• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lechia z nowym atakiem, ale bez zwycięstwa

jag.
1 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Lechia Gdańsk

Paweł Dawidowicz przeciwko Koronie najpierw sprokurował rzut karny, a następnie zdobył bramkę dającą Lechii remis. Dla piłkarza, który został już ochrzczony pseudonimem "Hiena", był to pierwszy gol w ekstraklasie. Paweł Dawidowicz przeciwko Koronie najpierw sprokurował rzut karny, a następnie zdobył bramkę dającą Lechii remis. Dla piłkarza, który został już ochrzczony pseudonimem "Hiena", był to pierwszy gol w ekstraklasie.

Piotr Grzelczak nigdy w Lechii nie był tak skuteczny jak teraz. Patryk Tuszyński udowodnił, że z powodzeniem może grać w gdańskiej ofensywie w ekstraklasie, a Adam Duda, że wie, gdzie ustawić się pod bramką, aby skierować piłkę do siatki. Jednak, mimo przemeblowanej ofensywy, dwóch strzelonych goli Koronie Kielce, biało-zieloni wciąż pozostają bez zwycięstwa w ekstraklasie od 24 sierpnia. Do czołówki tabeli wciąż jest blisko, ale i daleko zarazem.



LECHIA - KORONA 2:2

Czy piłkarze Lechii Gdańsk są w kryzysie?

- Nie ma mowy o kryzysie - powtarza Michał Probierz. Jednak na koncie jego drużyny od 24 sierpnia, od zwycięstwa nad Legią w Warszawie punkty przybywają wolno. Dokładnie doszły 4 w 5 ostatnich meczach. Dlatego nawet piłkarze, którzy indywidualnie wykorzystują szanse, jakie daje im trener, nie są do końca zadowoleni. Po remisie z Koroną w wypowiedziach piłkarzy dominowały mieszane uczucia.

- Strzeliłem trzecią bramkę, ale znów tylko w meczu, który zremisowaliśmy. Może w następnej kolejce, w rodzinnej Łodzi zdobędę gola, który da nam wygraną. Wówczas satysfakcja będzie pełna - mówił Piotr Grzelczak, który w 4 ostatnich meczach zdobył 3 gole dla Lechii.

Poprzednio trafiał w spotkaniach, które kończyły się wynikami 1:1 - w Szczecinie oraz z Zawiszą na PGE Arenie. Co ciekawe 25-latek gole strzela niemal zawsze w tym samym momencie spotkania. Jego trafienia padają między 24. a 31. minutą.

Grzelczak jest na najlepszej drodze, aby co najmniej wyrównać osiągnięcie z najlepszego sezonu w ekstraklasie. W sezonie 2010/11 dla Widzewa strzelił 8 bramek. Teraz jest mu teoretycznie trudniej, gdyż nie jest już środkowym napastnikiem, ale gra na lewym skrzydle.

- Cieszy skuteczność. Natomiast trudno mi ocenić, czy gol, który strzeliłem Koronie, była najładniejszy w tym sezonie, a może ten wbity Barcelonie był fajniejszy? Po prostu dostosowuje się do poleceń trenera. Szkoleniowiec powtarza nam, abyśmy próbowali strzelać nawet w najtrudniejszych pozycjach, zwłaszcza u siebie, gdyż ta murawa potrafi zaskakiwać - mówi Grzelczak.

W poniedziałek Piotr zagrał bardzo dobry mecz na lewej stronie pomocy, a na przeciwległej flance błyszczał Patryk Tuszyński. Dla 23-latka był to już 9 mecz w ekstraklasie, ale pierwszy w wyjściowej "11". Szansę wykorzystał doskonale, choć po meczu nie tryskał humorem.

- Nie mogę się cieszyć skoro znów nie wygraliśmy. Co prawda strzeliliśmy dwa gole, ale przecież były szanse na kolejne. Martwi ta nieskuteczność, bo właśnie m.in. z tego powodu nie zwyciężyliśmy od pięciu kolejek - podkreślał Tuszyński, który stał się obecnie mocno alternatywą nie tylko do gry na skrzydle, ale także na środku ataku.

Co prawda Lechia w tym sezonie wygrywała tylko wówczas, gdy gole strzelał Paweł Buzała, ale ten napastnik nie ma już tak mocnej pozycji u trenera Probierza jak to była kilka tygodni temu. Z Koroną to on miał okazję, aby biało-zieloni wygrali.

- Przyznaję, że popełniłem kilka błędów. Te sytuacje, które miałem, mogłem zamienić na bramki. Jednak nie ma co się załamywać. Takie mecze po prostu się zdarzają. Walczyć będą dalej - zapewnia Buzała.

Bohaterem meczu mógł być Adam Duda, który zagrał po raz pierwszy od inauguracyjnego meczu z Podbeskidziem. Rezerwowy wpakował piłkę do siatki, ale jak pokazały telewizyjne powtórki, sędzia nie pomylił się, nie uznając tego gola. Na spalonym byli i Duda, i podający do niego Piotr Wiśniewski. Jeśli mówić o błędzie arbitra to tylko takim, że za późno zagwizdał, bo ofsajd był już w momencie, gdy piłki dotknął Piotr.

Nie pocieszony był również Paweł Dawidowicz. 18-latek co prawda strzelił gola na 2:2, pierwszego w karierze w ekstraklasie, ale i sprokurował karnego na drugiego gola dla Korony.

- Przyznaję, popełniłem błąd, zagrywając piłkę ręką. Nie wiem nawet, jak wytłumaczyć to zagranie. Szkoda, że pierwsza połowa nie trwała dłużej. Po moim golu czuliśmy krew i chcieliśmy jak najszybciej strzelić trzeciego gola. Przerwa pozwoliła Koronie wrócić do równowagi, choć i w drugiej połowie mieliśmy okazje, aby strzelić zwycięskiego gola. Czas skończyć z tymi głupimi stratami punktów. Trzeba odbić się na Widzewie - podkreśla Dawidowicz.

Typowanie wyników

6 października 2013, godz. 18:00
3 pkt.
Widzew Łódź
LECHIA Gdańsk

Jak typowano

12% 70 typowań Widzew Łódź
31% 176 typowań REMIS
57% 322 typowania LECHIA Gdańsk

Twoje dane

jag.

Kluby sportowe

Opinie (53) 6 zablokowanych

  • Sędziowanie koszmar!! (10)

    Sedzia kalosz a boczny gumofilc!!!Dno! Powinno sie tych sedziow do 5 ligi wyslac do konca kariery moim zdaniem wypaczyli wynik meczu owszem reka byla ale karny obroniony prawidlowo o bramka dudy tez prawidlowa!! Pzpn pzpn j....Ać pzpn!! I tyle!! Czuję sie oszukany i tyle!!

    • 64 23

    • PAWEŁ BUZAŁA ochłoń trochę chłopie!!

      5 setek !!! 6 razy rozkładał rece 8 razy robił krzywe miny a 9 razy biegał jak ja na podworku i ani razu nie wpakował pilki do siatki BUZI odpocznij pograj w rezerwach i jedz na ryby potem wejdz z ławki i strzel wreszcie do cholery jasnej!! bo ile mozna!!

      • 39 2

    • (1)

      Powtorki pokazaly slusznosc obu karnych i spalony Wisni... Niestety....

      • 18 11

      • Tak i powtórzenia karnego też.

        I tego, aby za brutalne, chamskie faule Korony nie dawać kartek, zwłaszcza czerwonych...

        • 4 3

    • Bramka Dudy - podwójny spalony, decyzja prawidłowa. (2)

      Oba karne podyktowane prawidłowo. Pierwszy z nich powtórzony prawidłowo. Skuteczna poprawka - powinien sędzia ponownie odgwizdać, bo bramkarz zachował się identycznie jak za pierwszym razem. Drugi karny też powinien być powtórzony - ta sama sytuacja. Sędzia moim zdaniem podejmował przy obu karnych takie decyzje, aby zadowolić Koronę.
      Asystenci - masakra. Zwłaszcza ten łysy, który nie potrafił lub nie chciał widzieć z odległości 10m, a za to dopatrywał się cudów w odległości 40m. Dramat. Jak z kilku metrów można się tak mylić, co do przyznania autu? Ulegał każdemu okrzykowi zawodników Korony. Ten pan nadaje się najwyżej do tarcia chrzanu. Arbiter główny powinien popracować nad refleksem, bo gwizdał z wielkim opóźnieniem. Szybciej oceniają akcje sędziowie w Klasie B.

      • 19 6

      • Niestety (1)

        z tymi karnymi to nie masz racji. Karne powtarza się tylko po ich obronieniu przez bramkarza, czyli gdy bramkarz odniesie korzyść łamiąc przepisy.

        • 14 1

        • Chyba, ze w pole karne wejdzie wcześniej kumpel strzelającego i padnie bramka... Tez będzie powtorka, mimo iż pilka w bramce.

          I kilka jeszcze takich kruczków się znajdzie w przepisach.

          • 12 0

    • dokładnie...

      karnego mógł nie kazać powtarzać, ale spalony był w momencie podania piłki do Wiśniewskiego (gdy wiśnia wychodził na pozycję zanim dostał podanie był w linii razem z Duda na spalonym).
      Ważniejsze dla przebiegu spotkania jest to że Koronie należała się kartka pod koniec pierwszej połowy! Tzn Trojanowski w 43min dostał żółtą kartkę (za faul na Grzelczaku tuż przed polem karnym) i dosłownie kilka sekund później gdy Korona po tym wolnym ruszyła z kontrą, jeszcze na jej połowie przeciął ją Pietrowski, który ruszył w stronę bramki rywali i został bezpardonowo wycięty za co (nawet eksperci w C+ przyznali) powinien dostać drugą żółtą kartkę.

      • 20 2

    • (2)

      Chłopie ogarnij się, najpierw zapoznaj się z przepisami sędziowskimi co radzę również Buzale w szczególności. We wszystkich trzech przypadkach / dwie ręki, spalony oraz obrona karnego/ sędziowie mieli w 100 procentach rację. Sędzie powtórzył karnego bo Małkowski za wcześnie ruszył do piłki i dlatego ją obronił. Gdyby nie obronił powtórki by nie było.W drugim przypadku bramka nie uznana gdyż dwóch Lechistów było na pozycji spalonej. Obojętne czy otrzymał by jeden bądź drugi piłkę z podania kolegi byłby spalony bo obaj byli na takiej a nie innej pozycji. Można jedynie gdybać dla czego sędzie nie dał drugiej kartki Trojanowskiegu. Po prostu oszczędził go.

      • 8 8

      • Stępniewski z Kolegium Sedziów PZPN twierdzi co innego !!!

        Sędzia powinien dać czerwoną zawodnikowi Korony.
        k jesteś chyba nie będziesz podważał słów Stępniewskiego ?

        • 5 1

      • nie do konca 100% racji

        sędzia ma pole manewru a nie 100% racji. Karnego wg przepisów "martwych" co do wyjścia bramkarza mógł kazać powtórzyć lub jak zrobiło by to 8 na 10 po prostu puścić grę po obronionym.
        Za to nie ma czegoś takiego jak podarować ukaranie kartką! Nawet kolegium sędziów uznało że druga żółta dla Trojanowskiego się należała!

        • 0 0

  • Lechia nie spadnie!!! (2)

    Damy radę...

    • 26 14

    • A to się dopiero okaże za pół roku (1)

      W sumie może i lepiej, jakby spadli. W 1-szej lidze będzie łatwiej o zwycięstwa. Jak przyjedzie Puszcza Niepołomice

      • 5 11

      • o tym jak jest w 1 lidze to najlepiej wiedza arczanki

        • 2 3

  • Juz sie boje jak Lech przyjdzie za 2tyg (3)

    Wracają u nich piłkarze do składu coś czuje ze nas zniszczą ...

    • 23 46

    • no nie wiem

      Lech do ogrania.

      • 9 6

    • (1)

      to nie lech to Amica!

      • 17 9

      • lechia pollena gdańsk

        • 9 8

  • ***

    przy takiej grze to skuteczność DNO !!! przy takich akcjach to 3-4 bramki więcej powinni mieć i wtedy nikt by nie patrzył na to czy sędzie wypaczył czy nie...

    • 25 3

  • Buzi do rezerw (1)

    Lubię tego piłkarza, ale skuteczność w ostatnich meczach fatalna. Czas popracować na treningach i w meczach rezerw nad powrotem do formy.

    • 50 2

    • A może dać innego napadziora,

      a go do pomocy?

      • 1 0

  • Szacunek

    Chłopaki pokazali, że potrafią podnieść się z kolan i to się liczy! Niestety tak to w piłce bywa, że ten co miał 2-3 sety nie wykorzystał szansy. No i zabrakło kilku centymetrów żeby nie znaleźć się na spalonym w ostatnich minutach a finał meczu byłby wyśmienity.
    Powodzenia!

    • 17 7

  • Buzała (4)

    nie wiem po co go ponownie sprowadzili do Lechii. To nie jest inteligentny piłkarz, jest chaotyczny i marnuje zbyt wiele sytuacji bramkowych.

    Mysle, ze Rasiak jako rezerwowy napastnik byłby dużo lepszy

    • 28 28

    • Buzała zchowuje sie jak kilkunastoletni sztubak, ktory zaczyna kariere pilkarska, a nie jak doswiadczony pilkarz ekstraklasy (gra juz kilka sezonow). On juz sie bardziej nie rozwinie. Trzeba przyznac, ze jest aktywny na boisku, ale gra bez glowy

      • 11 3

    • Grzelczak

      nie róbmy z niego bohatera po jednym meczu. Większość meczów w jego wykonaniu jest przecietna i jedna ładna bramka tego nie zmienia

      • 2 12

    • To jak? (1)

      idziemy w końcu na mistrza czy nie?

      • 2 3

      • idziemy ale się potykamy o własne nogi

        • 2 1

  • z nowym atakiem/haha dobry zart jak traktowac tego nieudacznika buzale jako napastnika!!!

    • 13 13

  • Szacun dla Grzela,znowu ratuje nam tyłek (1)

    Kolombo rezerwy i to głębokie niech idzie tam pograć z Machajem i niech wiśnie zabierze ze sobą

    • 30 4

    • nie zgadzam się

      Wiśnie zostawić!

      • 0 1

  • Brawa dla Lechii za walkę! (1)

    Po takim początku myślałem, że się nie podniosą. W końcówce I połowy rzucili się na nich jak wygłodniałe psy i aż szkoda, że regulaminowy czas upłynął i trzeba było zejść do szatni. W drugiej też grali o zwycięstwo, ale ta niemoc z przodu jest irytująca. Mimo porażki (remisu) jestem dumny z mojej Lechii!

    • 29 5

    • w ŻUKOWIE TYLKO ARKA

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Lechii

3 sierpnia 2024, godz. 20:15
64% Lech Poznań
19% REMIS
17% LECHIA Gdańsk

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Lechii

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Jacek Łysakowski 1 4 100%
2 Ryszard Szyller 1 4 100%
3 Marcin Barczewski 1 4 100%
4 Grzegorz Głowala 1 4 100%
5 Andrzej K 1 4 100%

Tabela

Piłka nożna - PKO BP Ekstraklasa
Drużyny M Z R P Bramki Pkt.
1 Pogoń Szczecin 1 1 0 0 3:0 3
2 Raków Częstochowa 1 1 0 0 2:0 3
3 Jagiellonia Białystok 1 1 0 0 2:0 3
3 Lech Poznań 1 1 0 0 2:0 3
3 Legia Warszawa 1 1 0 0 2:0 3
6 Radomiak Radom 1 1 0 0 2:1 3
7 Motor Lublin 2 1 0 1 2:2 3
8 Cracovia 1 0 1 0 1:1 1
8 Piast Gliwice 1 0 1 0 1:1 1
8 Stal Mielec 1 0 1 0 1:1 1
8 Śląsk Wrocław 1 0 1 0 1:1 1
8 Widzew Łódź 1 0 1 0 1:1 1
13 Górnik Zabrze 2 0 1 1 2:4 1
13 Puszcza Niepołomice 2 0 1 1 2:4 1
15 Lechia Gdańsk 2 0 1 1 1:3 1
16 GKS Katowice 1 0 0 1 1:2 0
17 Zagłębie Lubin 1 0 0 1 0:2 0
18 Korona Kielce 1 0 0 1 0:3 0
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Trzy najlepsze drużyny po 34. kolejce zdobędą prawo gry w europejskich pucharach, a trzy ostatnie zespoły spadną do I ligi.

Wyniki 2 kolejki

  • LECHIA GDAŃSK - Motor Lublin 0:2 (0:0)
  • Puszcza Niepołomice - Górnik Zabrze 2:2 (0:1)
  • sobota
  • Stal Mielec - GKS Katowice
  • Radomiak Radom - Jagiellonia Białystok
  • Widzew Łódź - Lech Poznań
  • niedziela
  • Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin
  • Piast Gliwice - Śląsk Wrocław
  • Korona Kielce - Legia Warszawa
  • poniedziałek
  • Raków Częstochowa - Cracovia

Ostatnie wyniki Lechii

88% LECHIA Gdańsk
7% REMIS
5% Motor Lublin
Śląsk Wrocław
19 lipca 2024, godz. 20:30
HIT
41% Śląsk Wrocław
26% REMIS
33% Lechia Gdańsk

Relacje LIVE

Najczęściej czytane