• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dla siebie samej

Tomasz Łunkiewicz
5 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Rozmowa z Sylwią Gruchałą, zwyciężczynią 51. plebiscytu "Dziennika Bałtyckiego".

- Czy spodziewałaś się zwycięstwa w plebiscycie?
- Nie. Wiedziałam, że jestem w gronie faworytów, ale zdawałam sobie sprawy z tego, że mam groźnych konkurentów. Mistrzem świata został Przemek Miarczyński, ja byłam tylko wicemistrzynią. Myślę, że zadecydowała moja dobra i równa forma przez cały rok. Udanie startowałam w zawodach Pucharu Świata. Do sukcesów indywidualnych doszły drużynowe. To chyba przeważyło.
- Jesteś stałą bywalczynią plebiscytowej dziesiątki...
- Od kilku lat jestem w niej, ale nigdy jeszcze nie wygrałam. Trzy razy byłam druga. Liczyłam na zwycięstwo przed rokiem...
Mówi się, że do trzech razy sztuka. W moim przypadku były cztery podejścia. Im dłuższe oczekiwanie tym większa radość. Jestem bardzo szczęśliwa i dziekuję tym, którzy na mnie głosowali.
- Jak oceniasz swoje szanse w plebiscycie "Przegladu Sportowego".
- Przed rokiem byłam szósta i mam cichą nadzieję, że również w tegorocznym plebiscycie będę w dziesiątce.
- W ostatnich latach na Pomorzu w plebiscycie, królują przedstawicielki płci pięknej. Uroda robi swoje.
- To dobrze, że wygrywają kobiety. Chcemy jednak być oceniane przed wszystkim za wyniki, a nie za urodę.
- W tym roku igrzyska w Atenach, na których będziesz jedną z naszych największych nadziei medalowych. Jest więc bardzo prawdopodobne, że w przyszłorocznym plebiscycie ponownie na pierwszym miejscu będzie widniało twoje nazwisko...
- To nie jest zależne tylko ode mnie. W Atenach wystąpi wielu sportowców z naszego województwa. Dziś trudno wyrokować. Każdy z nas będzie miał takie same szanse.
- Może w kolejnym plebiscycie pierwsze trzy miejsca zajmą florecistki?
- Ja już zdobyłam nominację olimpijską, ale koleżanki jeszcze muszą o to walczyć. Miło byłoby, gdyby na podium w Atenach stanęły trzy Polki.
- Co dał ci srebrny medal w Hawanie?
- Zyskałam większą pewność siebie. Teraz wiem, że stać mnie na zwycięstwa w największych imprezach. W Hawanie przeszłam do historii zdobywając pierwszy medal w rywalizacji indywidualnej.
- Od czego będzie zależał wynik w Atenach?
- W największym stopniu od nastawienia psychicznego. To z jakim nastawieniem staje się do walki, ma większe znaczenie niż przygotowanie fizyczne.
- W plebiscytowej dziesiątce przeważają studenci AWFiS. Czy taka wewnątrzuczelniana rywalizacja wpływa na ciebie mobilizująco?
- Nie staram się podchodzić tak do tego. Chcę być najlepsza dla samej siebie.
- Czego trzeba ci życzyć przed startem w Atenach?
- Połamania floretu.
- Tego ci życzę i dziękują za rozmowę.
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane