• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdzie są pieniądze? Piłkarkom ręcznym Arki grozi eksmisja. Piszą do ministra

jag., mad
19 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
aktualizacja: godz. 14:33 (20 października 2018)
Piłkarki ręczne Arki powinny koncentrować się na przygotowaniach do sobotniego meczu ze Startem Elblągu, ale trudno tego od nich wymagać skoro nie otrzymują pieniędzy, a niektórym nawet grozi eksmisja z zajmowanych mieszkań lub internatu. Piłkarki ręczne Arki powinny koncentrować się na przygotowaniach do sobotniego meczu ze Startem Elblągu, ale trudno tego od nich wymagać skoro nie otrzymują pieniędzy, a niektórym nawet grozi eksmisja z zajmowanych mieszkań lub internatu.

Gdynia zamierza przyznać blisko 600 tysięcy złotych za promocję miasta w drugiej połowie 2018 roku drużynie piłkarek ręcznych, która występuje w PGNiG Superlidze, a w poprzednim sezonie wypłaciła z tego tytułu ponad 2 miliony złotych. Mimo to byłe i obecne zawodniczki nie mogą doczekać się na pieniądze. Niektórym z nich grozi eksmisja z mieszkań bądź internatu. Ostatnia wypłata była za marzec. Nie ma też środków dla trenerów. Od kilku dni próbowaliśmy zapytać się o te kwestie Marka Guttetera, ale prezes klubu unika kontaktu. Dlatego publikujemy w wersji oryginalnej listy: szczypiornistek, trenerów i rodziców. Pierwszy z nich został skierowany do ministra sportu i turystyki. W sobotę o godzinie 17 Arkę we własnej hali czeka mecz ze Startem Elbląg.



Typowanie wyników

ARKA Gdynia
Start Elbląg

Jak typowano

18% 46 typowań ARKA Gdynia
0% 0 typowań REMIS
82% 212 typowań Start Elbląg

Twoje dane



Niespełna 1,5 roku po tym, gdy Gdynia świętowała zdobycie drugiego tytułu mistrzyń Polski przez piłkarki ręczne, klub chyli się ku upadkowi. Byłe i obecne zawodniczki, a także trenerzy donoszą o rosnących wobec nich zaległościach finansowych. Próbowaliśmy te sprawy wyjaśnić u prezesa klubu. Jednak Marek Gutteter unika kontaktu.

OGŁOSZENIE z 12 WRZEŚNIA 2018 ROKU

Brak pieniędzy tym bardziej musi dziwić, gdyż do klubu regularnie wpływają pieniądze z tytułu promocji miasta i Gdyńskiego Centrum Sportu. 12 września poinformowano o zamiarze zawarcia umowy dotyczącej promocji tych podmiotów przez "zespół piłkarek ręcznych Arka Gdynia w rundzie jesiennej sezonu 2018/19". Określona kwota to 577 235,77 zł bez VAT. Ostateczna jej wartość określona zostanie w umowie.

Jeszcze większe środki płynęły do klubu w poprzednich rozgrywkach. Gdy ze współpracy wycofała się firma Vistal, która od 2009 roku wspólnie z Łączpolem, a od lata 2013 już samodzielnie, była sponsorem szczypiornistek, to miasto w największym stopniu łożyło na klub. W ciągu kliku miesięcy łącznie przekazano z tytułu promocji ponad 2 mln zł.

PRZECZYTAJ, ILE PIENIĘDZY W POPRZEDNIM SEZONIE TRAFIŁO DO KLUBU Z TYTUŁU PROMOCJI GDYNI

Między sezonami klub opuściło aż 13 zawodniczek, a kilka kontraktów było rozwiązywanych właśnie z powodu zaległości finansowych. To one w tym tygodniu wystosowały list do Witolda Bańki, ministra sportu i turystyki. Co prawda brakuje tam imion i nazwisk, ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że list został rzeczywiście napisany i wysłanym przez byłe gdyńskie szczypiornistki. Oszacowały one zaległości wobec siebie na ponad 100 tysięcy złotych.

List byłych zawodniczek do ministra sportu i turystyki


Szanowny Panie Ministrze Witoldzie Bańka,
Zwracamy się do Pana z prośbą o zajęcia się sprawą, która ma miejsce w klubie piłki ręcznej GTPR (Gdyńskie Towarzystwo Piłki Ręcznej) obecnie pod nazwą Arka Gdynia (do końca roku 2017 pod nazwą Vistal Gdynia) grającym w rozgrywkach PGNIG Superligi Kobiet z powodu niewypłacenia zaległych pieniędzy za sezon 2017/2018.

Jak dla każdego sportowca, który zawodowo uprawia dyscyplinę sportową gdzie angażuje się w 100% w to co robi poświęcając swoje zdrowie i czas są to jedyne środki dochodu. Dzięki zaangażowaniu całego zespołu Gdyński klub zdobył Mistrzostwo Polski w sezonie 2016/2017 w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet. Latem 2017 roku zaczęły się problemy głównego sponsora klubu Vistal Gdynia SA. Na początku sezonu 2017/2018 pojawiły się zaległości finansowe, które akceptowałyśmy przez bardzo długi okres. W grudniu 2017 po wycofaniu się głównego sponsora Vistal Gdynia SA wynagrodzenia przestały być wypłacane.

Klub do dzisiaj nie znalazł nowego sponsora na uregulowanie zaległości finansowych. W tym czasie klub opuściło 13 zawodniczek z czego znaczna część z winy klubu w związku zaległościami finansowymi. Dodatkowo zastanawiający jest fakt jak klub mógł przystąpił do rozgrywek PGNiG Superligi Kobiet w sezonie 2018/2019 mając zaległości finansowe powyżej stu tysięcy złotych wobec byłych zawodniczek oraz to jak chce dalej funkcjonować nie mając środków finansowych. Klub nie próbuje w żaden sposób uregulować zaległych pieniędzy z zawodniczkami, nie ma również planu jak zmienić ten stan. Obecnie klub nie funkcjonuje na poziomie dającym nadzieje że to się zmieni.

Według naszej oceny spowodowane jest to brakiem umiejętności zarządzania przedsiębiorstwem przez osoby obecnie kierujące klubem w Gdyni. Taki stan rzeczy również negatywnie wpływa na środowisko piłki ręcznej w Gdyni, ponieważ nie jest to właściwa promocja tej dyscypliny wśród młodych ludzi, którzy chcą zawodowo zająć się Piłką Ręczną. Reprezentując ten klub przez wiele lat na arenie krajowej i międzynarodowej zawsze starałyśmy się osiągnąć najlepszy wynik sportowy. Aby to osiągnąć zawsze liczyło się dobro klubu z Gdyni, tak samo jest teraz. Pan jako jeden z niewielu osób wie czego doświadczają sportowcy każdego dnia aby móc poświęcić się swojej dyscyplinie.

Dlatego prosimy Pana Ministra o wsparcie i zajęcie się sprawami:
  1. Zwrotu zaległych pieniędzy przez klub za sezon 2017/2018
  2. Sprawdzenie sytuacji i wprowadzenie działań umożliwiających
  3. ustabilizowanie sytuacji w klubie
  4. Odsunięcie prezesa klubu

Byłe zawodniczki klubu GTPR Gdynia


Ponadto do naszej redakcji dotarły: list rodziców zawodniczek do prezesa klubu oraz list otwarty trenerów grup młodzieżowych. W tym drugim przedstawiona jest dramatyczna sytuacja zarówno zawodniczek jak i kadry szkoleniowej. Wynika z niego, że obecne szczypiornistki ostatnie pieniądze otrzymały za miesiąc marzec, a niektórym z nich właśnie grozi eksmisja. Natomiast szkoleniowcy pracują bez umów.

List otwarty trenerów grup młodzieżowych


Szanowni Państwo
Piszemy do Was my młodzieżowi trenerzy piłki ręcznej Arki Gdynia - kontynuacji klubu GTPR VISTAL Gdynia. Sytuacja w klubie jest dramatyczna.

Seniorki ostatnie wynagrodzenie otrzymały za marzec - 500 PLN wypłacone 17 lipca. Dziewczyny zamiejscowe muszą wyprowadzić się z wynajmowanych mieszkań do końca tego tygodnia tj. 21.10.2018r. ze względu na nieuregulowanie rachunków osobom wynajmującym, bramkarka ściągnięta z Koszalina nie ma lokum, śpi u koleżanek, torby ma w aucie. Nie są opłacone rachunki za sprzęt sportowy, transport itd. Brak w sztabie szkoleniowym masażysty. Zawodniczki kupują same obuwie sportowe.

Juniorki nie mają opłaconego internatu, jeden z rodziców wpłacał co miesiąc pieniądze za internat ale otrzymał od Prezesa konto klubu nie internatu i jest winny całą kwotę (taka mała malwersacja).

Trenerzy grup młodzieżowych nie otrzymali wynagrodzenia za miesiące styczeń i luty, od sierpnia pracują bez umowy i wynagrodzenia szkoląc młodzież w 3 grupach młodzieżowych.

W tym roku juniorki starsze zajęły V miejsce, a juniorki młodsze vice mistrzostwo Polski. W miesiącu wrześniu (od połowy)hala była dostępna tylko 3 razy w tygodniu na dwie drużyny (powinno być 7 jednostek treningowych na dwa zespoły), młodzież zamiejscowa pod groźbą wyrzucenia z internatu ma zapłacić za internat do czego zobowiązał się Klub.

Trenerzy grup młodzieżowych


Rodzice zawodniczek w liście do prezesa klubu skarżą się na brak "dialogu", wskazują na "niewydolności" w szkoleniu dzieci i młodzieży, podają konkretne problemy związane z brakiem możliwości odpowiedniego treningu czy związane z kwestiami sprzętowymi. Na koniec wysuwają sześć żądań.

List rodziców zawodniczek do prezesa klubu


Szanowny Pan Marek Gutteter
w imieniu rodziców dzieci i młodzieży trenującej piłkę ręczną w ramach GTPR Gdynia zwracamy się do Zarządu o podjęcie działań prowadzących do ustabilizowania sytuacji w klubie.

Jesteśmy głęboko zaniepokojeni brakiem dialogu pomiędzy władzami klubu, szczególnie prezesem Markiem Gutteterem, a trenerami drużyn sportowych, a także pomiędzy rodzicami a prezesem. Brak jakichkolwiek informacji ze strony władz, co do przyszłości powoduje chaos i budzi w rodzicach lęk o rozwój trenujących dzieci.

Niewydolność w temacie szkolenia grup dziecięcych i młodzieżowych widzimy już od kilku lat. Nie mamy w klubie osoby koordynujące drużyny dziecięce i młodzieżowe, nie wszyscy mamy ubezpieczenie klubowe dla zawodniczek, brak jest podstawowego sprzętu sportowego, hali, na której bez obaw o swoje zdrowie fizyczne moglibyśmy trenować. W tym roku szkolnym nie zapewniono zawodniczkom sali do trenowania i rozgrywania meczów ligowych.

W ZS-P nr 3 nie zabezpieczono terminów na treningi dla grup młodzieżowych. Powód:
  1. Brak działań przez prezesa w tym temacie
  2. Nieopłacone należności z lat ubiegłych i niechęć dyrektora wyżej wymienionej placówki, by wiązać się umową z naszym klubem
.
Po interwencji trenerów, rodziców w tej sprawie udało się wynająć halę do trenowania. Jednak w jednym terminie dla juniorek i juniorek młodszych więc dziewczyny dzielą salę po połowie.

Przynależność klubowa to także posiadanie strojów do gry, jak i do reprezentowania GTPR na imprezach wojewódzkich i ogólnopolskich, nasze dzieci także tego nie mają! To jak mają budować przynależność klubową?

Byliśmy klubem, o którym marzyło wiele dziewcząt spoza województwa. Te, którym się udało i grają w naszych barwach w tej chwili pozostawione są same sobie, ponieważ klub nie zapewnia im podstawowych warunków umowy, czyli np. opłacony pobyt w internacie.

Nasze dzieci oddając swoje zdrowie na boisku, w razie kontuzji, nie mają dostatecznego, a niektórzy żadnego wsparcia ze strony władz.

Kobieca piłka ręczna miała wysoką pozycję pośród sportów w Gdyni. Chodząc na mecze seniorek i zagrzewając je do walki tworzyliśmy pewną tożsamość z klubem, nasze dzieci chciały być takie jak Małgorzata Gapska, czy Patrycja Kulwińska. Trenując z pełnym poświęceniem i sercem udawało im się przybliżyć poziomem do tych zawodniczek. Drużyny młodzieżowe zdobywały medale, a prezes obiecywał nagrody za tak wspaniałe osiągnięcia. Niestety okazało się, że były to tylko puste obietnice.

Władze klubu pokazały młodzieży, że słowo dane przez dorosłego nic nie znaczy. Okazuje się, że ten trud, poświęcenie i pasja, której oddały się nasze dzieci idą na marne, bo przed naszym klubem nie ma perspektyw ani możliwości rozwoju.

Dlatego zwracamy się już nie z prośbą a z żądaniem by:
  • Ustabilizować sytuację w klubie,
  • Powołać koordynatora ds. grup dziecięcych i młodzieżowych,
  • W terminie jednego tygodnia od Walnego Zgromadzenia, zorganizować spotkanie pomiędzy władzami klubu a rodzicami, w celu omówienia przyszłości sportowej naszych dzieci,
  • Zapewnić młodzieży ustawową ochronę z tytułu ubezpieczenia,
  • Zapewnić młodzieży pełnowymiarową halę, sprzęt sportowy, a także stroje do trenowania.
  • Traktować rodziców jako podmiot, a nie przedmiot oddziaływania prezesa. Rodzice to nie zło konieczne a partner, który pragnie wspierać rozwój dziecka, a co za tym idzie, pragnie, by macierzysty klub był w dobrej kondycji finansowej, jak i organizacyjnej
.
Z poważaniem
rodzice zawodniczek
jag., mad

Kluby sportowe

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (82) ponad 10 zablokowanych

  • Wielka arka zawitała
    kase calą zaj...
    może czuła fiku miku
    że tu bliżej do Bałtyku.

    • 14 3

  • Już mi się pomieszało od tych Arek.

    • 15 1

  • Kibic (1)

    Kibice bądźmy jutro na meczu o 17,Nie możemy teraz zostawić dziewczyn klub ma je gdzieś, niech mają w nas wsparcie To nie ich wina że to teraz jest Wielka Arka Wspierajmy Je okrzykiem Gdynia

    • 15 8

    • Kibic

      Arkowcy tylko mądrzy w pisaniu A gdzie wy jesteście Wielcy Arkowcy,gdzie wasze kibicowanie Pokażcie się na meczu

      • 9 2

  • Amen

    • 3 1

  • 25 iat

    wtedy koszykówka przyjechała z Gdańska i zabrała kasę piłkarkom ręcznym. Co stało się ponad 10 lat temu z Gdyniankami które wywalczyły ekstraklasę. poszły w zapomnienie.Przyszly nowe doświadczone dla chwały sportu i blokady gdynianek. sprowadzano juniorki i starsze i młodsze prezentując je jako przyszłość vikstalu dzieci mieszkające i chodącedo szkół w Cisowej czy Karwinach mogły być jedynie rezerwą boiskową Intyernat to koszt ,500 zł miesięcznie przez cztery lataa każdego roku było ich tylko lub aż dycha, to stać klub było żeby tyle płacić. Czy miejscowi mają płacić i po ile? Uważam że prokuratora , urząd skarbowy i PIP obowiązkowo z urzędu powinny wszcząć postępowanie przeciwko prezesowi.

    • 15 1

  • Sport&Show&Biznes

    Widac temat mało PR -jak to w Gdyni.I dlatego Ratusz olewa.

    • 6 3

  • Bez obawy lamusy (2)

    Miasto Gdynia odpowiednio dba o kluby sportowe,zobaczcie ile klubów i sekcji padło w pięknym i bogatym Gdańsku.Koszykówka i piłka ręczna to sekcje uratowane dla trójmiasta przez miasto Gdynie właśnie.Ale lepiej wylewać jad na miasto i prezydenta.Wiadomo,że większość hejterów to mieszkańcy Gdańska i okolic zazdroszczą sportowych sukcesów medali mistrzostw Polski i innych(wymieńcie swoje w ostatnim dziesięcioleciu haha).I tym razem damy radę,będzie dobrze.

    • 16 16

    • Sam jesteś Lamus d**ilu

      • 1 3

    • Myślisz że to Gdańszczanie piszą takie komentarze? Nie wydaje mi się. Poprostu każdy widzi że ktoś w klubie wyrządza krzywdę wielu osobą czyt. zawodniczkom, trenerom, dziewczynkom które chcą Aczac swoją przygodę ze sportem. Czy to Arka czy klub z Gdańska nie ma znaczenia. Takie działania jakie są teraz prowadzone w tym klubie powinny być potępione bez względu z jakiego miasta jesteś czy przynależności klubowej. To zabija przede wszystkim sport.

      • 11 0

  • Narodowa tradycja przewałów finansowych w klubach

    Zawodników karmi się pasja i innymi bzdurami, a sami pasje sportowców mordują. W każdej dziedzinie sportu tak jest. Jakby zacząć sprawdzać to większość sportowców wykształcona została za pieniądze rodziców, którzy wspierają dzieci w rozwijaniu pasji, dzięki pasjonatom, którzy jeszcze chcą trenować. patologia !!!!!

    • 17 0

  • Wielka Arka wielki wałek

    • 21 3

  • CBA

    Sprawa trafiła do CBA.
    Może to wyjaśni jakie są zadłużenia w klubie i na co kasa z miasta idzie.
    To może oczyścić zarząd lub go do końca pogrąży.
    Wyjdzie na jaw życie ponad stan klubu.
    Ja mam tylko pytanie jak klub otrzymał licencje na grę w tym sezonie?
    Nie było warunkiem uregulowanie zaległych płatności wobec zawodniczek?

    • 20 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane