- 1 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (53 opinie)
- 2 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (26 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (3 opinie) LIVE!
- 6 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 12:36. Jednostronne derby, dobry mecz młodzieży
20 kwietnia 2024
(8 opinii)Przy ul. Grunwaldzkiej niespodzianką pachniało tylko do przerwy. Ogniwo nawet prowadziło 3:0, a po dwóch karnych skutecznie bitych przez Pawła Schulte-Noelle pierwszą połowę przegrało zaledwie jednym punktem. Gdańszczanie, wśród których w wyjściowym składzie debiutowało trzech zawodników (Maciej Brażuk, Mariusz Michalak, Tomasz Rokicki), a po długiej przerwie wróciło dwóch zawodników (Rafał Wojcieszak, Jacek Grebasz), pierwsze przyłożenia w każdej z połów, a także to na 33:6 zdobywali po karnych piątkach. Z kolei punkty na 21:6 sopocianie stracili po tym jak zbyt krótko wybili piłkę ze środka i pozwolili na rajd przez pół boiska Georgijowi Minadze. Drugie 40 minut zakończyło się pewnym sukces biało-zielonych 42:0. Inna sprawa, że goście na własne życzenie tracili siły. Dwukrotnie grali w osłabieniu po żółtych kartach dla Dariusza Wantocha-Rekowskiego i Marcina Malochwy.
Wysoką wygraną i okolicznościowym pucharem Lechia podziękowało za kilkuletnie prezesowanie w klubie Markowi Kurzawskiemu. Jego następcą został Piotr Piotrowski.
- To był pierwszy mecz sezonu, a zatem gra nie była jeszcze poukładana. Ogniwo się mocno postawiło, a ponadto w pierwszej połowie grało z wiatrem. Jednak cały czas byłem spokojny o wynik, gdyż czułem, że mamy przewagę. Po przerwie wynik się już otworzył - ocenił Janusz Urbanowicz, grający trener biało-zielonych, który wrócił do kopani z podwyższeń. Nie pomylił się ani razy, ale też koledzy maksymalnie ułatwiali mu zadanie, gdyż kładli jajo najczęściej między słupy.
- Graliśmy w okrojonym składzie i zabrakło nam... woltów. Lechia ma większy potencjał. Sędzia chyba zbyt pochopnie karał nas karnymi piątkami. Przecież nasi filarzy byli lżejsi od rywali i to najwyżej oni mogli być wynoszeni. Wynik na pewno jest zbyt wysoki, do tego co działo się na boisku. Jednak z gry zespołu jestem zadowolony. Przez 2/3 mecze bardzo dobrze graliśmy w obronie - podsumował Jerzy Jumas, szkoleniowiec Ogniwa, który do składu wstawił m.in. weteranów Tomasza Formelę i Macieja Kossakowskiego.
Punkty: Janusz Urbanowicz 14, Mariusz Kasperek 5, Minadze 5, Piotr Piszczek 5, Maciej Brażuk 5, trzy karne piątki - Schulte-Noelle 6.
LECHIA: Urbanowicz, Kwiatkowski (Baran), Witoszyński (Wojtkuński) - Sienkiewicz (Laskowski), Brażuk - Płonka, Minadze, Wojcieszak (Mazur) - Piszczek - Chubinadze, Michalak, Aszwetia, Grebasz (Kasperek), Rokicki (Hedesz) - Śliwiński (Baraniak).
OGNIWO: M.Plich (Rycewicz), D.Plich, Kossakowski - Krużycki (Pietryk), Wantoch-Rekowski - Rogowski, Podolski, Jagielski (Anuszkiewicz) - Kurdelski - Pogorzelski, Żaczek, Formela (Napiórkowski), Malochwy, Olszewski - Schulte-Noelle.
W Gdyni nie było niespodzianki. Wzmocnienia dokonane latem przez Skrę, solidnie prezentowały się na papierze. Na boisku Arka rozkręcała się z minuty na minutę. Po godzinie gry do "demolowania" gości dołączył debiutant w żółto-niebieskich barwach, Mateusz Moroz, który latem został pozyskany ze... Skry. Ostatecznie podopieczni Macieja Stachury wygrali na tyle wysoko, że zostali pierwszym liderem.
Punkty dla gospodarzy: Krzysztof Korbolewski 16, Waldemar Szwichtenberg 10, Mariusz Motyl 5, Marek Skindel 5, Łukasz Szostek 5, Kamil Siemionkowski 5, Daniel Bartkowiak 5.
ARKA: Bartkowiak (Kaszubowski), Wojaczek, Madajewski (Ruszkiewicz) - Andrzejczuk (Moroz), Nowak - Raszpunda, Skindel, Dąbrowski - Szostek - Szwichtenberg, Bury, Korbolewski, Garkawyj, Motyl (Chromiński) - Siemionkowski (Komisarczuk).
Pozostałe mecze 1. kolejki: Folc AZS Warszawa - Juvenia Kraków 26:8 (19:3), Budowlani Łódź - WMPD Olsztyn (przełożony), Posnania Poznań - Orkan Sochaczew (nie odbył się).
Kluby sportowe
Opinie (41) 2 zablokowane
-
2007-08-27 09:43
A tak w ogóle to co z Ogórem?
- 0 0
-
2007-08-27 16:43
Wszyscy chyba jeszcze sezonu letniego nie skończyli bo tu straszna cisza
- 0 0
-
2007-08-27 20:41
wreszcie zaczeli
pozdrawiam wszystkich sympatykow rugby
- 0 0
-
2007-08-27 20:58
Ogór(ogniwo) zrezygnowal z gry w tej rundzie,a szkoda bo by sie przydal.
- 0 0
-
2007-08-27 23:23
co z wieciorkiem dlczego nie grał
- 0 0
-
2007-08-28 09:42
sedzia to j....y p....l; // ,przy spięciach w rakach i w innych formacjach ,wyciagał wnioski tylko na niekorzyść ogniwa ...
- 0 0
-
2007-08-28 10:10
Do kolegi wyżej
Może Ogniwo zapomniało o swojej odwiecznej taktyce , która brzmi:
AŁAŁA AŁAŁA AŁAŁA panie sędzio AŁAŁA- 0 0
-
2007-08-28 13:36
Ogniwo Baby
za Kacały ogniwo nie było uważane za baby a teraz znów zaczynaj te swoje ałała ałała zachowują sie ja piłkarzyki. to nie piłka tylko rugby oddaj a nie płacz jak baba zaczynając od rogasia który dostał lekko od Urbanowicza i sie położył a ze sędzia nie dał kartki to obrazu wstał śmieszni jestescie BABY !!!!!!!
- 0 0
-
2007-08-28 14:51
to typa powyrzej
twój stary to baba pajacu jak wam sędzia nie moze pomóc to z nikim nie możecie wygrać
- 0 0
-
2007-08-28 14:58
do poprzednika,
jestesm juz strarym zawodnikem,ale jedno co zauwazaylem na tym meczu to podstawowoa bolaczka nas wszyskich,sa polscy sedziewie,.
kiedys bylo tak,ze na meczy wszyscy lali sie po pyskach i sedzie nie dal zadej kartki bo sie bal....rugby poszlo do porzdu na calym swiecie w polsce rowniez,alesedzowie zostali na tym samym pozomie,nie moze byc tak ze janek stojac metr od sedziego udeza zawodnika ogniwa i nic sie nie dzieje,nawet nie dal mu reprymedey,nie moze tak byc,,michalik poprostu sie bal,i nie mow kolego ze ogniwo to baby,bo gralem z tym klubie nie raz i nie raz tak dostalem po pysku ze nie moglem sie ogranca,.to wina sedziego i tyle!!!!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.