Czy liga hokejowa może zostać powiększona? A może powinni ją zmniejszyć? Przez moment trwały spekulacje na ten temat, które ostatecznie rozwieją zaplanowane na koniec czerwca wybory w PZHL.
Czeski szkoleniowiec,
Rudolf Rohacek, właśnie powracający do KTH Krynica, które to kilka lat temu doprowadził do finału play off, liczy, iż nie będzie musiał tracić całego roku na zapleczu.
- Niewykluczone, że już we wrześniu zagramy w ekstralidze, bo podobno zapowiada się reorganizacja rozgrywek ligowych - oznajmił po powrocie do Polski.
- To jest gadanie po próżnicy - uważa
Marek Kostecki, prezes Stoczniowca, który unika odpowiedzi na pytanie, czy zamierza ubiegać się o fotel włodarza związku.
- Podczas niedawnego spotkania szefów klubów odrzuciliśmy taką możliwość. Nie będziemy powiększać ligi tylko dlatego, że interes mają w tym zdegradowana Krynica oraz Sanok, który przegrał walkę o awans z Cracovią. Poza tym już wcześniej ustaliliśmy, że jakąkolwiek reorganizację będziemy przygotowywać z dwuletnim wyprzedzeniem. Dziś tylko tematem do dyskusji może być długość sezonu zasadniczego.Prędzej ekstraliga się zmniejszy, bo praktycznie przestała istnieć drużyna Orlika (beniaminek z Opola zajął piąte miejsce).
- Jeśli powstanie wakat, najlepszym rozwiązaniem będzie baraż, bo granie w siedmiu nie miałoby sensu - stwierdził Kostecki.
Na informacje o zmianach zdecydowanie obrusza się
Marian Pysz.
- Panowie ze związku powinni usiąść na twardych stołkach, a nie w fotelach i spojrzeć co się dzieje - zachęca szkoleniowiec.
- Polityką uległości wobec klubów nie podnosimy poziomu polskiego hokeja. Proszę sprawdzić w Warszawie, ile klubów jest zadłużonych w związku. Znowu mamy torpedować rozgrywki? Jeśli nie chcemy odpaść od końcówki grupy A, muszą zapanować twarde reguły. Koniec z załatwianiem doraźnych interesów znajomych prezesów. Osobiście wolałbym, by elita liczyła sześć drużyn.Inne kluby, jak
Stoczniowiec, również rozpoczęły etap treningów ogólnorozwojowych. Na rynku doszło już do kilku znaczących transferów, przede wszystkim najlepszy napastnik polskiej ligi,
Leszek Laszkiewicz (Unia), przeszedł do włoskiego Milano Vipers, natomiast
Rafał Radziszewski, trzeci golkiper reprezentacji, zmienił Podhale na Cracovię. W Tychach, gdzie jednak posadę trenera zachował
Wojciech Matczak (kontrkandydatem był
Jan Novotny), zwolniono Czechów,
Adamcika i
Galvasa. Poza tym zrezygnowano z występów w Interlidze. Z obcokrajowców zrezygnowało również Podhale, które uwolniło się od
Baranyka,
Urbana i
Moskala. Szarotki chcą graczy zza Oceanu.