Rektor AWFiS Gdańsk po raz dziewiąty ufundował buzdygany dla najlepszych florecistów. Po raz pierwszy ich właścicielami stali się Sylwia Gruchała i Wojciech Szuchnicki (oboje Sietom AZS AWF Gdańsk). Dla tego drugiego w ogóle był to pierwszy triumf w zawodach zaliczanych do klasyfikacji Pucharu Polski, choć w kolekcji ma już tytuł indywidualnego mistrza kraju.
Przez blisko dziewięć godzin w akademickiej hali rywalizowało 40 zawodniczek i 59 zawodników. Z krajowej czołówki nie zabrakło nikogo.
Stanisław Szymański przywiózł kadrowiczów bezpośrednio ze zgrupowania w Cetniewie.
- Jeszcze mnie nogi bolą po wczorajszym treningu. Dlatego brakowało szybkości i czułem się co najwyżej średnio. Jednak fajnie jest być pierwszym. W przeszłości kilka razy w pucharowych zawodach zajmowałem drugie pozycje - przypominał
Wojtek Szuchnicki.
W finale początkowo nie zanosiło się na triumf zawodnika gospodarzy. Najbardziej obecnie utytułowany polski florecista,
Sławomir Mocek, rozpoczął od 3:0, a przewagę utrzymywał aż do wyniku 10:9. Wówczas Wojtek zadał pięć trafień z rzędu.
- Niespodzianka? Nie. Szuchnicki na trzy pojedynki z Mockiem wygrywa dwa. Był to pojedynek o mistrzostwo... pokoju, który dzielą w Cetniewie - żartował trener Szymański.
Najtrudniejszą przeprawę późniejsi finaliści mieli w ćwierćfinałach. Wygrywali po 15:14, ale w dużej mierze na własne życzenie. Mocek roztrwonił przewagę 14:10, a Szuchnicki pozwolił rywalowi wyrównać, mimo prowadzenia 14:12.
W rywalizacji pań od początku klasą dla siebie była
Gruchała. W sześciu eliminacyjnych walkach Sylwia osiągnęła bilans trafień 30:4, a pierwsze pojedynki pucharowe wygrywała 15:0 i 15:2! Dość pewnie triumfowała także w finale, gdzie
Małgorzata Wojtkowiak po raz ostatni remisowała przy 6:6, a próbowała jeszcze walczyć do wyniku 8:10.
- Z Gosią jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółkami, ale na planszy trzeba zapomnieć o sentymentach. Bardzo pomógł mi doping publiczności, a za należyte przygotowanie dziękuję trenerom Longinowi Szmitowi i Tadeuszowi Pagińskiemu - podkreślała Gruchała.
Sylwii największy opór stawiła
Alicja Kryczało. Studentka amerykańskiego Notre Dame prowadziła 6:2 i 7:4, by ostatecznie przegrać jednym trafieniem. Żal pokonanej był tym większym, że wykonała dwie ostatnie akcje, ale w obu przypadkach zapaliły się białe lampki, co oznaczało, że punkt jej się nie należy.
Wyniki - ćwiercfinały:
Gruchała - Magdalena Mroczkiewicz 14:9, Anna Rybicka - Katarzyna Kryczało 15:10, A. Kryczało (wszystkie Sietom) - Sylwia Wójcik (Wrocławianie) 15:3, Wojtkowiak (Warta Poznań) - Anna Janas (AZS AWF Warszawa) 15:8; półfinały: Gruchała - A. Kryczało 11:10 i Wojtkowiak - Rybicka 15:8; finał:
Gruchała - Wojtkowiak 15:10.
Kolejność:
1. Gruchała, 2. Wojtkowiak, 3. Rybicka i A. Kryczało, 5. Janas, 6. Mroczkiewicz, 7. K. Kryczało, 8. Wójcik, 9. Karolina Chlewińska, 10. Magdalena Knop, 12. Dorota Korycka, 13. Agnieszka Kulczycka, 14. Emilia Mazur, 16. Klaudia Klasicka (wysztkie Sietom).
Sietom Tour:
1. Gruchała 120 punktów, 2. Wojtkowiak 110, 3. Rybicka 106, 4. Mroczkiewicz 96, 5. Janas i K. Kryczało po 86, 7. Knop 78, 8. Wójcik 73, 9. Chlewińska 70, 11. Klasicka, Mazur i Oktawia Składanowska (Sietom) po 60, 14. A. Kryczało 53, 15. Korycka 52.
Ćwiercfinały:
Mocek (Polonia Leszno) - Paweł Kawiecki 15:14, Szuchnicki (obaj Sietom) - Leszek Rajski (KSZ Wroclawianie) 15:14, Paweł Jacak (Kolejarz Wrocław) - Tomasz Ciepły 15:10, Andrzej Witkowski (obaj Warta) - Mariusz Siwek (Wrocławianie) 15:10; półfinały: Mocek - Jacak 15:6 i Szuchnicki - Witkowski 15:9; finał: Szuchnicki - Mocek 15:11.
Kolejność:
1. Szuchnicki, 2. Mocek, 3. Jacak i Witkowski, 5. Siwek, 6. Kawiecki, 7. Rajski, 8. Ciepły, 9. Krysztof Walka, 16. Paweł Sasin (obaj Sietom).
Sietom Tour:
1. Szuchnicki i Witkowski po 113, 3. Mocek 98, 4. Jacak 96, 5. Przemysław Fogt (Polonia) 90, 6. Ciepły 86, 7. Kawiecki 78, 8. Łukasz Walkowski (Sietom) 70, 16. Walka 41.