• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dotrzymali słowa

www.energa-gedania.pl
29 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Przed wyjazdem na turniej finałowy mistrzostw Polski juniorek trenerzy ENERGI Gedania oraz siatkarki zapewniali, że w Pile zdobędą medal. Słowa dotrzymali! Gdańszczanki stanęły na najniższym stopniu podium. W "małym" finale podopieczne Witolda Jagły i Pawła Kramka pokonały miejscową Naftę Gaz 3:1. Drogę do medali z bardziej szlachetnego kruszcu zamknęła gedanistkom półfinałowa porażka z Pałacem Bydgoszcz 1:3. Miano najlepszej zawodniczki rozgrywek zdobyła Natalia Nuszel, a klasyfikację atakujących wygrała Berenika Tomsia.

Gdańszczanki rozegrały w Pile pięć spotkań. Aż dwukrotnie przyszło im się zmierzyć z gospodyniami. Gdy przyszło do gry o medal, potrafiły zwyciężyć tego rywala. - Praktycznie powtórzyła się historia sprzed trzech lat. Wówczas w mistrzostwach Polski młodziczek też dwukrotnie, z takim samym efektem wynikowym, graliśmy z Naftą. Z tą tylko różnicą, że wówczas ostatni mecz decydował o złocie. W niedzielę pilanki sprawiały wrażenie zespołu, który z powodu nadmiaru emocji wypalił się. Natomiast moje podopieczne grały koncertowo. Jedynie w trzecim secie zdarzyło się tąpnięcie, bo tak to zazwyczaj bywa, gdy łatwo wygrywa się dwie pierwsze partie. Aż 30 punktów w tym spotkaniu zdobyła Tomsia - podkreśla trener Jagła.

W finale Pałac pokonał Gwardię Wrocław 3:0. W półfinale bydgoszczanki po czterosetowej walce pokonały gdańszczanki. Miejsca od 5 do 8 zajęły odpowiednio: MMKS Dąbrowa Górnicza, Stal Mielec, MOS Wola Warszawa i AZS UMCS TPS Lublin.

- Trzeba przyznać, że bydgoszczanki miały najsilniejszy zespół. Z Gwardią może moglibyśmy powalczyć, ale nie było nam to dane sprawdzić, gdyż nie graliśmy ze sobą. W półfinale wygraliśmy pierwszego seta, bo rywalki oszczędzały Sandrę Cabańską. Ta zawodniczka doznała kontuzji w pierwszym meczu, a do gry wróciła dopiero w drugim secie meczu z nami. Liczyliśmy na jej słabszą dyspozycję, kierowaliśmy na nią sporo zagrywek, ale przyjmowała bardzo dobrze. W dodatku dynamicznie i na ogół bezbłędnie atakowała z lewego skrzydła - ocenia gdański szkoleniowiec.

Gdańszczanki awans do strefy medalowej zapewniły sobie już po pierwszych dwóch meczach eliminacyjnych. ENERGA Gedania pokonała TPS Lublin i MOS Wola Warszawa po 3:0. Przed ostatnim pojedynkiem grupowym od zwycięstwa w grupie A naszą drużynę dzielił jeden wygrany set. - Pierwsze dwa mecze były bez historii, wygrywaliśmy pewnie, rywalki nie stawiały praktycznie żadnego oporu. Może ta łatwość zwyciężania spowodowała, że w głowach zawodniczek powstało nastawienie, iż tak to sprawnie i bez większego wysiłku pójdzie aż do samego końca? Szkoda, że nie zajęliśmy pierwszego miejsca w grupie - relacjonuje szkoleniowiec gedanistek.

Przed ostatnim pojedynkiem grupowym nóż na gardle miały gospodynie. Turniej rozpoczęły od przegranej z MOS Wola. Aby pozostać w walce o medale, musialy wygrać z gedanistkami 3:1 lub 3:0. Każde inne rozstrzygnięcie awansem do półfinałów premiowało warszawianki. Gdańszczanki wiedziały, że są w "czwórce". Ta gra miała je tylko ustawić albo na pierwszym, albo na drugim miejscu przed dalszymi starciami. Skończyło się przegraną 0:3. - Na pewno nie ustawialiśmy wyniku tego meczu, bo dobrowolnie nie oddalibyśmy pierwszego miejsc. Nam potrzebny był jeden set, ale wychodziliśmy na parkiet z nastawieniem walki o wygraną. Niestety, okazało się, że nie daliśmy rady grać pod presją zdeterminowanego rywala i bardzo dobrze dopingującej miejscowe publiczności. Tego dnia rywalki grały koncertowo - przyznaje gdański szkoleniowiec.

Po zakończeniu turnieju oprócz medali dla najlepszych zespołów były indywidualne nagrody dla wyróżniających się siatkarek. Tytuły przyznano w pięciu kategoriach. Aż dwie z nich wygrały gedanistki. Nuszel zdobyła prymat najlepszej siatkarki mistrzostw Polski, choć od większości rywalek była o dwa lata młodsza! - Natalia jest jeszcze kadetką. W ogóle mieliśmy jedną z najmłodszych drużyn. Gdy Pałac grał zawodniczkami głównie z górnego rocznika kategorii, czyli 1987, to my mieliśmy tylko dwie takie siatkarki. Z wyjątkiem Makiewicz i Bondzorewicz pozostałe nasze medalistki będą mogły zagrać w juniorskich mistrzostwach także za rok. Finałowy turniej ugruntował jedną prawidłowość. Liczą się te zespoły, które grają w ligach... seniorskich. Pałac to I liga, a zespoły z miejsc od drugiego do piątego występowały w II lidze. Przy tej okazji chciałem podziękować naszemu sponsorowi - ENERDZE, że pozwolił nam się sprawdzić w rozgrywkach seniorskich, bo bez tego o medal byłoby o wiele trudniej - ocenia szkoleniowiec Energi Gedania.

W Pile gdańska drużyna najczęściej grała w składzie: Maja Tokarska, Berenika Tomsia, Natalia Nuszel, Magdalena Lenz, Aleksandra Pasznik, Joanna Pomykacz oraz libero Aleksandra Staszyńska. Ponadto brązowe medale zdobyły: Anna Makiewicz, Sandra Bondzorewicz, Aleksandra Drozd, Sandra Gagat, Żaneta Rzepnikowska, Agata Durajczyk.
www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane