- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (108 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (66 opinii)
- 3 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (15 opinii)
- 5 Lechia przegrała. Święto odłożone (268 opinii) LIVE!
- 6 Żużlowcy zremisowali w Poznaniu (204 opinie) LIVE!
Wyścigi samochodowe w deszczowej aurze
Za nami trójmiejska runda eliminacji Międzynarodowych Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. 11. rundę zmagań rozgrywaną w ramach 19. Grand Prix Sopot - Gdynia wygrał Igor Drotar, który triumfował w obu podjazdach wyścigowych. Dzień później, w deszczowej aurze równych na trasie nie miał sobie Andrzej Szepieniec. W sobotę na trasie doszło do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem Macieja Ciechanowicza, ale kierowca wyszedł z niego bez szwanku.
TUTAJ ZAPOWIEDŹ MISTRZOSTW
Międzynarodowe Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski zmierzają ku końcowi. Trójmiasto było przedostatnim przystankiem kierowców walczących w cyklu, którego zwieńczenie nastąpi w trzeci weekend września w Korczynie.
Trasa wyścigu, nazywanego przez uczestników "polskim Monte Carlo", tradycyjne wiodła dwoma ulicami: Malczewskiego w Sopocie oraz Sopocką w Gdyni i liczyła sobie 3050 metry. Na jej charakterystykę składa się 18 zakrętów oraz różnica poziomów wynosząca 64 metry.
Najlepiej podczas pierwszego dnia rywalizacji w 19. Grand Prix Sopot-Gdynia pojechał Igor Drotar. Słowak zwyciężył w obu sobotnich przejazdach, wyprzedając drugiego "DUBAI'A" o ponad dwie sekundy. Na najniższym stopniu podium sklasyfikowany został Andrzej Szepieniec, który w przeszłości święcił triumfy w trójmiejskiej imprezie.
- Słowak jest jedynym zawodnikiem z czołówki, który nie jeździ Mitsubishi Lancerem, a Skodą Fabią WRC. Ponad 500 koni mechanicznych robi jednak swoje i Drotar pokazał dziś klasę. Osiągnął średnią prędkość prawie 123 km/h. Kto jeździ tamtą trasą może sobie wyobrazić, jakich umiejętności to wymaga - mówi Lesław Orski, organizator wyścigu.
Na starcie zameldowało się 12 reprezentantów Automobilklubu Orski, czyli gospodarza imprezy. W sobotę najlepiej z nich spisał się jadący Seatem Supercopa, Christian Zalewski, który zajął 9. miejsce. Jedną lokatę niżej sklasyfikowany został jego klubowy kolega - "SZOŁEK".
W niedzielę aż trzech gospodarzy znalazło się w pierwszej "10". Wysoką, szóstą pozycję zajął debiutant, Michał Plichta, ponownie dziewiąty był Zalewski, a za jego plecami uplasował się Mikołaj Kempa.
Tym razem ze zwycięstwa cieszył się Szczepieniec, drugi był Drotar, a skład podium uzupełnił Piotr Ostrowski, który w sobotę w sobotę był czwarty. Drugi podjazd rozgrywany były w deszczowych warunkach, przez co prędkości osiągane przez kierowców były mniejsze niż dzień wcześniej.
Na starcie niedzielnych zmagań zabrakło dotychczasowego lidera Międzynarodowych Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, Waldemara Kluzy, który już w sobotę nie stawił się na drugim podjeździe wyścigowym. Jego nieobecność wykorzystał słowacki kierowca i to on obecnie przewodzi klasyfikacji generalnej mistrzostw.
Co ciekawe, w rywalizacji brali również udział kierowcy jadący podrasowanymi... Fiatami 126p. W sobotę najlepszym kierowcą Daniel Bachleda, którego "maluch" podczas obu sobotnich podjazdów osiągnął średnią prędkość 84 km/h. W 12. rundzie triumfował Bartosz Idźkowski.
Podczas pierwszego dnia imprezy doszło do groźnie wyglądającego wypadku Macieja Ciechanowicza. Jego Citroen C2 dwukrotnie odbił się od krawężnika, a następnie stroną kierowcy uderzył w drzewo. Służby medyczne, mimo problemów, wyciągnęły Ciechanowicza z samochodu, który krótko po tym udał się do szpitala w Gdyni.
- Na miejscu Maciej został dokładnie przebadany. Nie otrzymaliśmy informacji, aby doznał poważniejszych obrażeń lub złamań, a więc wszystko wskazuje na to, że zakończy się tylko na strachu, bo wypadek wyglądał nieciekawie - uzupełnia Orski.
Wydarzenia
Opinie (35) 1 zablokowana
-
2016-08-20 22:36
denna impreza (2)
Polskie Monte Carlo????
Smiech na sali!!!!
Zdezolowane auta, organizacja do kitu, wstyd!!!- 11 49
-
2016-08-20 23:12
Oraz Ty ze starą Nokią na zakręcie łapiesz rozmazane kadry na fejsa ubrany w brązowe dziurkowana lacze i czarne podkolanówki
- 6 5
-
2016-08-20 22:54
spacer
Jak sie nie podoba to molo zaprasza na spacerek...
- 14 4
-
2016-08-20 23:00
Pare lat temu to byla impreza. Bylem w ubieglym roku i padaka totalna. Nie bylo spikera na rondzie nikt nic nie wie kto i kiedy jedzie ludzie przechodza przez trase. Totalna amatorka.
- 14 6
-
2016-08-20 22:22
Dobra... (1)
Dlaczego tam jest tylko jedna karetka na wyścigu, czemu sędziowie na P.O nie reagują na ludzi stojących za taśmami, czemu są tam osoby nie umiejące działać i informować o zdarzeniu:)
- 12 9
-
2016-08-20 22:45
Ko
Można stać za taśmą. Lecz nogi
- 3 0
-
2016-08-20 22:17
(2)
a z Myszkierów tylko Ojciec jeździ?
- 11 0
-
2016-08-20 22:23
myszkier
Prezes goł goł
- 1 2
-
2016-08-20 22:21
myszkier
Tym razem tak....
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.