- 1 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (36 opinii) LIVE!
- 2 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (97 opinii)
- 3 Koniec sezonu dla Lechii i kariery kapitana (5 opinii)
- 4 IV Liga. Jaguar liderem, Bałtyk gubi punkty (21 opinii)
- 5 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (55 opinii)
- 6 Arka nie będzie świętować w niedzielę (143 opinie)
Energa Gedania... akademickim mistrzem Europy
28 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Reprezentacja Polski bez straty seta wygrała akademickie mistrzostwa Europy w siatkówce kobiet. W meczu o pierwsze miejsce podopieczne Jerzego Skrobeckiego pokonały Niemki 3:0 (25:8, 25:22, 27:25). Wszystkie zawodniczki są studentkami AWFiS Gdańsk, a aż dziewięć z dziesięciu gra na co dzień w Enerdze Gedanii.
POLSKA: Justyna Ordak, Ewa Kowalkowska, Alicja Szajek, Aleksandra Kruk, Agnieszka Drzewiczuk, Dominika Kuczyńska oraz Marta Benderska (libero), Anna Sołodkowicz, Małgorzata Jeromin, Karolina Wiśniewska.
W Bradze biało-czerwone rywalizowały z ośmioma ekipami. W drodze do końcowego triumfu wygrały sześć meczów. W eliminacjach były lepsze od Chorwatek, Portugalek, Greczynek i Norweżek. W półfinale ograły Francuzki. W tych spotkaniach rywalki z trudem zbliżały się do 20 punktów w secie. Najostrzej potraktowane zostały gospodynie. W całym meczu udało się zdobyć zaledwie 23 punkty.
Początkowo wydawało się, że w finale może być równie wielka deklasacja przeciwnika. Polki, bazując na bardzo dobrej zagrywce, bloku i atakach, gładko wygrały seta. Jednak w następnych partiach Niemki przestały się bać. Na nawiązanie walki pozwoliły im również zmiany, które robił nasz szkoleniowiec. W trzecim secie po raz pierwszy nasze zawodniczki w Portugalii mogły się zdenerwować. Tę część gry uratowały po walce na przewagi.
- Przewyższaliśmy inne ekipy przede wszystkim warunkami fizycznymi. W innych zespołach rzadko kiedy ktoś miał 190 centymetrów wzrostu. Często odbieraliśmy rywalkom ochotę do walki już na rozgrzewce, gdy kilkanaście razy mocno uderzaliśmy w 3-4 metr parkietu. Generalnie cieszy nie tylko zwycięstwo, ale ważne były także aspekty szkoleniowe. Zespół stanowiły niemal wyłącznie gedanistki. W Portugalii mieliśmy możliwość gry w różnym ustawieniu - podkreśla Jerzy Skrobecki, trener akademickiej reprezentacji i Energi Gedanii.
Jedyną zawodniczką spoza gdańskiego klubu była w kadrze Kowalkowska, na co dzień wystepująca w pałacu Bydgoszcz. Podobnie jak pozostałe zawodniczki, legitymuje się indeksem AWFiS Gdańsk. A to właśnie ta drużyna, jako triumfator rozgrywek mistrzów lig międzyuczelnianych, zdobyła dla Polski prawo gry w Portugalii.
POLSKA: Justyna Ordak, Ewa Kowalkowska, Alicja Szajek, Aleksandra Kruk, Agnieszka Drzewiczuk, Dominika Kuczyńska oraz Marta Benderska (libero), Anna Sołodkowicz, Małgorzata Jeromin, Karolina Wiśniewska.
W Bradze biało-czerwone rywalizowały z ośmioma ekipami. W drodze do końcowego triumfu wygrały sześć meczów. W eliminacjach były lepsze od Chorwatek, Portugalek, Greczynek i Norweżek. W półfinale ograły Francuzki. W tych spotkaniach rywalki z trudem zbliżały się do 20 punktów w secie. Najostrzej potraktowane zostały gospodynie. W całym meczu udało się zdobyć zaledwie 23 punkty.
Początkowo wydawało się, że w finale może być równie wielka deklasacja przeciwnika. Polki, bazując na bardzo dobrej zagrywce, bloku i atakach, gładko wygrały seta. Jednak w następnych partiach Niemki przestały się bać. Na nawiązanie walki pozwoliły im również zmiany, które robił nasz szkoleniowiec. W trzecim secie po raz pierwszy nasze zawodniczki w Portugalii mogły się zdenerwować. Tę część gry uratowały po walce na przewagi.
- Przewyższaliśmy inne ekipy przede wszystkim warunkami fizycznymi. W innych zespołach rzadko kiedy ktoś miał 190 centymetrów wzrostu. Często odbieraliśmy rywalkom ochotę do walki już na rozgrzewce, gdy kilkanaście razy mocno uderzaliśmy w 3-4 metr parkietu. Generalnie cieszy nie tylko zwycięstwo, ale ważne były także aspekty szkoleniowe. Zespół stanowiły niemal wyłącznie gedanistki. W Portugalii mieliśmy możliwość gry w różnym ustawieniu - podkreśla Jerzy Skrobecki, trener akademickiej reprezentacji i Energi Gedanii.
Jedyną zawodniczką spoza gdańskiego klubu była w kadrze Kowalkowska, na co dzień wystepująca w pałacu Bydgoszcz. Podobnie jak pozostałe zawodniczki, legitymuje się indeksem AWFiS Gdańsk. A to właśnie ta drużyna, jako triumfator rozgrywek mistrzów lig międzyuczelnianych, zdobyła dla Polski prawo gry w Portugalii.
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2004-09-27 22:11
Ewa Kowalkowska do Gedanii!!! :)))
- 0 0
-
2004-09-27 23:02
do jej fana
Hm ciekawa propozycja. Jestem również ZA :)
- 0 0
-
2004-09-28 09:58
A swoją drogą czyż Ewcia nie wygląda bosko w okularach? echhhh :)
- 0 0
-
2004-09-29 16:03
no to mamy zloto dla polski w plazowce i w normalnej siatkowce, gratulacje dla wszystkich dziewczyn!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.