• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prezydent Szczurek: Inaczej myśleć o sporcie

Jacek Główczyński
4 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
W trudnych czasach Gdynia stawia w sporcie na piramidy szkoleniowe. -  Wykształcenie zawodnika, a potem jego funkcjonowanie w mieście, w którym mieszka, będzie nieporównywalnie tańsze od kupowania zawodników  - mówi prezydent Wojciech Szczurek.
W trudnych czasach Gdynia stawia w sporcie na piramidy szkoleniowe. -  Wykształcenie zawodnika, a potem jego funkcjonowanie w mieście, w którym mieszka, będzie nieporównywalnie tańsze od kupowania zawodników  - mówi prezydent Wojciech Szczurek.

W 2010 roku dobiegło końca panowanie gdyńskich koszykarek, które zdobyły aż jedenaście tytułów mistrzyń kraju, dwukrotnie były klubowymi wicemistrzyniami kontynentu, a raz nawet świata. Jeszcze w ubiegłym roku miasto miało aż czterech mistrzów Polski w grach zespołowych: piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu, koszykarzy Asseco Prokomu, rugbistów Arki i futbolistów amerykańskich Seahawks. Wszystko wskazuje na to, że to było apogeum sukcesów ligowych drużyn w tym mieście. Prezydent Wojciech Szczurek, w wywiadzie udzielonym Trojmiasto.pl podkreśla, że dziś Gdynia stawia na wychowywanie przyszłych mistrzów od podstaw, dążąc do zbudowania piramid szkoleniowych w kilku dyscyplinach.



Dlaczego Gdynia zdecydowała się na wdrożenie nowego programu dla żeglarstwa?
Wojciech Szczurek: Idea budowanie szerokiego szkolenia towarzyszy nam od bardzo dawna. Zależy nam na pracy u podstaw. Mamy świetnych partnerów w postaci klubów oraz trenerów żeglarstwa. Pod opieką tych ludzi wielu młodych, zdolnych gdynian, będzie mogło zasmakować jaka to fantastyczna dyscyplina sportowa, ale także przygoda, forma rekreacji czy spędzania wolnego czasu.

Dlatego podjęliśmy działania zmierzające do upowszechnienia zainteresowania żeglarstwem, a także zależy nam na szukaniu bardzo elastycznych i zróżnicowanych form wsparcia zawodników, którzy już tę dyscyplinę uprawiają. To szansa na pokazywanie sukcesów gdyńskich żeglarzy, którzy dzięki swojemu autorytetowi, będą stawić najlepszą zachętę do uprawiania tej pięknej i jakże związanej z Gdynią dyscypliny.

GDYNIA NA FALI

Wojciech Szczurek na trybunach gdyńskiej hali podczas ubiegłorocznego meczu gwiazd w kobiecej koszykówce. Wojciech Szczurek na trybunach gdyńskiej hali podczas ubiegłorocznego meczu gwiazd w kobiecej koszykówce.
Czy podobne programy Gdynia zamierza wdrażać w innych dyscyplinach?
Tak. Pracujemy nad takimi programami dotyczącymi piłki nożnej, koszykówki. Wydaje mi się, że w wielu dyscyplinach sportu przeżywamy swego rodzaju zjawisko kryzysowe. To problem odpływu sponsorów prywatnych. Sytuacja gospodarcza spowodowała, że do sportu nie trafiają takie środki jak przed laty.

Dlatego żywimy głębokie przekonanie, że można zacząć w tych trudnych czasach zacząć inaczej myśleć o sporcie. Jeżeli naprawdę zaczniemy myśleć o piramidzie sportowej, jeżeli będziemy budować dla gdyńskich klubów bazę sportową, szkoleniową, to wykształcenie zawodnika, a potem jego funkcjonowanie w mieście, w którym mieszka, będzie nieporównywalnie tańsze od kupowania zawodników.

Działania, które już podjęto w piłce nożnej, Gdyńskim Towarzyskie Koszykarskim, czy klubie rugbistów pokazują, że takie działania mają głęboki sens. To jednocześnie droga nie tylko do sukcesów, ale również element procesu wychowawczego.

Zawodnik wychowany w Gdyni, który ma tutaj korzenie, przyjaciół znajomych to na pewno powód do większej dumy niż gracz, który jak efemeryda pojawia się tutaj na rok, może dwa.

Co poza opieką klubu i trenerów Gdynia może zaoferować młodym sportowcom?
Przez lata bagatelizowanym problemem była opieka medyczna. Dostęp młodych zawodników do lekarzy sportowych był iluzoryczny albo niezwykle trudny.

Dlatego w Gdyni powstała nowoczesna przychodnia w tym zakresie. To swoisty "bezpiecznik" zarówno dla tych, którzy trenują, bo są objęci opieką przez cały okres kariery, jak również dla tych, którzy chcą zacząć, ale ze względów zdrowotnych nie powinni poświęcać się wyczynowi.

Zależy nam na budowania od podstaw silnych filarach, z dużą odpowiedzialność miasta w tym zakresie. Szeroka podstawa działania ma sprawić, że może nie za rok, ale za kilka lat, cieszyć się będziemy dużo większymi sukcesami niż do tej pory.

GDYNIA GŁÓWNYM SPONSOREM ARKI

Kibice rozpieszczeni przez lata tytułami mistrzowskimi koszykarek czy koszykarzy muszą uzbroić się w cierpliwość, bo jeśli sukcesy ligowe wrócą to w bliżej nieokreślonej przyszłości?
Myślę, że nie. Jedno drugiego nie wyklucza. Powolutku powinniśmy się przyzwyczaić, że na polskich parkietach gra przede wszystkim skład polskich zawodników. Zakupy zza oceany czy z Europy to szczególny rarytas. na który stać będzie tylko nieliczne kluby.

Nie oznacza to, że krajowe składy nie mogą nam dostarczać znakomitych emocji. Jednak tak jak często w zjawiskach gospodarczych w kryzysie następuje element weryfikacji, tak teraz poznajemy prawdę o polskim sporcie.

Życzyłbym sobie, aby nasze kluby podbijały europejskie parkiety, ale te aspiracje trzeba poprzeć zawodnikami rodzimego chowu. W siatkówce Polacy pokazują, że można się przebić do czołówki. W koszykówce przykładem może być Litwa, która wcale nie dzięki wielkim pieniądzom, ale poprzez determinację i konsekwencję, osiąga znakomite efekty.

Sportowcy powinni dążyć, aby wybić się w polskiej lidze, w reprezentacji, a wyjazdy zagraniczne powinny stanowić zwieńczenie kariery dla tych rzeczywiście najbardziej utytułowanych.

Trzeba zbudować prawdziwe podstawy sportu, oparte na piramidach szkoleniowych, własnych wychowankach, polskich składach. Ci co uzmysłowią sobie, że taka czeka nas droga i zaczną pracować, najszybciej będą mieli rezultaty. Stąd powijamy rękawy i bierzemy się do pracy.

Opinie (63) 3 zablokowane

  • do prezesa zarządu M.Kaczorowskiego i A Bomby !

    Portal trójmiasto.pl ....... Opinie niezwiązane z tematem artykułu,wulgarne,obrażliwe,naruszajace prawo będa usuwane !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a co robi moderacja ! A CO prawnik ! co to jest!

    • 0 0

  • Nie prawda!

    To wszystko, co Pan mówi Panie Prezydencie, to być może ambitny plan, który chciałby Pan wprowadzić w życie. Prawda jest całkiem inna: klika w GOSiR-ze, dotacje na sport dawane z kapelusza, dzieciaki chcące zrobić karty zdrowia jeżdżące do Gdańska, gdzie od ręki mogą przystąpić do badań, niechęć urzędników do nowych podmiotów sportowych. Tak wygląda gdyński sport, Panie Prezydencie. I niech Pan nie mówi o piramidach, dotowaniu i wspieraniu klubów młodziezowych itd., bo albo jest Pan nie doinformowany, albo jest to zwykły przed wyborczy bełkot.

    • 1 1

  • Praca u podstaw z młodzieżą?To po co wydaje Pan miliony z budżetu na zadłużony klub z korupcyjną przeszłością Arka.To nie sekcja młodzieżowa tylko wyżelowane gwiazdki z kontraktami no i spłacanie długów tego klubu..Jaki tu ma interes miasto?Dla Gdyni to żadna promocja,Gdynia to marka sama w sobie,a taka arka to kula u nogi..Cieszy się z tego jedynie niewielka grupa szowinistów z Gdyni,reszta to patologia spoza miasta.

    • 2 1

  • p.szczurek zyje w oblokach kapitalizmu-oderwal sie od rzeczywistosci.

    rodzice pracuja,po wyzszych studiach-srednie zarobki.3ka dzieci uzdolniona sportowo i co z tego ;ksiazki,zeszyty ,ubrania,wyzywienie,sprzet sportowy ijeszcze w klubie skladki czlinkoesie najmniej po 50zl.m-c.gdzie kino teatr i.t.p.pan zaluje nawet bezplatnej komunikacji.

    • 2 0

  • A co z projektem GDYNSKA BARCELONA ? (4)

    Co z planem Arki River Plate?

    • 20 8

    • nigdy nie bylo takiego planu

      nigdy

      • 1 0

    • Zapytałem wujka Googla o te "projekty" i znalazł mi tylko Twój post. (1)

      Zakładam więc, że te hasła wymyślono na poczekaniu.

      • 0 0

      • Projekt "Barcelona" lansował Urząd Miasta z red Grzegorzem K z Gazety Wyborczej

        • 2 0

    • zatonął ...

      jak arka :)

      • 8 4

  • Szczurek - cwaniaczku ! , nie wciągaj w swą polityczną obłude i kłamstwa dzieci !!!

    • 3 1

  • Praca u podstaw to UKS-y

    Jeśli nie będzie się inwestowało w Uczniowskie Kluby Sportowe, gdzie nauczyciele W-fu mają najlepszą możliwość wyłapania dzieci, które nadają się do sportu i w ramach dodatkowych godzin szkolnych szkolenia ich od wczesnych klas szkoły podstawowej, nigdy nie dojdziemy do dobrego systemu. Ładowanie pieniędzy w kluby, gdzie największą pulę przeznacza się na seniorów do niczego nie prowadzi. Stawiajmy na sport najmłodszych.
    A jaka jest rzeczywistość. Nauczyciel WF-U mojego syna z klasy o profilu sportowym w jednej z gdyńskich szkół podstawowych w tym roku został zwolniony z uwagi na cięcia, pomimo tego, że wśród wuefistów miał najlepsze przeszkolenie i wyniki. A dlaczego? Bo z uwagi na to, że jest dobry miał drugi etat w innej szkole:-( Miernoty zostały. Poza tym dla dyrekcji klasy sportowe są problemem, gdyż urząd miasta ciśnie dyrektorki, żeby robiły cięcia etatów. A co najłatwiej wyciąć? Godziny Wf-u. Mają gdzieś alarmujące dane o fatalnym zdrowiu dzieci i nastolatków, o ogólno panującej nadwadze, złym odżywianiu. Grunt to dane statystyczne, że szkoła Pani Dyrektor pnie się w rankingach dot. ogólno pojętej wiedzy. Czy mamy iść tą drogą Panie Prezydencie...?

    • 6 1

  • Ładowanie publicznych pieniędzy w klub taki jak Arka (1)

    To zwykłe marnotrawstwo.

    • 47 16

    • Arka to nie tylko piłka nożna. W zasadzie, nie licząc ilości "kibiców",

      sekcja piłkarska jest jedną z najsłabszych w klubie.

      • 1 3

  • Co on zrobil z tym zelem? Zamiast na wlosy posmarowal na garnitur? (1)

    • 10 7

    • A co, budyniu miał użyć?

      • 1 1

  • A czemu nie orliki? (7)

    Szczurek wywala kasę na pierdoły, a dzieci nie mają nawet gdzie trenować w piłkę nożną. Prostym przykładem jest brak boisk ze sztuczną murawą. Jeżeli boisko jest, to dostać się do niego liczy się z dużym szczęściem. Ale widać żeglarstwo Pana Szczurka bardziej podnieca.

    • 30 30

    • Gdynia w orliki nie inwestowała bo nie było takiej potrzeby.

      W większości gdyńskich szkół istnieją boiska i są całkiem zadbane. Niektóre szkoły mają tych boisk po kilka. Orliki potrzebne były szkołom, które nie miały dotychczas od władz lokalnych wystarczającego wsparcia, aby mieć własne boisko.

      Zresztą samo boisko to dopiero początek. Ważniejsze jest, aby obecne pokolenie rodziców, które uprawia sport częściej od własnych rodziców, nie kombinowało jak zdobyć zwolnienie z WF-u dla swej pociechy i nie traktowały wkładania do tornistra reklamowanych w TV "zdrowych" batoników w czekoladzie jako dowodu rodzicielskiej troski. O chodzeniu z dziećmi do McDonaldsa już nawet nie wspomnę (tzw. "łuki hańby" w śródmieściach polskich miast, a nawet na starówkach, to odrębny gruby temat).

      • 0 2

    • nie ma boisk... to chyba w gdyni nie byles.

      To pisał chyba Paweł Adamowicz z zazdrości... nie ma boisk ? haha smieszne...

      • 2 10

    • nasze boisko na Karwinach klechom oddał a ci sprzedali je deweleperowi i postawili na tym placu blokowisko.

      • 4 1

    • (3)

      Akurat w Gdyni maja gdzie trenowac. I Arka i Baltyk.

      • 7 10

      • Chyba smieszny jesteś. (1)

        Grupy młodzieżowe miały kiedyś 3 boiska trawiaste, tuz przy HWS. Teraz tam stoi NSR. Więc z 3 zrobiło się 1.

        • 4 0

        • I dla ciebie to za-te, że z 3 mamy 1. To się nie dziwię, że nasza piłka jest na takim poziomie jak teraz widać. Każda szkoła powinna mieć jeden obiekt sportowy ogólnodostępny, a nie asfalt i zaorane pole. Ale gratuluje tobie, że potrafisz na takich boiskach dobrze trenować. Rób tak dale, a będziesz wielki.

          • 6 3

      • Na jednym boisku 10 grup młodszych i małych i to ma być trening. Każdy klub sportowy na zachodzie ma swoją bazę i to z 10 boiskami i halami. I nie martwią się gdzie załatwić trening w zimę.

        • 11 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane