- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (29 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (44 opinie)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (46 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Zyskowski: Trefl do play-off bez presji LIVE!
- 6 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
Gedania - Wierzyca 6:0
11 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Gedania 1922 Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Gedania 1922 Gdańsk
Gedania 1922 Gdańsk - Pogoń II Szczecin 2:1. Zwycięstwo wyszarpane w końcówce
Nie mieli problemów z pokonaniem rywali gracze Gedanii. Jeśli ktoś przypuszczał, że Wierzyca po raz kolejny zmobilizuje się na silniejszego rywala i urwie mu punkty, srogo się zawiódł. Zwycięstwo podopiecznych Andrzeja Busslera ani przez moment nie podlegało dyskusji. W Gdańsku jest nowy lider.1:0 Hartman (19), 2:0 Laskowski (25), 3:0 Laskowski (53-głową), 4:0 Hartman (61), 5:0 Cirkowski (78-głową), 6:0 Laskowski (82)
Sędzia: P. Kurowski (Ustka)
Widzów: 150
GEDANIA: Biecke - Jakubiak (76 Janzen), Górski, Podgórniak (46 Stasiuk), Cirkowski - Laskowski, Galant (68 Stencel), Woszczyna (65 Warelis), Szymański - Adamus, Hartman. TRENER: Bussler.
WIERZYCA: Wysiecki - Mykowski, Tarnowski, Siora, Starośnik - Sobiecki, Dzwonkowski, Zardzecki, Lewandowski (46 Meyer) - Armołowski, Puszkowski (74 Klak). TRENER: Wohlert.
Czerwona kartka: Jerzy Siora W (29-za obronę ręką w polu karnym)
Już od początku Gedania zaatakowała. Taki obraz na stadione przy ul. Załogowej nie dziwi. Wszyscy rywale bronią się tu niemal we własnym polu karnym. Do serca wziął to sobie obrońca gości, Siora, który w 29 minucie (było już 2:0 dla gospodarzy) chciał zastąpić bramkarza i siatkarską ściną zablokował zmierzającą do bramki piłkę. Nie wiemy, czy naoglądał się nocnych transmisji z Pucharu Świata, ale na pewno niepotrzebnie osłabił swój zespół. Co prawda, na zdobycz punktową starogardzianie nie mogli liczyć, ale przynajmniej uniknęliby pogromu.
Gedaniści z łatwością przedostawali się w okolice pola karnego rywali i niemal co chwila sprawiali zagrożenie pod bramką Wysieckiego. Worek z bramkami otworzył Hartman (reguła mówiąca o tym, że jeśli jest na meczu trener Niedźwiedzki, Szymek trafia, po raz kolejny się potwierdziła), który ładnie przymierzył z półobrotu. Potem rozbujał się Laskowski, który aż trzykrotnie pokonywał bramkarza rywali. Swoją bramkę zdobył strzałem głową najniższy na boisku (!) Cirkowski. Obrońca gospodarzy zrehabilitował się za zmarnowamy w pierwszej połowie rzut karny.
Goście, poza kilkoma rajdami prawą stroną Sobieckiego, nie istnieli. Ich niemoc strzelecką podkreśla fakt, że również przestrzelili z 11 m. Pechowym wykonawcą był Dzwonkowski.
Powiedzieli po meczu:
- Nie ma co tu opowiadać, mecz był jednostronny. Goście grali bardzo słabo. Do tego doszła jeszcze ta czerwona kartka. Za szybko się rozluźniliśmy, bo powinno się to skończyć wynikiem dwucyfowym - powiedział nam Andrzej Bussler, trener Gedani.
Bohater spotkania:
W drużynie Gedanii po raz kolejny dobre spotkanie rozegrało kilku zawodników. Niestety, na tle bardzo słabo grającego rywala nie sposób kogoś wyróżnić. Czyste konto zachował Biecke, trzy bramki zdobył Laskowski, dwie dodał Hartman. W obronie bez zarzutu spisywał się Górski. Wymieniać można dalej... Goście grali bojaźliwie i zachowawczo, a gospodarze przewarzali w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Za bohatera meczu uznaliśmy całą drużynę Gedanii.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-11-12 07:14
BRAWO !
Tylko tak dalej chłopaki a wielka lechia bedzie malutka przy was.
- 0 0
-
2003-11-12 07:16
Arkowcy strzelają
Byli Arkowcy Hartman i Laskowski, strzelają do lechii. Nic ująć nic dodać.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.