- 1 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (91 opinii)
- 2 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (102 opinie)
- 3 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (10 opinii)
- 4 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (16 opinii)
- 5 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (7 opinii) LIVE!
- 6 Kolejne odejścia. Dłuższy sezon Wybrzeża (6 opinii)
High League 3: skandaliczna i słaba gala. Kibole walczyli na trybunach Ergo Areny
Z dziewięciu zaplanowanych walk odbyło się osiem, a - cytując uczestników wydarzenia - "najlepsza i tak była ta, którą rozegrali między sobą kibice na trybunach" - tak można w skrócie podsumować galę High League 3, która odbyła się w sobotni wieczór w Ergo Arenie. Zdecydowałam się wziąć udział w tej imprezie, aby sprawdzić, w czym tkwi fenomen, że aż dziesięć tysięcy osób chce oglądać walki osobiście, a znacznie więcej płaci za możliwość obejrzenia ich na żywo w sieci. Wyszłam z przekonaniem, że nigdy więcej na podobny krok się nie zdecyduję, bo rozgrywające się kilka metrów ode mnie walki kibiców to nie jest rozrywka, w jakiej gustuję. Wasze dzieci też nie powinny.
Informacje o freak fightach do mnie regularnie docierały, choć niespecjalnie miałam ochotę poszerzać tę wiedzę - do sportów walki podchodzę bardzo poważnie, a to wydawało mi się ich profanacją. Do śledzenia tych "walk" nie przekonywały mnie też nazwiska fighterów, bo poza nielicznymi wyjątkami, nic mi nie mówiły.
"Bo fajnie jest zobaczyć, jak piorą się po gębach"
Szczególnie że naprzeciwko siebie stają z reguły osoby bardzo (zapewne na potrzeby promocji) ze sobą skonfliktowane. Im bardziej ta wzajemna zawiść eskaluje, tym zainteresowanie walką jest większe. A gdzie duże zainteresowanie, tam i pieniądze. A o pieniądze przecież organizatorom chodzi.
Zamiast snuć boomerskie teorie postanowiłam dołączyć do młodzieży, która wybierała się do Ergo Areny na High League i dowiedzieć się u źródła, skąd tak duże zainteresowanie tego typu rozrywką. Co za przyjemność patrzeć, jak ktoś okłada twojego idola.
- Ale ci ludzie nie są naszymi idolami - podkreślił 16-letni Marek, który wprowadzał mnie w świat High League. - Mamy z nich bekę, większości nawet nie lubimy. A przychodzimy, bo fajnie jest zobaczyć, jak piorą się po gębach.
Wotore 5 w Teatrze Szekspirowskim: Krwawy spektakl dla widzów o mocnych nerwach
Organizacja na mocną czwórkę, z bezpieczeństwa pała
Trzeba organizatorom przyznać, że potrafią zorganizować show. Ergo Arena wyglądała spektakularnie, prezentacji zawodników towarzyszyły efekty dźwiękowe, świetlne, a nawet pirotechniczne. Muzyka mnie dobijała, bo od twórczości Malika Montany czy Reto na co dzień trzymam się z daleka, ale mam świadomość tego, że są ludzie, którzy w niej gustują. I że wiele takich osób znalazło się w sobotni wieczór na widowni.
Gorzej było z widocznością walk. Ekrany były dość małe i nie można było precyzyjnie przyjrzeć się temu, co działo się w klatce. Przez to pewne niuanse mi umykały (jak na przykład to, kiedy Hardkorowy Koksu - cytując mojego 16-letniego kolegę Marka - "strzelił pirueta" i nabawił się kontuzji, przez co walka z Robertem Orzechowskim równie szybko się skończyła, co zaczęła). No ale dużo nie straciłam, bo wszystkie walki były bardzo przeciętne. Nic nadzwyczajnego. Nawet Lil Masti i Zusje Astafiewa tańczyły po ringu i wolały uniki od ataku. Ok, ta druga po walce wyglądała, jakby przejechał ją czołg, ale sama walka widowiskowa nie była.
Nieco lepsza była walka wcześniejsza, w której Załęcki nieźle rozprawił się z Kwiecińskim. Tyle że uwagę od klatki, w której walczyli, odwracały walki na trybunach. Przykro musiało się też zrobić Zusje, która nie miała szansy zaprezentować się w pełnej krasie przed wejściem do klatki, bo oczy publiczności były zwrócone w stronę samozwańczych fajterów. A ci "prali się" równo! Walka była tak bezwzględna, że mój instynkt samozachowawczy wygrał z naturą reportera i zamiast pchać się w to gniazdo os i nagrywać bójkę, wolałam stanąć z boku. I może dobrze, bo jak widać na nagraniu, które ktoś wrzucił na Twittera, wśród chuliganów panowało równouprawnienie - nie oszczędzali pań.
Charytatywna Gala Biznes Boxing w Teatrze Szekspirowskim
Uczestnicy High League komentowali, że najlepsza walka rozegrała się na trybunach. Tym jednak, którzy siedzieli z chuliganami po sąsiedzku, do śmiechu nie było.
"Najlepsza walka to ta, na trybunach"
Ci, którzy zapłacili za oglądanie gali w internecie, na Twitterze nie pozostawili na organizatorach suchej nitki.
- Podsumowując: wydając 30 złotych dostaliście: częste lagi, koncert, który był żartem, niepełną liczbę walk, a te, które się odbyły, były mega słabe. Cała gala była tak słaba, że ciężko będzie to przebić - komentował jeden z internautów.
- Najlepsza walka to ta, na trybunach - dodał inny.
Żarty żartami, ale tym, którzy znaleźli się w pobliżu walczących kibiców, do śmiechu nie było. Ja byłam w tym gronie. Ochrona wprawdzie podbiegła, ale co miała zrobić? Z taką sforą poradziłaby sobie chyba tylko służba więzienna, w pełnym rynsztunku. Po kilkunastu minutach zapanował względny spokój. Organizatorzy wiedzieli jednak, że to nie był koniec, a jedynie rozgrzewka przed tym, co wydarzy się pod koniec gali.
Na widowni latały też krzesła.
O co poszło?
Kiedy tak kolejne walki, zamiast zachwycać, rozczarowywały, uczestnicy gali i ci, którzy oglądali ją w internecie, całą nadzieję pokładali w walce, którą mieli stoczyć Don Diego z Denisem Załęckim. Zamiast fajterów wyszedł jednak Malik Montana i ogłosił, że ze względów bezpieczeństwa walka się nie odbędzie. To znaczy odbędzie się, ale później i bez udziału publiczności, za to będzie za darmo transmitowana w serwisie YouTube.
Te "względy bezpieczeństwa" to piękny eufemizm. Na trybunach rozgrywało się po prostu regularne mordobicie. O co poszło?
- Denis jest chuliganem Elany, która w 2020 wpadła do Gdańska ze sprzętem (co jest niehonorowe) i pocięła kilku chłopaków z Lechii - tłumaczył jeden z użytkowników Twittera. - Ten sam Denis teraz chciał zawalczyć na trójmiejskiej arenie, więc środowiska gdańskie postanowiły mu to utrudnić.
Wcześniej, kiedy na trybunach zaczynało robić się gorąco, wszyscy dookoła mnie mówili o tym, że kulminacja nastąpi właśnie podczas walki Don Diego z Denisem Załęckim. Wiedziała o tym zarówno ochrona, jak i pracownicy służb informacyjnych. Dlaczego gali nie przerwano, tylko dopuszczono do eskalacji? Dlaczego w ogóle zaproszone Denisa, skoro scenariusz był oczywisty? Rozumiem, że kasa nie śmierdzi, ale są granice. Przecież liczną grupę uczestników imprezy stanowili nastolatkowie. Pieniądze są ważniejsze od zapewnienia im bezpieczeństwa?
Młodzi do boomerów: Odczepcie się od polskiego rapu!
Mój pierwszy i ostatni raz
Wybierając się na High League wyzbyłam się wszelkich uprzedzeń. Chciałam wejść w rolę uczestnika gali, żeby przekonać się, na czym polega fenomen freak fightów, że dziesięć tysięcy osób kupuje nietanie bilety, aby zobaczyć je na własne oczy, a podczas wydarzenia zdziera gardło, kibicując fajterom. I dlaczego ci, którzy nie mogą zjawić się osobiście, płacą za możliwość zobaczenia relacji na żywo w sieci.
Tego fenomenu się nie doszukałam. Znalazłam się natomiast w miejscu, w którym nie czułam się ani komfortowo, ani bezpiecznie - walki kibiców były bezwzględne i rozgrywały się kilka metrów ode mnie. To był mój pierwszy i ostatni raz. Pozostanę przy prawdziwych sportach walki.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-06-05 13:03
Pierwszy raz czytam o czymś takim (11)
Mamy większy problem społeczny. Im coś gorsze, głupsze, brzydsze, bardziej bezwstydne a przede wszystkim bardziej prymitywne - tym lepsze!
- 349 9
-
2022-06-10 21:16
Dno
- 0 0
-
2022-06-06 09:08
Bo ludzie sa coraz głupsi
Nie wiem czym to jest spowodowane,ale się pogłębia
- 13 0
-
2022-06-06 00:54
Tak wygląda Polska pod okupacją przemocy, nienawiści i indoktrynacji ciemnoty.Czyli przygotowanie do realnej rzezi i wymazania kraju z mapy świata.
- 11 5
-
2022-06-05 15:08
Dobrze powiedziane. Liczy się tylko kasa, a tą na tępocie i głupocie ludzi łatwo dzisiaj zbić.
- 55 1
-
2022-06-05 14:29
no to jak taki kozak jesteś to zrób coś, co przyciągnie większą liczbę ludzi na widownie (5)
poza tym nie wiem czy warto się chwalić tym że żyjesz pod kamieniem
- 2 77
-
2022-06-06 06:48
Ty masz kamień zamiast mózgu.
- 8 0
-
2022-06-05 14:36
A więc chodzi o to żeby wychować sobie dzicz i ja przyciągnąć jak bydło serwując takie igrzyska. (3)
Jeśli tak to lepiej zburzyć halę i sprzedać deweloperce
- 64 2
-
2022-06-10 21:17
I dziki na arenie z 50
- 0 0
-
2022-06-05 17:11
ty jesteś taki przytępawy czy udajesz? (1)
- 3 41
-
2022-06-06 01:15
Czytelnik za często kupowałeś acodin w aptece
- 24 0
-
2022-06-05 14:29
Taki region
- 7 27
-
2022-06-06 08:53
Cóż, najśmieszniejsze jest narzekanie na poziom walk tej gali przez oglądających... (1)
A czego oczekiwaliście po amatorach, którzy w najlepszym wypadku odbyli tylko podstawowe szkolenie w MMA lub innym sporcie walki?
Chcecie walki na wyższym poziomie to idźcie na galę KSW albo FEN. Tam macie profesjonalistów. Na galach takich jak ta to wiadomo, że walki będą przypominać bójki żuli pod Żabką.- 36 3
-
2022-06-06 14:30
ksw albo fen chyba ye,bne buahahaha
- 2 0
-
2022-06-05 07:02
(4)
Wiadomo, że to i**otyczna rozrywka i zawsze się dziwię, że ludzie chodzą na takie głupoty. Niby ludzkość zawsze lubiła przemoc - nawet Rzymianie mieli swoje areny - alt to, to jakaś kpina z ludzkiej inteligencji.
- 283 11
-
2022-06-06 07:51
A zaraz się pojawi news typu: "Boomerzy, odczepcie się od młodzieży". (2)
Bardzo płytkie i skrajnie wulgarne hiphopolo, jakieś mordobicia freaków, kretyńscy influencerzy, patostreamy, 12latki wyglądające na 18latki. Hej, młodzieży, wiadomo że młodość bywa głupiutka, tak było, jest i będzie, ale zobaczcie, w jakim kierunku to zmierza. Co będzie następne? Gala fame mma ciężarnych 11latek w Szekspirowskim czy koncert Kizo w filharmonii połączony z mordobiciem i striptizem na trybunach?
- 17 0
-
2022-06-06 10:30
(1)
Słusznie prawisz. Obejrzałbym taką "galę" chociaż nie mam już 12, ani 18 lat
- 0 4
-
2022-06-06 12:09
Wezel
To ty?
Odezwij sie- 0 0
-
2022-06-05 09:47
Jaka inteligencja, jak oni rozumu nie mają. Ci na widowni zresztą też
- 45 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.