• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bez usztywniania

jag.
3 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
Piłkarze ręczni AZS AWFiS na cztery punkty różnicy uciekli od strefy spadkowej w ekstraklasie. W pierwszym spotkaniu po przerwie w rozgrywkach gdańszczanie pokonali na własnym parkiecie Olimpię Piekary Śląskie 26:25 (13:13). Akademicy dysponowali bardziej wyrównanym skłdem od rywali.

AZS: Sokołowski, Zimakowski - Bednarek, Chrapkowski 3, Ćwikliński 5, Olęcki 1, Woynowski 4, Wysokiński 4, Masiak 2, Sulej 1, Chrapusta, Kostrzewa 2, Ringwelski, Pilch 4.

OLIMPIA: Szenkel - Smolin 5, Chojniak 3, Piec 2, Kus 1, Pakuła, Rosół, Stodtko 6, Kempys 8, Płaczek.

Sędziowali: Tarczykowski i Rajkiewicz (Szczecin).

- Z bezpośrednimi rywalami w tabeli gramy źle. Stawka takich meczów nas usztywnia - podkreśla Daniel Waszkiewicz, szkoleniowiec gospodarzy. Dziś najgorsze w wykonaniu miejscowych były inauguracyjne i ostatnie minuty pierwszej połowy. Zaczęło się od 0:2, a w przerwie był remis, choć w 24. minucie gdańszczanie prowadzili jeszcze 12:8. Nasza drużyna nie potrafiła znaleźć recepty na Mariusza Kempysa. Rozgrywający Olimpii zdobył w pierwszej połowie więcej bramek (7) niż jego koledzy razem wzięci. Na szczęście o końcowym wyniku decydował kolektyw, a nie indywidualności. W miejscowych szeregach było kilku zawodników, którzy na zmianę brali odpowiedzialność za wynik.

Pierwsza przewaga gdańszczan (5:3) to zasługa dwóch karnych wykorzystanych przez Pawła Ćwiklińskiego. Z kolei najwyższą różnicę bramkową (12:8) gospodarze zawdzięczają dwóm błyskotliwym akcjom Szymona Woynowskiego. Najpierw rozgrywający dograł ładnie do koła, a za drugim razem sam celnie strzelił. Potem poprawił jeszcze na 13:10. Szkoda, że przed przerwą pozwolono przyjezdnym wyrównać. A byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie skuteczna interwencja przy karnym Sebastiana Sokołowskiego.

W drugiej połowie jako pierwsi na listę strzelców wpisali się skrzydłowi: Ćwikliński i Marcin Pilch. Olimpia wyrównała na 19:19, a co gorsza po raz drugi tego dnia Pilch nie wykorzystał karnego. Rywalom pójść za ciosem nie pozwolili Sokołowski, który odbił dwa trudne rzuty po kolei oraz Michał Wysokiński. Obrotowy rzucał bramki, zarabiał karne, a po faulach na nim przeciwnicy otrzymywali też kary. Łącznie na ławce kar spędzili aż 20 minut, a Mateusz Kus został zdyskwalifikowany.

Kluczowe dla końcowego wyniku były minuty między 49. a 53. Wówczas Sokołowski bronił jak natchniony, a kolejno trafiali Damian Kostrzewa i Piotr Chrapkowski, poprawiając wynik na 24:21. Trzy bramki różnicy były aż do ostatniej minuty. Dopiero wówczas, gdy rywale przeszli do pressingu na całym parkiecie, dwukrotnie zdobyli piłki, a ich akcje przerywane były faulami na karne. Stąd udało im się zmniejszyć straty, ale nawet na remis nie mieli już szans.

Pozostałe wyniki 17. kolejki: Techtrans Darad Elbląg - Azoty Puławy 26:27 (11:17) Vive Kielce - Interferie Zagłębie Lubin 32:34 (11:15) AMD Chrobry Głogów - OKPR Traveland Społem Olsztyn 29:30 (9:16) MMTS Kwidzyn - KPR Miedź Legnica 27:27 (13:14), PMKS Focus Park-Kiper Piotrków - Wisła Płock (przełożony).

[tabela]
jag.

Kluby sportowe

Opinie (3)

  • Chrapkowski w tym meczu był bardzo słaby, a mimo to trener go nie zmienił. Piotr nie jest od podawania pilek i pchania sie pod pole bramkowe. Jego warunki fizyczne obliguja go do wykonywania glownie rzutow z drugiej linii, a on w zaparte pcha sie miedzy obroncow i gubi pilke... Jako kibic prosze pana Waszkiewicza o więcej pomyślunku, gdyz wyzej opisany zawodnik pod koniec spotkania umieral ze zmeczenia, a to napewno nie pomagalo druzynie.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • Powodzenia

    Byłem widziałem i podabał mi sie zadzior u Wysokińskiego nieboi się i walczy. Chłopak ma serce do gry może troche nie wieży w siebie bo za długo siedział na ławce. Daaajcie mu pograć to będzie z niego pozytek Chłop jak DĄB wiec wiecej go prosze. I z tymi karnymi to miejmy nadzieje że bedzie lepiej . Pozdrwiam Trenerów i Drużyne

    • 0 0

  • Do Kibica

    Masz rację. Na lewej połówce moga jeszcze zagrać: Woynowski lub Olęcki (ten również na środku). Takie rotacje dałyby więcej sił poszczególnym ludziom, a przeciwnikowi sprawiłyby sporo zamieszania. Tylko czy Pan trener zechce z takich wariantów skorzystać? Może warto. Pozdrawiam.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane