0

        • Dla porównania udział w VI Jesiennym Marotonie MTB w Kościerzynie kosztuje 30 zł (dystans MINI 30 km)/ 50 zł (dystans MEGA 65 km). A w zamian otrzymujemy to co na Bike Tourze + elektroniczny pomiar czasu + bufet/posiłki regeneracyjne + nagrody pieniężne dla najlepszych zawodników.

          Czyli jakby w Bike Tourze były chipy, ale nie było bufetu i nagród pieniężnych (tak jak teraz) to by wyszło 5-15 zł na głowę.

          • 1 0

  • wyniki (1)

    W kategori Elita startowało 73 zawodników, komunikat z wynikami do miejsca 16 został podany ok.15 min po przyjeździe na metę zawodników, dalsze miejsca zawodników zdublowanych, bo reszta stawki została zdublowana zostały przesłane przez sędziów do osoby wpisujacej wyniki.
    Na zawodach rowerów górskich nie ma problemu z wypisaniem nawet 20 zawodników idących na metę....

    • 1 7

    • Na metę się wjeżdża a nie wchodzi... Z całym szacunkiem Panie Sędzio, ale mi pomyliliście moją pozycję w tabeli (wjechałem na metę z prędkością ok. 40 km/h), więc nie wydaje mi się, że jakby wjechało 20 osób naraz z prędkości taką jak moją to byście wszystkich wyłapali.

      • 1 0

  • Terminy Bike Tour

    Nie uważacie, że lepiej byłoby zrobić Bike Toura w inne miesiące, np. w czerwcu i wrześniu zamiast kwietniu i październiku? Mamy taki klimat, że w kwietniu to jeszcze zimno i błoto czasem w lesie (z resztą ostatnią edycję właśnie przesunięto na sierpień) a w październiku znowu zimno i może być błoto i liście. Tym bardziej, że to niby wyścig dla amatorów, których złe warunki mogą odstraszyć. Wystarczy spojrzeć na ostatnią edycję, która była przesunięta na sierpień: pogoda była idealna, praktycznie bez chmur, słońce i sucho w lesie - co miało pewnie przełożenie na frekwencje, bo w tamtej edycji wzięło udział rekordowo 270 osób.

    • 6 0

  • Organizacyjny niewypał, ale za to trasa dobra (2)

    Zalety:
    *Dobra trasa
    *Brak opłaty startowej

    Wady:
    *Tylko 16 osób na 73 w wynikach elity
    *Zabrakło doczepianych numerów startowych (zwykła kartka A4) - po długim czasie dodrukowali
    *Gubienie się organizatorów (nie wiedzieli kto ma ile okrążeń)
    *Dyskwalifikowanie zawodnika gdy jego numer był nieczytelny (np. przypadkowo się zagiął)
    *Losowanie nagród i dekoracje gdy jeszcze nie wszyscy dojechali na metę
    *Brak posiłku regeneracyjnego (na wszystkich imprezach tego typu jest)

    Sponsorem i organizatorem imprezy jest Miasto Gdańsk, którego nie stać nawet na wprowadzenie elektronicznego pomiaru czasu lub przynajmniej zatrudnić więcej ludzi do koordynacji wyników.

    • 5 0

    • Rozczarowanie

      tak to tutaj opisałem

      • 2 0

    • Te numerki startowe to były kartki A5, a nie A4. No, ale dobra, nie będę czepialski ;))

      Zgadzam się z wymienionymi przez Ciebie uwagami. Wszystkie problemy z pomiarem czasu, ilości okrążeń, pozycji zawodnika i niepodawanie wszystkich w tabeli wyników byłyby rozwiązane, gdyby były chipy. Proste. Bądźmy optymistami, może na kolejnych edycjach wprowadzą elek. pomiar czasu.

      A z absurdów to to, że losowano nagrody jak jeszcze trwał wyścig. Jakby wylosowano akurat kogoś kto był na trasie to by wzięli od nowa losowali...?

      I na koniec najlepsze (a właściwie najgorsze): jak już było ostatnie okrążenie w kat. Open to mimo, iż jeszcze byli zawodnicy na trasie zaczęto ściągać taśmy... Organizator jest odpowiedzialny do pewnego stopnia za bezpieczeństwo uczestników i jak ktoś by sobie zrobił krzywdę z powodu nieoznakowanej trasy to mógłby w sądzie wygrać sprawę o odszkodowanie. Już, w którejś tam edycji też była wpadka, że nie przewieszono taśmy i część osób z elity pojechała dobrą trasą, a część źle skręciła... Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca i tyle.

      • 3 0

  • I bardzo dobrze tutaj niech sie scigaja a nie na drogach rowerowych. (4)

    Niestety ci co na drogach rowerowych jak wariaci szaleją to na takie zawody nie jadą.Wczoraj wąskiej drodze rowerowej wyprzedzali na trzeciego na drodze rowerowej trzeba było zjechać na chodnik by się z baranami nie zderzyć czołowo.Im to obojętne w końcu przy zaniku mózgu nie ponieśli by żadnej starty w zderzeniu !!

    • 9 15

    • dokładnie, a ci na motorach scigaczach niech sobie na kolibkach na torze do motocrossu szaleją!!

      • 1 0

    • dostajesz minusa za niedopuszczenie do siebie prostej myśli (1)

      niektórzy nie ścigają się na DDR dla sportu, ale żeby gdzieś zdążyć. Owszem, wyprzedzanie na trzeciego to skrajne buractwo, ale poza nielicznymi wyjątkami na DDR można jechać do 50km/h.

      • 5 2

      • Co to jest DDR?

        • 0 1

    • Bo na zawody XC czy Maraton MTB kozacy z miejskich ścieżek rowerowych śą zbyt słabi.Oczywiscie nie generalizuje że wszyscy ale też sie spotkałem z takimi osobnikami.Sam bralem udział w tych zawodach i w zeszłotygodniowym King Oscrar MTB Maraton i podejrzewam że tych "Kozaków" tam zabrakło.

      • 16 1

  • Kiedy zdjęcia? (14)

    Kiedy ktoś wrzuci zdjęcia wszystkich uczestników? Bo jak na razie są głównie z kategorii Open. Wrzucono 276 zdjęć, a startowało 270 osób, a chyba wszystkie zdjęcia są z Open. Jest nawet zdjęcie jakiejś pani, która jechała bez numerka na kierownicy (nieproszony gość na trasie?).

    • 8 8

    • Jeszcze nogą tupnij (10)

      Wynajmij sobie fotografa i będziesz miał nawet 500 zdjęć siebie...
      Pani bez numeru była już po wyścigu i zdjęła numerek.

      • 7 4

      • (9)

        To czemu nie wrzucono zdjęć wszystkich uczestników? Tylko kategoria Open się liczy? Jak nawet są zdjęcia pani, która jeździła po wyścigu po trasie... To trochę dyskryminacja innych kategorii.

        • 4 3

        • (8)

          to trzeba było wziąć aparat i robić foty wszystkich.... Do kogo masz pretensje??

          • 2 4

          • (7)

            Na trasie były osoby z aparatami, które robiły zdjęcia wszystkich uczestników na różnych etapach trasy, a wrzucono głównie zdjęcia osób z Open.

            • 5 3

            • (6)

              ...a skąd wiesz, że robiły zdjęcia wszystkich?? Poza tym w regulaminie imprezy chyba nie było informacji, że każdy uczestnik otrzyma pamiątkową fotografię... Mogłeś zabrać szwagra z aparatem, żeby Ci fotę strzelił... nawet na podium mógłbys sobie zrobić...

              • 2 4

              • (5)

                wiem, bo np. z flashem robili niektórzy. Z resztą ja mam wylane na te zdjęcia, ale wiem, że niektórzy by się ucieszyli z takiego zdjęcia, np. juniorzy i młodsze kategorie. dla dzieciaków to wielka frajda.

                • 4 1

              • Jakby wpłynęły linki do prywatnych galerii... (3)

                ...z pewnością podlinkowalibyśmy je w artykule.
                Póki co tylko dwoje naszych czytelników: Marcin Lipiecki i Małgorzata Bogdziszewicz - podzieliło się z nami swoim dorobkiem. A gdzie reszta?

                • 8 0

              • Poza tym komu by się chciało sterczeć z aparatem przez kilka godzin w lesie...? (2)

                ...jak jadą profesjonalisci, to przynajmniej są dobre ujecia, a jak ciapy, to co mam pstrykać jak grubas pcha rower pod górę, albo zsiada z niego bo kisiel w gaciach na zjeździe?
                Szkoda byłoby mi dnia. A małolaty? Niech fotki robia im rodzice, a nie palą papierosy po krzakach ;)))

                • 5 1

              • To powiedz kolego gdzie byleś jak grzałem zjazdy tzw. piecem?
                Kisiel w gaciach? Uciekleś bo grubas jechał za szybko? Migawka byla ustawiona na 1/150 a nie 1/250?

                • 2 1

              • "grubas pcha rower pod górę, albo zsiada z niego bo kisiel w gaciach na zjeździe" jak to przeczytałem to prawie spadłem z krzesła :)

                • 5 0

              • Też bym chętnie zobaczył wszystkie zdjęcia

                Wrzucamy te zdjęcia, do których mamy dostęp - sami robiliśmy.

                • 4 0

    • (2)

      a co tu oglądać? jedno na pamiątkę można samemu strzelić, ale wkurzać się że nikt nie wrzuca zdjęć z tak mało widowiskowej dyscypliny... poza tym to chyba było dopiero wczoraj

      • 1 5

      • przy zjeździe ciężko być jednocześnie na rowerze i z aparatem stać obok. przynajmniej ja tak nie umiem.

        • 4 2

      • Wymagaj najpierw od siebie, później od innych

        • 2 4

  • niech mi ktoś rozszyfruje MTB? (4)

    • 1 23

    • MTB (2)

      bez googlowania stawiałbym na Multi-Terrain-Bicycle :)

      • 1 1

      • (1)

        A nie "Mountain biking"?

        • 4 0

        • dokładnie

          Kolarstwo górskie ( MTB z ang. mountain biking )
          Też mnie zawsze zastanawia czemu nie MB.

