Piłkarze ręczni DGT Wybrzeża Gdańsk zajęli siódme miejsce, czyli lokatę, którą przed rozpoczęciem sezonu wzięliby z radością, ale po zakończeniu rozgrywek budzi ona niedosyt. W ostatniej kolejce podopieczni Daniela Waszkiewicza pokonali na własnym parkiecie Chrobrego Głogów 25:17 (12:10). Osiem bramek Damiana Moszczyńskiego wyniosło gdańszczanina do tytułu wicekróla strzelców w ekstraklasie! Dyżurne pytanie brzmi - "Czy znajdą się pieniądze na dalsze funkcjonowanie drużyny"?
WYBRZEŻE: Czoska, Głębocki - Żynda 1, Janusiewicz 2, Moszczyński 8, Pilch, Walasek 3, Malandy, Waszkiewicz 1, A. Siódmiak 1, Gujski 1, M. Siódmiak 3, Kuchczyński 4, Wita 1.
CHROBRY: Pitoń, Dębkowski - Bartoszewicz 2, Będzikowski 4, Ciemniak 4, Jastrzębski 1, Kopeć, Piotrowski, Ordonowski, Sołozdrzy 1, Świtała 5, Konrad.
Sędziowali: Rajkiewicz i Tarczykowski (Szczecin).
W hali wyczuwało się wakacyjną atmosferę. Gospodarzom do przyklepania siódmej pozycji potrzebny był punkt, a goście początkowo nie zamierzali im przeszkadzać. W 8 minucie Wybrzeże prowadziło już 6:1. Na trzy trafienia Patryka Kuchczyńskiego, dwa Moszczyńskiego i jedno Marcina Siódmiaka zdołał odpowiedzieć jedynie Piotr Będzikowski. Gdańszczanie zapewne wysoko wygraliby pierwszą połowę, ale zapomnieli, że to nie młodzieżowe rozgrywki i trzeba grać przez pół godziny, aby zasłużyć na przerwę. Tymczasem miejscowi schowali armaty w 25 min prowadząc 12:5.
Chrobry grał do końca. Wynik pierwszej połowy ustaliły rzuty: Będzikowskiego (dwa), Marka Świtały i Adama Ciemniaka. Co więcej, ten ostatni tuż po wznowieniu zmniejszył straty do 11:12!
Gdańszczanie przypomnieli sobie, po co wyszli na boisko, po akcjach
Michała Janusiewicza. Dwa celne rzuty rozgrywającego zapoczątkowały okres gry, w którym rozstrzygnęły się losy spotkania. Do 41 minuty Wybrzeże zdobyło siedem, a straciło tylko jedną bramkę, co zaowocowało wynikiem 19:12. Na trzy minuty przed końcem było nawet 25:15.
Ostatnie akordy drugiej połowy przypominały jak pierwszą. Głogowianie próbowali odrabiać straty. Dwukrotnie udało się trafić Świtale, ale dla Ciemniaka zbyt trudną sztuką okazało się pokonanie z karnego
Marcina Głębockiego. Warto dodać, że dla gdańskiego bramkarza był to pierwszy występ w tym sezonie, gdyż przez ostatnie miesiące zamiast z rywalami walczył z kontuzjami.
- Na pewno grając w finałowej szóstce więcej byśmy skorzystali, ale i tak ten sezon nie był stracony. Udało nam się na nowo poukładać drużynę. Ci chłopcy z pewnością zasługują na pomoc finansową - podkreślał trener
Daniel Waszkiewicz.
W sobotę
Damian Moszczyński stoczył korespondencyjny pojedynek o tytuł króla strzelców. Pokonał reprezentanta Polski,
Macieja Dmytruszyńskiego, czterema trafieniami, ale do
Grzegorza Tkaczyka, który po wakacjach grać będzie w niemieckim Kiel, zabrakło mu siedmiu celnych rzutów.
Pozostałe wyniki 22. kolejki o miejsca 7-12: Blachy
Pruszyński Łódź - Olimpia Piekary Śląskie 22:25 (12:11),
Metalplast - MKS Końskie 0:10 (walkower).
1. Orlen 53:11 893-757
2. Warszawianka 52:12 875-689
3. Śląsk 38:26 832-802
4. DSI Zagłębie 37:27 808-776
5. Kolporter 31:33 860-835
6. Kwidzyn 22:42 836-933
7. DGT WYBRZEŻE 37:27 752-7068. Olimpia 35:29 743-710
9. Blachy 32:32 762-749
10. Metalplast 21:43 622-723
11. Chrobry 18:46 696-800
12. Końskie 8:56 722-921
Ekstraklasę opuszczają: Metalplast i Końskie, a ich miejsce zajmą MOSiR Zabrze i AZS AWF Warszawa.