- 1 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (34 opinie)
- 2 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (49 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (5 opinii)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
- 6 Połączyli siły. Gdzie na mecz w Majówkę? (10 opinii)
II liga szczypiornistów
22 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
Piłkarze ręczni AZS Politechniki Gdańskiej wygrali w pierwszej kolejce rundy rewanżowej II ligi derby Gdańska, a w najbliższą sobotę czekają ich derby Pomorza. W sobotę o godzinie 18.00 w Żukowie ugości ich tamtejszy Klub Sportowy. O randze spotkania najlepiej świadczy fakt, że sędziować będą Piotr Wojdyr i Mirosław Majchrowski, na co dzień rozstrzygający na parkietach ekstraklasy.
Przy al. Zwycięstwa we wrześniu ubiegłego roku triumfowali żukowianie 21:17. Zespół Wiesława Predehla jest wiceliderem tabeli i tylko kataklizm mógłby pozbawić go awansu do I ligi. Mimo to jeszcze się wzmocnił. Po raz pierwszy żukowskiej publiczności zaprezentuje się Kamil Konop. To szczypiornista z utytułowanego w rozgrywkach juniorskich rocznika 1976. Wychowanek Wybrzeża próbował też sił w seniorskiej ekstraklasie, ale nie doczekał największych sukcesów zespołu z ul. Zawodników.
- Jesteśmy zespołem studenckim, a w trakcie roku akademickiego raczej nikt nie zaczyna nauki. Na inne sposoby zasilania drużyny nas nie stać. Gramy w starych składzie. Nie oznacza to, że nie stać nas na skuteczny rewanż. Jeśli zagramy tak jak w pierwszej połowie wygranego meczu z SMS II 31:26, wszystko może się zdarzyć. Wiele zależeć będzie od sędziów. Kilku zawodników ma z nimi na pieńku - ostrzega Edward Wierzbowski, trener AZS PG.
W Żukowie już po poprzednich derbach województwa z Vetreksem Kościerzyna arbitrzy mieli co robić, zwłaszcza w gorącej końcowce. Sędziowie z ekstraklasy nie powinni dopuścić do pozasportowych atrakcji. Zwłaszcza Wojdyr jest znany z tego, że nie pobłaża grającym faul.
Znacznie spokojniej powinno być w innym spotkaniu lokalnych rywali. W Elblągu przy ul. Kościuszki w niedzielę o godzinie 18.00 Truso zmierzy się z Vetreksem. Kościerzynianie awizują nowego zawodnika - Karola Chyżyńskiego, ale nie oznacza to, że obsadzą skrzydła byłymi zawodnikami Wybrzeża.
- Chyżyński będzie skrzydłowym, ale Seweryna Żyndę przekwalifikowałem na środkowego rozgrywającego. Jest najbardziej myślącym zawodnikiem w drużynie, najdłużej potrafi zachować zimną głowę - ocenia Krzysztof Kotwicki, trener kościerskiej siódemki.
Przy al. Zwycięstwa we wrześniu ubiegłego roku triumfowali żukowianie 21:17. Zespół Wiesława Predehla jest wiceliderem tabeli i tylko kataklizm mógłby pozbawić go awansu do I ligi. Mimo to jeszcze się wzmocnił. Po raz pierwszy żukowskiej publiczności zaprezentuje się Kamil Konop. To szczypiornista z utytułowanego w rozgrywkach juniorskich rocznika 1976. Wychowanek Wybrzeża próbował też sił w seniorskiej ekstraklasie, ale nie doczekał największych sukcesów zespołu z ul. Zawodników.
- Jesteśmy zespołem studenckim, a w trakcie roku akademickiego raczej nikt nie zaczyna nauki. Na inne sposoby zasilania drużyny nas nie stać. Gramy w starych składzie. Nie oznacza to, że nie stać nas na skuteczny rewanż. Jeśli zagramy tak jak w pierwszej połowie wygranego meczu z SMS II 31:26, wszystko może się zdarzyć. Wiele zależeć będzie od sędziów. Kilku zawodników ma z nimi na pieńku - ostrzega Edward Wierzbowski, trener AZS PG.
W Żukowie już po poprzednich derbach województwa z Vetreksem Kościerzyna arbitrzy mieli co robić, zwłaszcza w gorącej końcowce. Sędziowie z ekstraklasy nie powinni dopuścić do pozasportowych atrakcji. Zwłaszcza Wojdyr jest znany z tego, że nie pobłaża grającym faul.
Znacznie spokojniej powinno być w innym spotkaniu lokalnych rywali. W Elblągu przy ul. Kościuszki w niedzielę o godzinie 18.00 Truso zmierzy się z Vetreksem. Kościerzynianie awizują nowego zawodnika - Karola Chyżyńskiego, ale nie oznacza to, że obsadzą skrzydła byłymi zawodnikami Wybrzeża.
- Chyżyński będzie skrzydłowym, ale Seweryna Żyndę przekwalifikowałem na środkowego rozgrywającego. Jest najbardziej myślącym zawodnikiem w drużynie, najdłużej potrafi zachować zimną głowę - ocenia Krzysztof Kotwicki, trener kościerskiej siódemki.
Opinie (1)
-
2004-02-18 16:45
elektryczny
juzwa graj lepiej bo cie kara spotka
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.