W niedzielę - 3. lutego - gościem gdańskiego Stoczniowca będzie zespół GKS Tychy. W przypadku wygrania tego meczu, nasz zespół powróci na trzecią pozycję w tabeli. Do będących w tej chwili na drugim miejscu Tychów brakuje nam 10 punktów, czyli praktycznie większych szans na zajęcie w rundzie zasadniczej wyższego miejsca niż trzecie - nie mamy.
W dotychczas rozegranych pomiędzy oboma zespołami spotkaniach lepiej wypada GKS Tychy, który tylko raz i to po dogrywce uległ "Stoczni" (4:3 w Gdańsku). W piątkowym meczu (1. lutego br.) Tyszanie pokonali MMKS Wojas Podhale Nowy Targ 4:2. Nasi zawodnicy mieli okazję odpocząć po minionym ciężkim weekendzie, ponieważ pauzowali na skutek wycofania się, w trzeciej rundzie rozgrywek, Polonii Bytom.
Na bramce gości zobaczymy "ulubieńca" gdańskich kibiców
Mariusza Kiecę (2 shutouty), który - jak powiedział w jednym z ostatnich wywiadów - stara się o powrót do gry w reprezentacji podczas zbliżających się mistrzostw świata. Niewątpliwie najgroźniejsi zawodnicy GKS Tychy to najskuteczniejszy napastnik rozgrywek
Karel Horny (25 bramki, 20 asyst), a także jego partnerzy z formacji:
Jaroslav Smolik (15 b., 17 a.) oraz
Dalibor Rzimsky (20 b., 19 a.). Równie niebezpieczny jest grający w obronie
Andrzej Shubert (w ciągu 10 meczy 3 b. i 2 a.), który we wczorajszym meczu z Podhalem strzelił jedną bramkę i zaliczył dwie asysty.
Wśród naszych zawodników zabraknie niestety:
Martina Precka,
Aleksandra Myszki, a także
Piotra Korczka (doznał kontuzji kolana podczas piątkowego meczu - 27. stycznia br. - z Unią.
Wyniki piątkowych spotkań: GKS Tychy - MMKS Wojas Podhale Nowy Targ 4:2 (0:0, 2:0, 2:2), GKS Katowice - Unia Oświęcim 5:0 (2:0, 3:0, 0:0), Zagłębie Sosnowiec - KTH Krynica 4:5 (0:3, 2:1 ,2:1).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