          • 3 0

    • Tutaj jest wszystko na ten temat

      Google

      • 14 0

  • Zawodnicy z licencją i tzw. amatorzy (5)

    Osobiście uważam, że na takich zawodach powinni startować także zawodnicy z licencją, ale w osobnej kategorii.
    Ktoś tu napisał, że każdy może trenować i być zawodnikiem.
    Jest jeszcze jeden problem. Zawodnicy z licencją to często osoby mające "genetyczne" uwarunkowanie do kolarstwa. Szczupła budowa, czerwone włókna mięśniowe, w efekcie zawodnika taki ma 180cm wzrostu i wagę na poziomie 67kg.
    Ja na przykład jestem na drugim biegunie, nie jestem tłuściochem ale lata sportów siłowych zrobiły swoje. Przy wzroście 182cm ważę 97kg.
    Do tego dochodzi rower. Gdy kiedyś wsiadłem na zawodniczego Speca S-worksa 29", to myślałem, że ten rower się połamie na zjeździe - to rumak dla lekkusa.
    Konkluzja jest taka, że zawodnik , nazwijmy go "wyczynowy" ma z automatu znaczną przewagę w tym sporcie. Tu nie ma kategorii wagowych. Dlatego między mną, a uważam się za wysportowanego, a np. R i B. Banachami, jest i będzie przepaść.
    Dopiero jakby zawodnik wziął na plecy 20-30kg więcej to wyścig odbywałby się w takich samych warunkach.
    Dlatego uważam, że wyczynowcy powinni mieć swoją kategorię i startować osobno od amatorów-pasjonatów. Wówczas nikt im nie blokuje trasy i fajnie można obejrzeć jak się ścigają. A takie "kotlety" jak ja i inni mniej genetycznie niesposobni do kolarstwa powinni mieć swoje miejsce.
    Poza tym koniecznie trzeba podzielić kategorię M30-45. Powinno być 30-38 i 39-45

    • 12 1

    • (2)

      Nie chce mi się już czytać tych wszystkich płaczliwych uwag o wyrzuceniu lepszych do innych kategorii. To jest żałosne.

      Ważysz kolego 20-30 kg więcej od innych - Twoja sprawa i problem. Może trzeba zrobić osobną kategorię dla tych, co mają wzrost 182 cm i 97 kg wagi? Wtedy na pewno wygrasz, bo może będziesz sam w tej kategorii.

      Każdy może trenować i się rozwijać. Ale to kosztuje czas i wysiłek. Nie ma drogi na skróty. Jak waga przeszkadza, to trzeba ją zrzucić. Inaczej nie ma wyników. Czas się z tym pogodzić, a nie chodzić i płakać wszystkim w rękaw, że są złe kategorie.

      BTW i dla ścisłości - nie należę do tych "lepszych" ;)

      • 2 4

      • Już wyplułeś wszytskie komunałki?

        A widzisz gdzieś w moim poście płacz?
        A jak ci się nie chce czytać to nie czytaj. Proste jak drut.

        • 0 0

      • Zgodze sie z Tobą! Ale..
        Skoro organizator w szczególnosci zapraszał amatorów, to szczególnie powinien o nich zadbać.
        Niestety wg. mosiru, szczegolne dbanie o amatorów to np. brak wyników w kategorii Open (startowało 76 osób, wyniki tylko dla 16)
        Więc jesli juz puszcza się ludzi z licencjami oraz amatorów w jednej kategorii, to nalezałoby się wysilić i podać wynik dla wszystkich - łącznie z czasami przejazdu. W obecnej formie nie ma nawet jak i do czego się odnieść. Mozna napisac tylko tyle, że sie jechalo po tej samej trasie co Banach.
        Znaczy to tyle samo, jakbym napisał, że grałem w piłkę na PGE Arenie.

        • 4 0

    • zgadzam się z Tobą w 100%

      • 5 1

    • Nie wiem czy o mój wpis Ci chodziło, ale jeśli tak to ja też pisałem, że zawodowcy z licencją nie powinni startować w imprezie tego pokroju, a najlepiej niech im zrobią osobną kategorię i wszyscy szczęśliwi. Pisałem, że amator-ktoś kto dopiero zaczyna przygodę z MTB i dopiero zaczyna trenować ma szansę dojść do takiego poziomu jaki mają półprofesjonaliści, czyli osoby bez licencji, zrzeszone w klubach, posiadające normalną pracę, często trenujące, ale w wolnym czasie.

      A co do podziału kategorii to się zgadzam. Mogli by rozbić trochę M 30-45, bo w tym roku startowało chyba 81 osób i M Open (76 osób). Trochę za duża rozpiętość w rocznikach i za dużo osób na starcie. A w innych kategoriach po 8, 3, 1 osobę... Tak robią się zatory na trasie, szczególnie na podjazdach nie ma często jak wyprzedzić. Ten kto jedzie pierwszy to ma całą trasę dla siebie, ale jak ktoś został w środku to nawet jak ma siłę przycisnąć na podjeździe to nie bardzo ma jak.

      • 5 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane