• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia jednego zdjęcia: sportowy Wielki Czwartek 1932 r. w Sopocie

Jan Daniluk
1 lipca 2023, godz. 18:00 
Opinie (62)
Widok na Seestraße (dziś ul. Bohaterów Monte Cassino) w Sopocie, widok w kierunku zachodnim, 14 lipca 1932 r. Ze zbiorów rodzinnych Christy i Hansa-Gustava von Wiecków, depozyt w Muzeum Sopotu. Widok na Seestraße (dziś ul. Bohaterów Monte Cassino) w Sopocie, widok w kierunku zachodnim, 14 lipca 1932 r. Ze zbiorów rodzinnych Christy i Hansa-Gustava von Wiecków, depozyt w Muzeum Sopotu.

Tłumy na ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie w trakcie wakacji? Nic nowego! Ale tytułowa fotografia, wykonana w lipcu 1932 r., powstała jednak w wyjątkowy dzień - Wielki Czwartek.



Dla ówczesnych mieszkańców kurortu i przebywających w nim turystów Wielki Czwartek (niem. Großer Donnerstag) kojarzył się w pierwszej kolejności ze słynnym Sopockim Tygodniem Sportu (Zoppoter Sportwoche) organizowanym latem, a nie z jednym ze świąt poprzedzających w kościołach chrześcijańskich Święta Wielkanocne.

Aby zrozumieć, dlaczego Wielki Czwartek był tak ważny, należy przypomnieć, czym był w ogóle wspomniany Tydzień Sportu.

Tydzień Sportu - udany produkt turystyczny



Sopocki Tydzień Sportu był - obok Karnawału Sopockiego - jedną z najbardziej udanych, choć w istocie sztucznie "przeszczepionych" do kurortu lokalnych tradycji. Miał na celu animować życie Sopotu, ściągnąć turystów, uwagę społeczeństwa i mediów, a w rezultacie przyczynić się do większych obrotów miejscowej branży turystycznej oraz wzrostu popularności i prestiżu "perły Bałtyku".

O ile jednak wzmiankowany Karnawał Sopocki to produkt turystyczny wykreowany dopiero w okresie międzywojennym, to Sopocki Tydzień Sportu swoimi korzeniami sięgał początków XX w.

Karnawał Sopocki między wojnami Karnawał Sopocki między wojnami

Już w 1901 r. ówcześni włodarze Sopotu (wtedy jeszcze wsi!) postanowili zorganizować pierwsze wydarzenie wzorowane na Tygodniu Sportu z Kilonii (Kieler Sportwoche). Początkowo impreza została zorganizowana jako Sopocki Tydzień (Zoppoter Woche, 7-13 lipca), wkrótce jednak przemianowano ją na Sopocki Tydzień Sportu.

Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Wydarzenie to szybko zyskało ponadlokalny rozgłos, ściągając z edycji na edycję coraz znamienitszych nie tylko sportowców, ale też przedstawicieli śmietanki towarzyskiej.

Atrakcje Tygodnia Sportu: zawody, turnieje, pokazy



Niemal od początku do stałych punktów imprezy należały turnieje tenisa ziemnego i zawody konne, a także różnego rodzaju konkurencje sportów wodnych: od regat żeglarskich, przez wyścigi kajaków, po zawody i pokazy pływackie.

Obok nich organizowano (początkowo przede wszystkim towarzyskie) mecze gier zespołowych, ponadto konkursy i pokazy taneczne, zawody strzeleckie. Impreza szybko wpisała się na stałe w życie kurortu.

Nie brakowało także atrakcji pozasportowych, np. koncertów.

Konkurencyjne Tygodnie Sportu



Impreza okazała się na tyle istotnym elementem przyciągającym zawodników, turystów i przedstawicieli elit (politycznej, gospodarczej i towarzyskiej), że konkurencyjne Tygodnie Sportu organizowano też w innych częściach Wolnego Miasta. Podobne imprezy, choć na zdecydowanie mniejszą skalę i z całą pewnością nie tak prestiżowe, jak w Sopocie, organizowano w latach 20. przede wszystkim na Stogach (Heubuder Sportwoche), sporadycznie w Jelitkowie i Nowym Porcie (pod nazwą Danziger Sportwoche).

Sopot - kolebka sportu w regionie



Co niezwykle ważne, Sopocki Tydzień Sportu był katalizatorem rozwoju sportów w regionie, który z Sopotu uczynił mekkę sportowców. Dzięki imprezie to właśnie w Sopocie zazwyczaj po raz pierwszy organizowano zawody czy pokazy nowych dyscyplin sportu, które dopiero zdobywały popularność w regionie (np. piłki nożnej czy wyścigów samochodowych przed 1914 r., a później np. koszykówki).

Choć sam kurort nie miał w żadnym wypadku takiego potencjału demograficznego, jak leżący po sąsiedzku Gdańsk, to jednak niejeden klub sportowy z miasta nad Motławą przeniósł swoją siedzibę właśnie do kurortu.

Tak narodziła się kolebka sportów wodnych Tak narodziła się kolebka sportów wodnych

Władze miasta Sopotu - w istocie nie mając innego wyjścia - prawie od początku inwestowały mocno w rozwój m.in. infrastruktury sportowej właśnie.

Kulminacyjny punkt: Wielki Czwartek



Gdzie w tym wszystkim tytułowy Wielki Czwartek? Sopocki Tydzień Sportu organizowany był zawsze w lipcu, stałym zaś jego punktem wkrótce (po kilku edycjach) stał się właśnie czwartek, nazywany Wielkim, który był kulminacyjnym punktem całej imprezy.

Po pierwsze: to właśnie wówczas tradycyjnie odbywały się finały międzynarodowego turnieju tenisa ziemnego w Sopocie (będącego najbardziej prestiżowym tego typu wydarzeniem w obrębie Bałtyku).

Po drugie: organizowano popularne i atrakcyjne, kolorowe korso kwiatowe, czyli przejazd przez miasto udekorowanych kwiatami wozów, samochodów i platform. Często też organizowano wodne korso - czyli paradę łodzi.

Pochód przez miasto



Trasa pochodu miała swój początek w Górnym Sopocie (przy ówczesnym Gimnazjum Realnym; dziś siedzibie Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego) przez obecne ul. Podjazd i ul. Bohaterów Monte Cassino (dawna Seestraße) aż do Domu Zdrojowego lub na plac Mancowy (dziś Łazienki Północne).

Na początku lat 30. korso zastąpiono: w 1931 r. pochodem postaci z bajek, w 1932 r. paradą grup folklorystycznych z różnych regionów Niemiec, a rok później - prezentacją grup rzemieślników z Wolnego Miasta Gdańska. Te dwa ostatnie wydarzenia miały mocny wydźwięk propagandowy.

14 lipca 1932 r., ok. godz. 15:30



Widok na Seestraße (ob. ul. Bohaterów Monte Cassino) w Sopocie, widok w kierunku wschodnim, 14 lipca 1932 r. Ze zbiorów rodzinnych Christy i Hansa-Gustava von Wiecków, depozyt w Muzeum Sopotu. Widok na Seestraße (ob. ul. Bohaterów Monte Cassino) w Sopocie, widok w kierunku wschodnim, 14 lipca 1932 r. Ze zbiorów rodzinnych Christy i Hansa-Gustava von Wiecków, depozyt w Muzeum Sopotu.
Prezentowane zdjęcie, wykonane dokładnie 14 lipca 1932 r., z balkonu jednej z kamienic na Seestraße, pokazuje tłumy na tej głównej ulicy kurortu. O tym, że cała dzisiejsza ul. Bohaterów Monte Cassino była wówczas szczelnie wypełniona ludźmi, świadczy także i drugie ujęcie, wykonane w kierunku zachodnim (widać w tle wieżę kościoła pw. św. Jerzego w Sopocie).

Uważne oko może dostrzeże w morzu ludzi kobiety i mężczyzn przebranych w tradycyjne stroje ludowe z różnych części ówczesnych Niemiec.

W towarzystwie mieszkańców i turystów zmierzają oni powoli w kierunku Domu Zdrojowego, gdzie o godz. 15:45 ma rozpocząć się pokaz poszczególnych uczestników parady. Planowo następnie miały się odbyć (w dwóch turach) koncerty kapeli kurortu, specjalny pokaz podświetlonej fontanny, a na koniec - wielki pokaz sztucznych ogni na plaży na wysokości Łazienek Południowych.

Karl-Otton von Wechmar



Hella i Karl-Otto von Wechmarowie w kąpielisku Binz na Rugii, 1930 r. Ze zbiorów rodzinnych Christy i Hansa-Gustava von Wiecków, depozyt w Muzeum Sopotu. Hella i Karl-Otto von Wechmarowie w kąpielisku Binz na Rugii, 1930 r. Ze zbiorów rodzinnych Christy i Hansa-Gustava von Wiecków, depozyt w Muzeum Sopotu.
Sama fotografia została wykonana według wszelkiego prawdopodobieństwa przez Karla-Ottona von Wechmara (1896-1989). Zdjęcie pochodzi z albumu obecnie zdeponowanego w Muzeum Sopotu, a przekazanego przez państwa ChristęHansa-Gustava von Wiecków, który jest wnukiem Karla-Ottona von Wechmara.

Autor zdjęcia był jedną z najważniejszych postaci w Sopocie na przełomie lat 20. i 30., bowiem w latach 1928-1933 pełnił funkcję dyrektora kurortu. Biogram tej interesującej postaci można znaleźć na stronie projektu realizowanego przez Muzeum Sopotu pt. Sopocianie. Mieszkanie służbowe dyrektora kurortu mieściło się w kamienicy na ówczesnej Gromschallee 9, czyli obecnej ul. Władysława Sikorskiego.

Regina-Palais



Regina-Palais na powiększonym fragmencie zdjęcia wykonanego 14 lipca 1932 r. Ze zbiorów rodzinnych Christy i Hansa-Gustava von Wiecków, depozyt w Muzeum Sopotu. Regina-Palais na powiększonym fragmencie zdjęcia wykonanego 14 lipca 1932 r. Ze zbiorów rodzinnych Christy i Hansa-Gustava von Wiecków, depozyt w Muzeum Sopotu.
Na zdjęciu, poza tłumami przewijającymi się ówczesną Seestraße, uwieczniono w centralnej części także okazały budynek Regina-Palais (Seestraße 39/41). Warto przy nim się na chwilę zatrzymać, bo zapisał się on w historii kurortu nie tylko jako siedziba jednej z najznamienniejszych restauracji i klubów jednocześnie, na którego scenie organizowane były liczne atrakcje (występy solistów, zespołów, kabaretów itd.), ale także jako... jedno z dwóch kin w międzywojennym Sopocie.

Kina w dawnym Sopocie



Pierwszy stały kinematograf w kurorcie został otwarty jeszcze przed I wojną światową, choć nie wiadomo, kiedy dokładnie. W 1914 r. były już dwa: Eden (Eden-Theater) na Seestraße 48a oraz Kino (po prostu: Lichtspielhaus) na Seestraße 30.

Pierwsze zostało najpóźniej po sześciu latach zamknięte, drugie zaś zmodernizowano i otwarto w 1920 r. jako kino Luxus (Luxus-Lichtspiele). Ciekawostka: nazwę wyłoniono w konkursie, a wśród innych propozycji były: Trianon, El Dorado i Astoria.

W sportretowanym na zdjęciu Regina-Palais kino otwarto w 1928 r. Było ono mniejsze. Kino Regina (Regina-Lichtspiele) dysponowało 314 miejscami, zaś Luxus aż 600! Innych, stałych kin w kurorcie do końca II wojny światowej nie było.

Autor dziękuje dyrektorce Muzeum Sopotu, Karolinie Babicz-Kaczmarek, za wyrażenie zgody na publikację zdjęcia. Warto wspomnieć, że nakładem tej instytucji wydano dwukrotnie (2014, wyd. II - 2019) katalog wystawy, na której prezentowane były fotografie pochodzące z albumów von Wechmara. Wystawa pt. Sopot - miejsca, ludzie, wydarzania w albumach rodzinnych Karla-Ottona von Wechmara z lat 1928-1933 (kuratorka - Justyna Gibbs) była prezentowana w Muzeum Sopotu w 2014 r.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (62) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Świetne zdjęcie! (1)

    Zawsze mi mało tych zdjęć z dawnego Sopotu. Czy można gdzieś otrzymać reprodukcje z tych albumów? Bodajże dwa zostały przekazane i są to setki zdjęć.

    • 20 1

    • Przyłączam się. Można to jakoś kupić?

      • 0 0

  • Super artykuł i zdjęcia,takich proszę więcej, a nie tylko polityka...

    • 8 2

  • tylko sportowcow brak

    • 6 0

  • Tłum i przekrój zupełnie jak na (4)

    współczesnych marszach równości Lgbt.

    • 6 10

    • Na marszach tej mniejszości paraduje garstka osób. A na zdjęciu z 1932 roku widzimy tłumy ludzi.

      • 3 3

    • I język ten sam

      • 2 2

    • Tęczowe marsze nienawiści. Lepiej on nich nie wspominaj (1)

      • 5 2

      • Nikt nie szczuje i nie namawia do nienawiści jak pislamiści

        • 0 1

  • (2)

    Kto był wtedy prezydentem miasta. Karnowski?

    • 7 5

    • Minął jakiś czas....i

      Mieszkańcy Sopotu poparli w większości NSDAP ,dołożyli swoją cegiełkę do światowej tragedii

      • 5 5

    • Von Karnowski

      • 3 3

  • jak dla mnie podpis pod zdjęciemi jest błędny jeśli chodzi o kierunki świata (1)

    widać np kościół św Jerzego który jest u góry Monciaka czyli patrzy się na niego w kierunku przeciwnym do morza czyli zachodnim bo tak się składa, że w Sopocie akurat zatoka i morze jest w kierunku wschodnim

    • 11 0

    • W Polsce mało kto czuje strony świata

      A na przykład w USA każdy to czuje bo się operuje kierunkami świata. Dojeżdża się do skrzyżowania, a tam zamiast nazw miejscowości na drogowskazach, tylko numer drogi i litera kierunku (np. "39 W" i "39 E").

      • 0 0

  • (7)

    Szkoda, że nie można cofnąć się w czasie chociaż na jeden dzień do 1901 roku.

    • 43 1

    • NIE wcale nie. te niemcy to tak naprawde stutchoff i inne obozy i smierc niewinnych ludzi. propaganda niemieckich nazistow tak (5)

      dzialala - zwyczajni ludzie byli karmieni jakas propagandowa papka zadnych krwi psychopatow i mordercow. Episod niemiecki dzieki Bogu i Rosjanom szwabom wybito ze lba kalachem i T34 na zawsze. Gdansk ma 10 000 lat w spokojnej Polsce i tego wszystkim tu czytelnikom zycze.

      • 6 21

      • (4)

        Chłopie, co ty bredzisz? Jakiś psychicznie chory jesteś.
        Jacy naziści i obozy śmierci w 1901 roku?

        • 20 2

        • sa powody dlaczgo trojmiasto daje te artukuly na 1 szpalte i uwierz ze, ich intencje sa dalekie o faktu ze, niemcy to dobrzy (3)

          - czytam trojmiasto dlugo i wszystko co ma zwiazeg gdanska z polska racja stanu powoduje praliz umyslowy tych redakcujnych gryziporkow, malo tego sa wrecz wrogo nastawieni do faktu ze, epizod niemieki tego miasta pomorza to przeszlosc - niemy musza sie z ta mysla pogodzic.

          • 5 15

          • To jakaś nadinterpretacja jest kolego.

            • 7 3

          • Epizod to masz tu ty, potomku repatriantów z zaboru rosyjskiego.

            • 8 3

          • A mnie podoba sie niemiecki "epizod". Niemcy a hitlerowcy to tez duza roznica. Zreszta tekst jest o czasach sprzed wojny.
            Architektonicznie stworzyli cudenko.

            • 5 1

    • no panie kiedyś to były czasy. cofnij sie i zapier... po 16 godzin w janusz...tzn. helmutexie

      • 2 9

  • TFU - znowu te mordey ze Stutchofa bo dzisij w garnitorkach a pare miesiecy pozniej w mudurach wermachtu. (10)

    Ile Rosja i Polakow musialo walczyc zeby te swinie zawrocic do tego koryta nienawisci zwanego niemcami.

    • 7 20

    • Dokładnie tak (8)

      Czas na reparacje wojenne od niemieckich ludobójców

      • 1 5

      • Ale tak dokładnie to co?

        • 0 0

      • Od ruskich przyjaciół nie chcemy! (6)

        Pis ming

        • 1 2

        • Ale to o Tusku Ruskie pisały nasz człowiek w Warszawie (2)

          • 2 2

          • Te co piszą że wojny nie ma a polski rząd to pajace?

            • 0 2

          • Ale to rusek żoliborski przemawiał do przyjaciół rosjan

            • 0 1

        • naucz sie historii dzieciaku zanim zaczniesz komentowac pseudo artykuliki o go*nianych niemcach (2)

          ktorych moralnosc psa jest paragonem w porownaniu z nimi i ich przerazajaca historia. oglaanie starych niemieckich fotograffi to powinno byc przestepstwo za nawowylanie do nazizmu.

          • 0 4

          • Lubię zdjęcia Moskwy

            Pis ming

            • 1 1

          • Głupotę wyssałeś z mlekiem matki, czy z czasem przyszła, rodzimy odpowiedniku amerykańskiego bejzbola?

            • 1 0

    • Co na to twój lekarz? Da się wyleczyć ta przypadłość?

      • 4 0

  • Danke !!!!

    • 3 7

  • Prosba o kolorowanie fotografii. Sa darmowe serwisy ktore to robia (1)

    A efekt jest mega

    • 2 7

    • To zdjęcie akurat fatalnie się koloruje.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane