• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Seahawks lepsi w meczu mistrzów

ras.
15 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Seahawks wygrali trzynasty z rzędu mecz w rozgrywkach Topligi. Listę pokonanych powiększyli jednak o rywala, z którym nie mieli okazji grać w minionym sezonie. Seahawks wygrali trzynasty z rzędu mecz w rozgrywkach Topligi. Listę pokonanych powiększyli jednak o rywala, z którym nie mieli okazji grać w minionym sezonie.

Seahawks Gdynia pokonali Giants Wrocław 32:28 (6:9, 14:7, 6:12, 6:0) w pojedynku obecnych i byłych mistrzów Polski futbolu amerykańskiego. Broniący w tym roku tytułu Jastrzębie wygraną zapewnili sobie w ostatniej kwarcie dzięki przyłożeniu Ferniego Garzy. Po trzech spotkaniach podopieczni Macieja Cetnerowskiego pozostają niepokonani w Toplidze.



Zespoły, które nie miały okazji spotkać się w poprzednim sezonie (wrocławianie grali w lidze czeskiej) miały na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni stworzyć emocjonujące widowisko. Spotkanie spełniło oczekiwania kibiców, którzy na trybunach zasiedli w liczbie niespełna tysiąca.

Od mocnego uderzenia rozpoczęli przyjezdni. Złapaną przez Pawła Fabicha piłkę wybił z rąk jeden z obrońców Giants, a przejął kolejny zdobywając dla swojego zespołu dobrą pozycję. Po dwóch biegach przyłożenie zaliczył Jamal Schulters, a podwyższenie o punkt zdobył Dawid Pańczyszyn. Próba riposty ze strony gdynian nie powiodła się w kolejnej serii, a na domiar złego otrzymali karę za przewinienie osobiste.

Tym razem Schulters potrzebował tylko jednej próby, żeby wbiec w pole punktowe Jastrzębi, ale akcja została cofnięta przez sędziów. Nieco zdekoncentrowani Giganci mieli problem by zdobyć kolejne metry i pójść za ciosem. Wykorzystali to Seahawks, gdy tylko piłka wróciła w ich ręce. Ferni Garza ruchem zmylił obrońcę kryjącego Jeremy'ego Dixona, a skrzydłowy złapał długie podanie po czym przebiegł blisko 70 metrów i zaliczył przyłożenie.

Wrocławianie jeszcze w pierwszej kwarcie zdołali zdobyć dwa punkty za powalenie Dixona w polu punktowym (tzw. "safety"). Otrzymali również piłkę i po kilku udanych zagraniach zdołali zaliczyć kolejne przyłożenie na początku drugiej kwarty za sprawą Schultersa. Seahawks, którzy przegrywali już 6:16, zdołali zniwelować straty gdy między trzema rywalami podanie od Garzy złapał Dixon, a udanym biegiem popisał się Gaweł Pilachowski. Za dwa punkty podwyższył Dixon i strata wynosiła już tylko cztery "oczka".

Przed przerwą gdynianie wyszli na prowadzenie 20:16. Udanym przechwytem i akcją powrotną popisał się Peter Plesa, a Garza podaniem obsłużył Marcina Blumę otwierając mu drogę do przyłożenia. Rozdrażniony zespół gości zdołali odzyskać inicjatywę na początku trzeciej kwarty. Przyłożenia Tomasza Dziedzica pozwoliło im odbić wynik na 22:20.

Seahawks przez dłuższy okres czasu mieli problemy, aby zripostować, ale na skutek błędu przyjezdnych i świetnego zagrania Patryka Kordysia błyskawicznie przenieśli się w pole punktowe Gigantów, a bieg Pilachowskiego znów zmienił stan rywalizacji (26:22). Prowadzenie gdynian trwało chwilę, bo w kolejnej serii kolejne przyłożenie zdobył Schulters i o dwa punkty lepsi byli wrocławianie (28:26).

W ostatniej kwarcie Jastrzębie rzucili się do ataków, ale piłkę odzyskali goście, którym dobrze szło "urywanie" kolejnych minut i kolejnych metrów. W końcu stracili jednak piłkę, gdy ta wypadła z rąk rozgrywającego. Przed wielką szansą na wygraną stanęli dzięki temu Seahawks. Sprytnym biegiem popisał się Garza, który na trzy minuty przed końcem pojedynku zdobył jak się później okazało decydujące punkty.

- Wyszliśmy słabo skoncentrowani, co było dziwne przy meczu tej rangi. Szybka strata spowodowała, że musieliśmy gonić wynik, ale udało nam się odzyskać koncentrację, zacząć grać skutecznie i przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Był to wyrównany mecz dwóch bardzo dobrych drużyn. To było zespołowe zwycięstwo w pełnym znaczeniu tych słów - powiedział po meczu trener Seahawks Maciej Cetnerowski.

W ataku gdynian kolejny świetny mecz zagrał Garza. Wysoką dyspozycję potwierdził także Dixon, a w grze biegowej Pilachowski udanie zastąpił kontuzjowanego Sebastiana Krzysztofka. MVP spotkania wybrany został jednak brylujący w defensywie Michał Berbeć.

Kolejny mecz Jastrzębie zagrają 20 kwietnia w Warszawie. Ich przeciwnikiem będą Warsaw Eagles, którzy 31 marca 2012 roku w Gdyni jako ostatni znaleźli patent na zespół Cetnerowskiego.

Pozostałe mecze 3. kolejki:
Devils Wrocław - Warsaw Spartans 56:6
AZS Silesia Rebels - Kozły Poznań 4:13
Zagłębie Steelers - Warsaw Eagles - przełożony na 27 kwietnia

Topliga futbolu amerykańskiego
Tabela grupy północnej
kolejno mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty
1. SEAHAWKS GDYNIA 3 3 0 115: 34 6
2. Warsaw Eagles 1 1 0 39: 0 2
3. Kozły Poznań 2 1 1 13: 43 2
4. Warsaw Spartans 3 0 3 6:132 0

Tabela grupy południowej
kolejno mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty
1. Zagłębie Steelers 1 1 0 28: 0 2
2. Devils Wrocław 1 1 0 56: 6 2
3. Giants Wrocław 2 1 1 89: 32 2
4. AZS Silesia Rebels 3 0 3 10:109 0



Mecze Seahawks Gdynia w Toplidze2013
24 marca Warsaw Spartans wyjazd 48:0 (20:0, 7:0, 7:0, 14:0)
7 kwietnia AZS Silesia Rebels dom 35:6 (7:6, 14:0, 7:0, 7:0)
14 kwietnia Giants Wrocław d  32:28 (6:9, 14:7, 6:12, 6:0)
20 kwietnia Warsaw Eagles w
4 maja Warsaw Spartans d
12 maja Devils Wrocław w 
18 maja Zagłębie Steelers w
2 czerwca Kozły Poznań d
9 czerwca Warsaw Eagles d
16 czerwca Kozły Poznań w

ew. półfinał - 29 lub 30 czerwca
ew. finał - 13 lipca (Stadion Narodowy w Warszawie)


Zobacz film z poprzedniego meczu Seahawks w Gdyni przeciwko AZS Silesia Rebels.



ras.

Kluby sportowe

Opinie (24) 2 zablokowane

  • GRATULACJE! 13 zwycięstwo z rzędu!

    • 20 5

  • moja opinia (1)

    Bardzo ciekawy mecz, na który mogą przyjść całe rodziny z dziećmi!
    Kibice Jastrzębi są głośni, aktywni, ale nie chamscy, za co należą im się ukłony.
    Zawodnicy dają z siebie wiele, choć trzeba znać wszystkie niuanse tej gry, aby w pełni zrozumieć ich strategię (np. zakazane jest tworzenie klina).

    • 25 7

    • jednoczesnie chcielibysmy podziekowac agencji pr

      ktora pomaga nam w promowaniu tej wspanialej dyscypliny. wprawdzie srodki ograniczone, a agencja niezbyt doswiadczona, ale sie staraja.

      • 5 8

  • (11)

    jaka była frekwencja ?

    • 4 1

    • frekfencja ok

      byli my ze świagrem,znaczy ja i łon

      • 6 2

    • (9)

      Wg oficjalnej informacji było 950 osób.

      • 4 3

      • (8)

        to dwa razy więcej niż na Bałtyku :-)

        • 6 4

        • Informacje (7)

          Było około 1000 na stadionie + 2000 unikalnych użytkowników oglądających mecz przez internet.

          Więc nie jest źle

          • 4 2

          • te 2000 (6)

            to boty.

            • 1 1

            • (5)

              na trybunach pewnie, też boty :D zazdrość zżera, co nie?

              • 1 0

              • (4)

                Czyli mniej więcej 2/3 tego co na najważniejszym meczu tej rundy w rugby. Podziwiam.

                • 0 0

              • (2)

                Na derby Arka-Lechia przyszło 1800 osób, 2/3 z tego to 1200.

                • 0 0

              • (1)

                Te 1800 to liczba stanowczo zawyżona. Stadion ma niecałe 2500. Zobacz na zdjęcia jak wyglądały trybuny. Było tam około 1500-1600 osób. Nie wiem jak tu organizator liczy przydało by się zdjęcie trybun do porównania.

                • 0 0

              • Może i masz rację, ja tego nie liczyłem. Myslę,że jak pogoda będzie lepsza to i na rugby i na Fa będzie chodzić więcej ludzi

                • 0 0

              • Na najważniejszym meczu footballu w zeszłym roku było 25tys.

                • 1 0

  • świetny sport (1)

    bardzo lubię wszystko, co hamerykańskie. Może przerzuccie się na hurling, bo u nas druga Irlandia a nie Ameryka.

    • 2 9

    • I kolejny idiota do kolekcji :)

      • 1 0

  • (1)

    Wow cool, jestem bardzo happy. Jeszcze tylko brakuje drużyny baseballowej i będziemy the best. I love amerykański styl.

    • 4 0

    • wszyscy in the world kochaja american styl.

      nasladownictwo wg Darwina daje najwieksze szanse na ewolucyjny sukces.

      • 1 0

  • Brawo Wydrzyki Gdynia! (2)

    • 4 0

    • nareszcie, ktoś :-)))) (1)

      • 1 0

      • Już myślałem, że nie padnie

        • 1 0

  • Jastrzębie to Hawks
    SEAHAWKS to Wydrzyki albo Rybołowy

    Proszę uszanować klub Seahawks i nazywać ich zgodnie z ich nomenklaturą, czyli Seahawks, a jeżeli po polsku to Wydrzyki lub Rybołowy.

    Gdyby chłopaki chcieli być Jastrzębiami to by się nazwali Hawks. Nie róbmy im pod górę.

    • 6 0

  • Sea hawks - Morski jastrzębie...

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane