• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dobre widowisko na... remis

Jacek Główczyński
27 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Na konferencji prasowej po meczu Arka Gdynia - GKS Bełchatów było jak w Wersalu. Obaj szkoleniowcy wydawali się być zadowoleni i nie szczędzili sobie nawzajem konplementów. Mariusz Kuras wyraził przekonanie, że za kilkanaście tygodni te drużyny spotkają się w ekstraklasie. Trzymamy za słowo!

- Było to dobre widowisko z obu stron. Uczylałem w szatni drużynę, że ten zespół, który strzeli jako pierwszy bramkę, wygra to spotkanie. O ile jeszcze stracilibyśmy gola pod koniec pierwszej połowy, gdy gdynianie byli w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem, to trzeba byłoby powiedzieć trudno. Ale gdy dostaliśmy bramkę-kuriozum, to jest żal - ocenił trener bełchatowian.

GKS zwłaszcza w pierwszej połowie znacznie lepiej od gospodarzy grał w piłkę. Nie uszło to uwadze Mirosława Dragana.
- Gdybyśmy spojrzeli chłodnym okiem na ten mecz, to był on na remis. Rywale prezentowali wyższą kulturę piłkarską, im piłka nie przeszkadzała. Nasza wygrała jest z pewnością za wysoka. Mecz ustawiła bramka Gorząda. Po niej Bełchatów musiał się otworzyć i z tego wziął się drugi gol - podkreślał trener Arki.

Wydawało się, że Bełchatów przyjechał do Gdyni po remis. Na to wskazywałaby przede wszystkim taktyka gry z zaledwie jednym napastnikiem, dobrze znanym w Trójmieście, Grzegorzem Królem. Ale wychowanek gdańskiej Lechii krzywdy Arce nie zrobił.
- To prawda, że najczęściej grywaliśmy na wyjazdach dwoma napastnikami. Ale w Gdyni tak nie do końca w przodzie był tylko Król. Wedle naszych założeń takim "złamanym" napastnikiem miał być Piotrek Gierczak. Generalnie t1o do tej formacji mamy pięciu zawodników. W domu musiał zostać chory na anginę Chmiest. Znacznie więcej spodziewałem się po zmianie Matusiaka. Zresztą wszyscy muszą biegać. Tym bardziej, że w tym meczu nastawiliśmy się na grę z kontry - dodawał trener Kuras.

Potem udało się namówić szkoleniowców od odejścia od dzisiejszego meczu i spojrzenia w przyszłość. Do końca sezonu wszak tylko cztery kolejki.
- Po przegranej w Kielcach nie mogliśmy sobie pozwolić na następną porażkę. Te trzy punkty są na wagę złapania oddechu, zachowania przewagi nad wciąż liczną grupą pościgową. Ta zdobycz to jak woda na pustyni. Tym bardziej, że przed nami trzy cieżkie wyjazdy. Nie możemy uspokajać się tym, że zagramy z drużynami z dołu tabeli, ani czekać na ostatni mecz u siebie z Jagiellonią. Bełchatów w Gdyni niczego decydującego nie przegrał. Wciąż ma więcej punktów od nas i jest najbliżej ekstraklasy argumentował Mirosław Dragan.

- Gratuluję Mirkowi wspaniałej passy, dobrej pracy, którą wykonał w Gdyni. Mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się w ekstraklasie. Widzę, że tutaj jest wszystko przygotowane na awans. Jest dobra drużyna, wspaniali kibice, gorąca atmosfera na meczach - zapewniał Mariusz Kuras.

Opinie (6)

  • Hej Arka gol ! Arka gol ! Gol ! Gol !

    • 0 0

  • Liga mistrzow !

    W przyszlym sezonie Arka mistrzem Polski !

    • 0 0

  • he he he .....
    dobre! - bo mocne!
    ...jakkolwiek nie miało być zrozumiane!!! :)
    Pozdro dla wszystkich kiboli ARKI z TRÓJMIASTA!!!

    • 0 0

  • wszystko ustalono przed meczem

    nawet trener gks-u się przyznał że wystawił jakiegoś połamanego napastnika.

    • 0 0

  • trojmiasto do lechii nalezy

    • 0 0

  • zielony

    obudź się bo bredzisz. ARKA GDYNIA ! Tylko Arka liczy sie w Trójmiescie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane