Wszystko wskazuje na to, że przed tygodniem piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk zrobili byłemu klubowemu koledze niedźwiedzią przysługę. Po tej porażce Rafał Kuptel nie znalazł się w składzie Warszawianki na kolejny ligowy mecz. Co więcej, ze stolicy dochodzą głosy, że klub chętnie pozbyłby się rozgrywającego. Może 26-latek wróciłby na ul. Zawodników? Z Gdańskiem szczypiornistę rodem z Iławy nadal wiążą studia na AWFiS i mieszkanie.
Na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek ekstraklasy Wybrzeże pokonało na własnym parkiecie Warszawiankę 25:24. Jako że była to kolejna wpadka wicemistrzów Polski w tym sezonie, w klubie wrze. Najbardziej odczuł to
Rafał Kuptel, który w Gdańsku nie zdołał zdobyć żadnej bramki.
Jacek Zglinicki nie widział go w składzie na sobotni mecz w Kielcach. Nie można wykluczyć, że Warszawianka postanowi w ogóle zrezygnować z usług Kuptela, którego po sezonie 2000/01 pozyskała z Wybrzeża.
- Rozwiązanie kontraktu z zawodnikiem wcale nie jest łatwe. Mówiąc potocznie, trzeba go na czymś złapać. Możliwe jest też rozstanie za porozumieniem stron, ale wtedy, podobnie jak w pierwszym przypadku, zawodnik nie będzie mógł do końca sezonu grać w żadnym polskim klubie. Przepisy bowiem dopuszczają zmianę barw klubowych do zespołu z tej samej klasy rozgrywek bądź niższej tylko na podstawie paragrafu dwunastego - wyjaśnia
Andrzej Walasek, przewodniczący Komisji Zmiany Barw Klubowych ZPRP.
Wspomniany wyjątek to co najmniej dwumiesięczne zaległości finansowe klubu względem zawodnika. Jeśli kontrakt rozwiązany byłby w innym trybie, to zawodnik może szukać szczęścia tylko za granicą.
Nie udało nam się porozmawiać z Kuptelem. Jego komórkę obsługiwała poczta głosowa. Postanowiliśmy sprawdzić, czy Rafał zostałby przywitany z otwartymi rękami, gdy zdecydował się na powrót do Wybrzeża.
- Tak, jeśli zgodziłby się grać u nas na zasadach amatorskich. W klubie nadal bowiem nie widzę pieniędzy - mówi
Daniel Waszkiewicz, trener DGT Wybrzeża.
Również
Bogdan Zajączkowski, trener reprezentacji Polski nie skreśla jeszcze Kuptela, który był wiodącym zawodnikiem zespołu w finałach mistrzostw Europy oraz w wygranej batalii o mistrzostwo świata.
- Na ostatniej liście powołań nie było go, gdyż znajdował się w słabszej formie. Skład, który będzie się przygotowywał do finałów mistrzostw świata, podam na początku grudnia. W dużej mierze powołania będą rozsyłane do tych zawodników, którzy wyróżniają się w lidze - mówi selekcjoner.