• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Energa Gedania bliska sensacji

www.energa-gedania.pl
17 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Bardzo dobrze zaprezentowali się siatkarze Energi Gedanii Gdańsk podczas pierwszego dnia rozgrywek o Puchar Prezesa Koncernu Energetycznego Energa SA. Podopieczni Antoniego Perzyny na inaugurację rozgrywek rozgromili Gwardię Szcztno 3:0 (25:14, 25:16, 25:18), a w drugim pojedynku byli o krok od sukcesu nad znacznie wyżej notowanym zespołem Delecta Chemik Bydgoszcz. Ostatecznie po blisko dwugodzinnej walce ulegli 2:3 (28:26, 25:23, 20:25, 16:25, 7:15). W niedzielę początek gier wyznaczono na godzinę 10.00.

- Już na rozgrzewce zorientowałem się, że Gwardia nie może nam zagrozić. Dlatego postanowiłem sobie, że w tym meczu naszym podstawowym założeniem będzie przepuszczenie przez parkiet jak największej liczby zawodników, aby otrzaskali się z atmosferą meczu - mówił trener Perzyna.

Zespół ze Szczytna potraktował turniej wybitnie towarzysko tak na polu sportowym, jak i organizacyjnym. Dość powiedzieć, że zawodnicy grali równocześnie aż w trzech kolorach koszulek. W każdym z setów rywale walczyli tylko na ich początku. Na przykład w drugiej partii Patryk Michna wszedł na zagrywkę przy wyniku 10:7, a opuścił ją przy 18:7. Natomiast w ostatniej części gry przyjezdni "pękli" przy rezultacie 7:8. Gdy zaczęli rozbijać się o gdański blok, szybko ich straty wzrosły do 9:15. Ostatecznie spotkanie zakończyło się po 50 minutach.

- Byliśmy zdecydowanie lepsi w ataku, bloku i zagrywce. W tym pierwszym elemencie prym wiedli Piaseczny i Michna. Natomiast w obronie dobrze z czarnej roboty wywiązali się Chełmiński i Boguszewski. Udany debiut zaliczył Ośmieła - chwalił gdański szkoleniowiec.

ENERGA GEDANIA: Krzysztof Piaseczny, Bartosz Głuszak, Grzegorz Boguszewski, Maciej Smoktunowicz, Tomasz Rydzewski, Wiktor Chełmiński, Robert Michniewski (libero) oraz Piotr Wrzosek, Paweł Kolan, Patryk Ośmieła, Bartłomiej Mejka, Patryk Michna.

Na zakończenie pierwszego dnia turnieju Energa Gedania stanęła naprzeciw bydgoszczan. Zdecydowanym faworytem byli gości, którzy nie kryją się z aspiracjami awansu do krajowej elity. Tymczasem po dwóch setach pachniało sensacją. Gdańszczanie prowadzili 2:0, gdyż wykazali się większą odpornością psychiczną w wyrównanych końcówkach!

W trzecim secie Chemik miał zdecydowaną przewagę. Prowadził 16:10 i 18:12. Gedaniści zerwali się do walki, gdy na zagrywce stanął Mejka. Wówczas zniwelowali straty do 16:18. Potem nawet dwukrotnie udało się im dojść na kontaktowy punkt (19:20, 20:21), ale na więcej nie pozwolił Krzysztof Kocik. Zagrywki tego siatkarza ostatecznie rozbiły gdańszczan.

Podobny scenariusz miała czwarta partia, z tym że miejscowi zerwali się znacznie wcześniej do odrabiania strat, ale i też szybciej dali za wygraną. Zagrywki Piasecznego dźwignęły wynik z 4:10 na 10:12, ale później trzy kolejne punkty zdobyli bydgoszczanie.

Tie-break rozpoczął się od zagrywek Piasecznego i prowadzenia gospodarzy 2:0. Niestety, sześć kolejnych punktów oddali gedaniści po własny błędach. Cztery razy w ataku został powstrzymany Boguszewski, jedną zagrywkę zepsuł Piaseczny, a Michniewski nie przyjął serwisu rywali. Potem gdańszczanie mieli jeszcze większe kłopoty w ataku, a szczególnie rywale "zniszczyli" Boguszewskiego.

- Byliśmy zmęczeni. Ten dzień rozpoczął się dla nas o szóstej rano. Przez dwa sety spaliśmy. Obudziły nas dopiero "podśmiechujki", które zaczęli sobie z nas robić gospodarze. Zerwaliśmy się do walki, choć konsekwentnie cały czas poza grą pozostawiałem dwóch szóstkowych zawodników oraz libero - "usprawiedliwiał" faworytów Paweł Blomberg, szkoleniowiec bydgoszczan.

- Bardzo jestem zadowolony z tego pojedynku. Gdybyśmy w II lidze grali tak jak w dwóch pierwszych setach tego meczu, to śmiało możemy myśleć o awansie. W przyjęciu klasą dla siebie był Chełmiński, bardzo dobrze grał Piaseczny.... Czym dłużej trwała gra, tym nasze szanse malały. Nie mieliśmy obozu przygotowawczego, a zatem zawodnicy mieli prawo "spuchnąć". Z tej gry trzeba wyciągnąć taką nauczkę, że należy następne mecze kończyć w trzech, a najdalej w czterech setach - podkreślał trener Perzyna.

ENERGA GEDANIA: Piaseczny, Głuszak, Boguszewski, Michna, Mejka, Chełmiński, Michniewski (libero) oraz Wrzosek, Smoktunowicz, Ośmieła.

Pozostałe wyniki: Delecta Chemik - Reprezentacja UWM Olsztyn 3:0 (25:19, 25:18, 25:21), Reprezentacja UWM - Gwardia 3:0 (25:17, 25:17, 25:20).

Tabela po pierwszym dniu turnieju:

1. Delecta Chemik 2-0 4 6:2
2. ENERGA GEDANIA 1-1 3 5:3
3. Reprezentacja UWM 1-1 3 3:3
4. Gwardia 0-2 2 0:6


Niedzielne mecze: Delecta Chemik - Gwardia, godzina 10.00; ENERGA GEDANIA - Reprezentacja UWM, 12.00.
www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (5)

  • Brawo Gdańsk

    SUPER MECZE!!! Dzisiaj walimy Olsztyn i mamy drugie miejsce!!!

    • 0 0

  • hihi

    troszke dalismy d... z Olsztynem ale wszyscy wiedza o co chodzi;)
    w srode puchar z Bzura...gra bedzie zupelnie inaczej wygladala...

    • 0 0

  • trzymam Cię za słowo środkowy, i śpimy u siebie, a nie w terenie

    • 0 0

  • i kto to mowi:)

    kochany kierowniku Biala Podlaska czeka;)

    • 0 0

  • bez szczegolow prosze

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane