Piłkarze Lechii pokonali na wyjeździe jedną z rewelacji II ligi. Gdańszczanie do jedenastu poprawili passę gier bez porażki. W niedzielę biało-zieloni zwyciężyli Znicz Pruszków 2:1 (2:0). Sukces został okupiony aż pięcioma żółtymi kartkami. Piotr Wiśniewski, autor drugiego gola, został ukarany nawet po zejściu z boiska. Nowym liderem został Śląsk Wrocław, który w najbliższy piątek stawi się przy ul. Traugutta.Bramki: Nwaogu 62 - Kasperkiewicz 41, Wiśniewski 44.
ZNICZ: Paśnik - Maciej Rybaczuk, Lewczuk, Kowalski, Januszewski - Mikołaj Rybaczuk (46 Nwaogu), Zawistowski (66 Loszakiewicz), Osoliński, Grzeszczyk (58 Rackiewicz) - Herman, Lewandowski.
LECHIA: Kapsa - Pęczak, Wołąkiewicz, Brede, Fechner (74 Łożyński) - Wiśniewski (68 Speichler), Miklosik, Kasperkiewicz, Rogalski - Rybski (85 Pietrowski), Cetnarowicz.
Sędzia: Kubas.
Żółte kartki: Lewandowski (Znicz), Kapsa, Rogalski, Brede, Wiśniewski, Rybski (Lechia).
Gospodarze, którzy przez kilka tygodni przewodzi tabeli, wystąpili bez dwóch podstawowych piłkarzy:
Bartosza Wiśniewskiego, najlepszego snajpera drużyny oraz
Pawła Kaczmarka, niegdyś gracz m.in. Arki Gdynia i Kaszubii Kościerzyna.
Natomiast po derby
Dariusz Kubicki został zmuszony do dokonania dwóch zmian w wyjściowym składzie. Zgodnie z przewidywaniami w miejsce pauzującego za kartki
Jacka Manuszewskiego wszedł
Krzysztof Brede, a kontuzjowanego
Artura Andruszczaka na prawej pomocy zastąpił
Piotr Wiśniewski. Na trzecią roszadę szkoleniowiec zdecydował się sam. Do "11" wrócił
Arkadiusz Miklosik, który najpierw leczył kontuzje, a dwa ostatnie mecze oglądał z trybun bądź rezerwy. Postawienie na dwóch nominalnie defensywnych graczy w II linii zapowiadało, że Lechia zamierza się bronić. Tymczasem to właśnie popularny "Miklos" zaliczył w 41. minucie asystę. Po jego dośrodkowaniu głową celnie przymierzył
Piotr Kasperkiewicz. Dla pomocnika sprowadzonego latem do Gdańska to pierwszy gol w barwach Lechii.
Pierwszą połowę biało-zieloni wygrali 2:0. Tuż przed przerwą po kontrze przypomniał o sobie Wiśniewski, który po raz pierwszy za kadencji Kubickiego zagrał w wyjściowym składzie. Piotr tym golem powetował sobie po części absencję w derby, na którą skazał go błąd sędziego w meczu z Katowicami. -
Bardzo to przeżyłem. Dla mnie, chłopaka wychowanego w regionie gdańskim mecz z Arką to wielkie wydarzenie - mówił nam Wiśniewski.
Znicz jedynego gola zdobył po akcji rezerwowych. W 62. minucie
Marcin Rackiewicz dośrodkował na głowę do
Charlesa Nwaogu Uchenny, a 17-letni Nigeryjczyk ustalił - jak się później okazało - końcowy rezultat.
Wygrana Lechii nie tylko, że nie była zagrożona, ale w ostatnich pięciu minutach przyjezdni mogli pokusić się o kolejne zdobycze. Po dośrodkowaniu
Roberta Speichlera "główka"
Andrzeja Rybskiego minimalnie była niecelna, a indywidualna akcja
Piotra Cetnarowicza zakończyła się strzałem w boczną siatkę. Zresztą ci piłkarze na listę strzelców mogli wpisać się już w inauguracyjnym kwadransie. Rybski przelobował bramkarza, ale i poprzeczkę, a Cetnarowiczowi zabrakło precyzji po dośrodkowaniu
Pawła Pęczaka.Po tej wygranej Lechia ma 28 punktów, czyli tyle samo co Polonia Warszawa i Wisła Płock. Do drugiego Piasta Gliwice gdańszczanie tracą jeden punkt. Nowym liderem został Śląsk Wrocław - 30 punktów.
Pozostałe mecze 15. kolejki: Arka Gdynia - Polonia Warszawa 2:0 (0:0), GKS Katowice - Warta Poznań 1:0 (1:0), Tiger Kmita Zabierzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0), Tur Turek - GKS Jastrzębie 2:0 (2:0), Stal Stalowa Wola - Odra Opole 1:0 (1:0), Piast Gliwice - Wisła Płock 1:1 (0:0), Pelikan Łowicz - ŁKS Łomża 4:2 (3:2), Śląsk Wrocław - Motor Lublin 10:1 (4:1).
[tabela]
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
