Od skromnego zwycięstwa 1:0 nad Rosją w grupie A piłkarskich mistrzostw Europy wystartowali piłkarze Hiszpanii. Dobre humory zawodnikom Inakiego Saeza i jemu samemu zapewnił gol Juana Carlosa Valerona zdobyty w 36 sekund po wejściu na boisko. Nie trzeba dodawać, że był to pierwszy kontakt z piłką pomocnika Deportivo La Coruna w tym spotkaniu.
Obiekt autorstwa
Damona Lavelle'a jest jednym z najpiękniejszych w Portugalii. Stadion z daleka przypomina żaglowiec. Piłkarze obu zespół zapewne byli zauroczeni pięknem architektonicznego arcydzieła, gdyż przez większą część gry bujali się po murawie niczym żaglowiec. Hiszpanie, mimo że mieli przewagę, grali nadzwyczaj spokojnie. Zresztą robili to, co zapowiadali przed meczem.
- Nerwy? Jakie nerwy? Śpię dobrze, nie biorę pigułek nasennych. Piłkarze także są zrelaksowani, nie odczuwają żadnej presji. Na mecz z Rosją wyjdą skoncentrowani i zagrają dobry futbol. Na Rosjan trzeba będzie uważać. Oni zawsze potrafili szybko, w sposób nieszablonowy rozegrać piłkę - mówił przed spotkaniem trener
Saez.Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego musieli aż godzinę czekać na 25. gola w finałach ME. Chwilę wcześniej Saez zdecydował się na pokerową zagrywkę: wprowadził do gry
Juana Carlosa Valerona i Xabiego Alonso (za nieskutecznego
Fernando Morientesa i Rubena Baraję). Pierwszy kontakt Valerona z piłką przyniósł bramkę drużynie hiszpańskiej (po zagraniu z prawego oskrzydła
Carlesa Puyola). Valeron zdobył 25. gola dla Hiszpanii, a Rosja straciła 25. bramkę w finałach ME. Dużo pracy miał
Urs Meier. 45-letni właściciel sklepu ze Szwajcarii pokazał aż dziewięć żółtych i jedną czerwoną kartkę.
- Jestem bardzo zadowolony z wyniku. To był jednak ciężki mecz. Hmm... Byliśmy nerwowi - zauważył Saez.
- Zabrakło nam uporządkowanej gry w szykach obronnych. Nie chcę mówić, co było dobre, a co złe. Nie postawię drużyny pod pręgierzem, bo sam też jestem odpowiedzialny za tę porażkę - to słowa
Geogrija Jarcewa, selekcjonera reprezntacji Rosji.
- Wpływ na naszą porażkę miało zmęczenie ciężkimi treningami. Nie wiem, czy Hiszpanie przed turniejem trenowali tak ciężko jak my. Jestem zły po porażce, zwątpiłem bowiem w nasz awans - zauważył
Aleksander Mostowoj, rosyjski pomocnik.
- Myślę, że kilku naszych piłkarzy nie wierzyło, iż możemy wygrać z Hiszpanami - wtórował mu
Dmitrij Alejniczew.Hiszpania - Rosja 1:0 (0:0)
Stadion: Estadio Algarve w Faro-Loule.
Bramka: 1:0
Valeron (60).
Sędziował:
Meier (Szwajcaria). Widzów: 28.100
HISZPANIA: úCasillas - Puyol, Marchena Ż, Helguera, Bravo - úEtxeberria, Albelda Ż, Baraja Ż (59 Alonso), Vicente - Morientes (59 Valeron), Raul (78 Torres).
ROSJA: Owczinnikow - Jewsiejew, Smiertin Ż, Szaronow ŻŻ, Siennikow - úAłdonin Ż (68 Syczew), Gusiew Ż (46 Radimow Ż), Alejniczew, Mostowoj, Izmaiłow (74 Kariaka) - Bułykin.
Strzały: 13 - 7.
Strzały celne: 4 - 3.
Rzuty rożne: 4 - 3.
Spalone: 4 - 6.
Czerwone kartki: 0 - 1.
Żółte kartki: 3 - 6.
Posiadanie piłki (w procentach): 57 - 43.