Już w niedzielę, 13 stycznia, z okazji X finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy licytujemy
Puchar i
Dyplom Fair Play przyznany
Gerardowi Sikorze w 1974 roku. Z tej okazji udało mam się namówić Pana Gerarda na chwilę wspomnień z tamtych lat.
W 1973 roku podczas meczu żużlowego pomiędzy Startem Gniezno a Wybrzeżem Gdańsk doszło do bardzo groźnego wypadku. W V biegu, żużlowiec Wybrzeża,
Stanisław Kowalski wywrócił się przy wejściu w wiraż, blokując drogę jadącemu za nim
Gerardowi Sikorze. Sikora miał do wyboru: najechać na leżącego na torze rywala lub "wpakować się" samemu na bandę. W pierwszym wypadku całe ryzyko zderzenia ponosił Kowalski, któremu groziło największe niebezpieczeństwo. W drugim wypadku Gerard, ratując kolegę, sam narażał się na wielkie niebezpieczeństwo mogąc uderzyć w bandę. Wybrał on tę drugą możliwość, z pełnym impetem najeżdżając na ogrodzenie toru. Doznał bardzo bolesnej kontuzji.
W tamtych czasach, jako rutynowany zawodnik, wielokrotnie swoimi upadkami, często mającymi poważne konsekwencje, ratował innych, mniej doświadczonych żużlowców. W tamtym okresie zapomniano jednak o tym bohaterskim wydarzeniu. W prasie publikowano tylko suchy wynik meczu pomiędzy Startem i Wybrzeżem i to wszystko. Za jakiś czas jednak sportowy gest Gerarda Sikory został odpowiednio doceniony. W marcu 1974 roku podczas indywidualnego turnieju żużlowego o Puchar Wiosny za dżentelmeńską jazdę w ubiegłorocznym sezonie otrzymał on z rąk przewodniczącego komisji żużlowej Poznańskiego Okręgowego Związku Motorowego puchar
Fair Play.
Autor: Łukasz Borowskisport.trojmiasto.plWielka licytacja: www.trojmiasto.pl/wosp