Gdy Łączpol grał w I lidze królową snajperek była Paulina Wasak. W tym sezonie egzekutorem gdynianek stała się Kamila Całużyńska. Rozgrywająca w niedzielę rzuciła Startowi Elbląg aż 13 bramek, zostając samodzielną liderką klasyfikacji najskuteczniejszych w ekstraklasie! Gospodynie wygrały w Rumi 39:28 (19:17).ŁĄCZPOL: Szywierska, Górecka - Sulżycka 6, Andrzejewska 4, Szejerka 1, Stachowska 8, Piewcewicz 2, Wasak 1, Całużyńska 13, Szott 3, Zagrodzka, Aleksandrowicz 1.
START: Miecznikowska, Łoś - Dolegało 5, Stelina 3, Tutaj , Żurawska 5, Szklarczuk 6, Migdaliowa 7, Joszczuk, Celka 1, Cekała 1.
Sędziowali: A. i L. Sołodkowie (Warszawa).
Widzów: 200.
Niespodzianką pachniało tylko w inauguracyjnym kwadransie. Elblążanki, które w tym sezonie drastycznie odmłodziły skład, prowadziły 11:8. Łączpol opanował sytuację w 22. minucie. Wówczas wynik był korzystny dla miejscowych 14:12. Z taką też różnicą bramkową zespoły zeszły na przerwę.
Po zmianie stron przyjezdne znów odważnie ruszyły do ataku. Młodzież poderwały te najbardziej doświadczone, które pamietają jeszcze mistrzowskie tytuły elblążanek na początku lat dziewięćdziesiątych:
Katarzyna Szklarczuk i
Justyna Stelina. Podopiecznym
Andrzeja Drużkowskiego udało się wyrównać na 20:20. Na więcej faworytki już nie pozwoliły. Powtórzyła się historia z sierpniowego sparingu, który przyniósł sukces gdyniankom 40:29. I wówczas, i teraz czym było bliżej końca gry, tym Łączpol miał coraz większą przewagę.
-
Potwierdziło się to, co mówiłem przed meczem - w Elblągu jest budowana ciekawa drużyna, a trener Drużkowski fajnie to wszystko składa. My uzyskaliśmy przewagę, kiedy zaczęliśmy grać w obronie tak jak należy - ocenił
Grzegorz Gościński, szkoleniowiec zwyciężczyń.
Pozostałe mecze 7. kolejki: Ruch Chorzów - AZS AWFiS Gdańsk 21:30 (10:13), Piotrcovia - AZS Politechnika Koszalin 28:37 (12:19), Łącznościowiec Szczecin - Słupia Słupsk 27:20 (13:9), Zgoda Ruda Śląska - SPR Safo Lublin 27:31 (12:19), Interferie Zagłębie Lubin - Finepharm-Carlos Jelenia Góra (przełożony na 11.10).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
