- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (198 opinii)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (21 opinii)
- 3 Żużel odwołany 5 minut przed startem (146 opinii)
- 4 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (14 opinii)
- 5 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
Jastrzębowski: Ze Śląskiem o puchary
Lechia Gdańsk
"Uważam, że walka o ostatnie przysługujące polskim drużynom miejsce w eliminacjach do europejskich pucharów rozstrzygnie się między Śląskiem Wrocław a Lechią Gdańsk. Szkoda, że w sobotnim bezpośrednim pojedynku biało-zieloni zagrają bez Sebastiana Mili, ale jeszcze bardziej bolesna jest dziura na lewej obronie. Milę z powodzeniem może zastąpić Stojan Vranjes. Natomiast za Jakuba Wawrzyniaka przymierzany jest Piotr Grzelczak, któremu gdański klub nie przedłuży kontraktu, o czym sam zresztą oficjalnie poinformował. Piotr to profesjonalista, więc jestem przekonany, że jeśli zagra to mimo przesądzonego rozstania, da z siebie wszystko" - mówi były trener Lechii Jerzy Jastrzębowski, który w 1983 roku triumfował z nią w Pucharze Polski.
Trener Jerzy Brzęczek ma sporo problemów przed tym ważnym spotkaniem. Po czwartej żółtej kartce pauzować musi Sebastian Mila. To duża strata, bo Sebastian jest ostatnio w przyzwoitej formie, a do tego doszedł do optymalnej motoryki, dzięki czemu może grać pełne 90 minut. Do tego dochodzi znajomość zespołu przeciwnika i doświadczenie.
MILA WYKARTKOWANY PRZED MECZEM ZE ŚLĄSKIEM
Można uznać, że naturalnym rozwiązaniem byłoby wystawienie w wyjściowym składzie Piotra Wiśniewskiego. Nie ukrywam, że darzę tego piłkarza sympatią, ale wiosną nie grał zbyt wiele, więc przeciwko Śląskowi ja ustawiłbym tam będącego w gazie Stojana Vranjesa. Dla Bośniaka gra na "dziesiątce" to nic nowego, a do tego ostatnie tygodnie są dla niego bardzo udane.
Typowanie wyników
Jak typowano
37% | 165 typowań | Śląsk Wrocław | |
28% | 128 typowań | REMIS | |
35% | 159 typowań | LECHIA Gdańsk |
Dużo bardziej niż brak Mili martwi mnie jednak dziura na lewej obronie. Kontuzja wykluczyła z gry Jakuba Wawrzyniaka, który obok Grzegorza Wojtkowiaka jest wiodącą postacią w tej drużynie. Dotyczy to także sfery mentalnej, która będzie miała duże znaczenie w sobotnim meczu. Po czerwonej kartce jeszcze jeden mecz musi pauzować Nikola Leković, poza grą jest też Mavrouidis Bougaidis, a Rudinilson, który zagrał przeciwko Lechowi, niczym specjalnie nie zachwycił. Po przerwie zmienił go przekwalifikowany na obrońcę Piotr Grzelczak i niewykluczone jest, że to na niego postawi trener Brzęczek.
GRZELCZAK I MOŻDŻEŃ MOGĄ SZUKAĆ NOWYCH KLUBÓW
Trochę dziwi mnie, że Lechia na trzy mecze przed końcem rozgrywek oficjalnie ogłosiła, że nie zamierza przedłużyć z nim umowy, podobnie jak z Bougaidisem czy Mateuszem Możdżeniem. Przede wszystkim z perspektywy kibica, szkoda mi Piotra, który cieszy się sympatią dużej części fanów. "Mister wolej" uraczył ich kilkoma naprawdę efektownymi bramkami i gdy grał w wyjściowym składzie, był bardzo pożyteczny.
Nie chodzi jednak o kwestię jego przydatności, a o moment, w którym ogłoszono decyzję. To rodzi pytania czy zawodnicy, dla których nie ma już przyszłości w klubie, zagrają na maksa, jeśli przyjdzie im wystąpić w tak ważnych spotkaniach. Na szczęście Grzelczak tak jak i Możdżeń to profesjonaliści i jestem przekonany, że dadzą z siebie wszystko.
PIOTR GRZELCZAK Z ATAKU DO OBRONY JAK ŁUKASZ PISZCZEK
Zresztą komunikatu Lechii nie można oceniać tylko od tej strony. Można spojrzeć w ten sposób, że klub zachował się fair w stosunku do zawodników i zamiast ich zwodzić, dał wcześniejszą szansę rozpoczęcia poszukiwania nowych pracodawców. To też wysłanie sygnału dla graczy z innych klubów, że w Gdańsku zwalnia się kilka miejsc. Poza tym nie oszukujmy się, zawodnik podskórnie czuje czy w klubie stawia się na niego czy też nie.
Sądzę, że trener Brzęczek już doskonale wie na jakie rozwiązanie postawi przy obsadzie lewej obrony. Oby było ono skuteczne. Wierzę bowiem, że Lechia tym meczem przybliży się do gry w Europie. W Gdańsku czuć, że kibicom gra o miejsce w ósemce już nie wystarczy, ale nie mówmy o presji. Gdyby Lechia grała o utrzymanie, byłaby presja żeby nie spaść. Presja to dla profesjonalnego sportowca nic nadzwyczajnego. Piłkarze biało-zielonych na każdym kroku podkreślają jak dużo daje im wsparcie fanów. Czas to pokazać.
Osoba
Jerzy Jastrzębowski
Urodzony 14 stycznia 1951 roku w Gdańsku.
Piłkarz Lechii w latach 1967-74, grający na pozycji pomocnika. Następnie trener. Pierwszą drużynę Lechii prowadził aż trzykrotnie w latach: 1982-84, 1999-2000 (jako Lechię/Polonię) oraz 2003-04.
Największy sukces odniósł podczas pierwszej kadencji. W 1983 roku doprowadził gdańską drużynę do zdobycia Pucharu Polski oraz meczów w Pucharze Zdobywców Pucharów z Juventusem Turyn, a w 1984 roku wprowadził biało-zielonych do ekstraklasy. W ostatniej kadencji przy Traugutta dołożył swoją cegiełkę do marszu klubu z A klasy do ekstraklasy. Potem prowadził jeszcze oldbojów Lechii, m.in. w meczach Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.
Ponadto był trenerem w następujących klubach: Gryfie Słupsk, Igloopolu Dębica, Arce Gdynia, Miedzi Legnica, Pegrotourze Dębica, Pomezanii Malbork, Polonia Gdańsk, Pomezanii, Jezioraku Iława, Sparcie Brodnica, Unii Tczew, Sparcie, Jezioraku, Bałtyku Gdynia, Orle Trąbki Wielkie, Kaszubii Kościerzyna, Cartusii, Gryfie Tczew, Stolemie Gniewino i Powiślu Dzierzgoń.
Jerzy Jastrzębowski - inne felietony:
- Jerzy Jastrzębowski: Lechia Gdańsk cieszy, ale będzie coraz trudniej (12 marca 2024)
- Lechia Gdańsk musi wzmocnić te pozycje. Jerzy Jastrzębowski ocenia (6 grudnia 2023)
- Jerzy Jastrzębowski o III lidze. "Gedania 1922 bliżej awansu, niż Bałtyk utrzymania" (18 maja 2023)
- Jerzy Jastrzębowski: Lechia Gdańsk musi pocierpieć do zimy. Potrzebne transfery (17 października 2022)
- Jerzy Jastrzębowski zna przyczynę, dlaczego Lechia Gdańsk przegrywa na wyjazdach? (5 kwietnia 2022)