• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Idea Prokom Open tylko dla panów

Jacek Główczyński
26 lipca 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Panie miały zagrać o pieniądze i punkty do światowego rankingu po raz czternasty, ale nie zagrają. Sponsorzy zrezygnowali z ich rywalizacji. W dniach od 30 lipca do 7 sierpnia na kortach Sopockiego Klubu Tenisowego walczyć będą tylko panowie. W puli Idea Prokom Open zaliczanego do cyklu ATP znajduje się 425 250 euro. Najbardziej utytułowanym zawodnikiem tych rozgrywek będzie trzykrotny zwycięzca wielkoszlemowego turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa, Brazylijczyk Gustavo Kuerten.

Dotychczas sopocki turniej panów miał twarz tenisistów z Hiszpanii bądź Argentyny. Zawodnicy tej nacji mają po dwa triumfy. Rozpoczął w 2001 roku Tommy Robredo, a przed rokiem najlepszy okazał się Rafael Nadal. Pomiędzy nimi na liście zwycięzców zapisali się Jose Acasuso i Guillermo. Dwa ostatni wracają do Sopotu. Finalista French Open z 2004 roku otrzymał trzeci, a jego rodak - siódmy numer rozstawienia.

Natomiast na czele listy turniejowej są inni Argentyńczycy. Otwiera ją Mariano Puerta, tegoroczny finalista Roland Garros, a za nim jest: Gaston Gaudio, zwycięzca Fench Open sprzed roku.

Oprócz Argentyńczyków na liście zgłoszeń znaleźli się m.in.: Hiszpan Carlos Moya (21. w ATP), Włoch Filippo Volandri (32.), Rosjanin Igor Andriejew (42.) oraz weterani światowych kortów, Hiszpanie Felix Mantilla i Albert Costa, triumfator Roland Garros z 2002 roku.

- Z wyjątkiem Nadala gościć będziemy najwięszych na świecie specjalistów gry na kortach ziemnych - z dumą podkreśla Ryszard Fijałkowski, dyrektor i rzecznik prasowy Idea Prokom Open.

Ale największą gwiazdą, parząc na dotychczasowe dokonania na korcie, powinien być w Sopocie Gustavo Kuerten. Wprawdzie Brazylijczyka próżno teraz szukać na szczytach list rankingowych, ale kilka lat temu to on przez wiele miesięcy utrzymywał się na szczycie, a w pełni formy na francuskiej mączce Roland Garros był dla rywali praktycznie poza zasięgiem.

Szkoda, że na przyjeździe do Polski Gustavo stracą... polscy tenisiści. To bowiem Brazylijczyk skonsumuje jedną z trzech dzikich kart. Tym samym do eliminacji zostanie skierowany Adam Chadaj badź Michał Przysiężny. Z naszych na razie pewny gry w turnieju głównym singlistów może być tylko Łukasz Kubot.

Znacznie licznie reprezentowani będziemy w deblu. Na podstawie rankingu miejsce wśród najlepszych mają Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, który na kortach SKT najlepsi byli dwa lata temu. "Dzikie karty" otrzymają natomiast: Kubot z Filipem Urbanem oraz gdańszczanin Maciej Diłaj i Dawid Olejniczak, którzy w czerwcu wygrali wszystkie cztery turnieje z wiosennego cyklu imprez ITF Men's Futures, rozgrywanego w Polsce.

Nie wiadomo jeszcze, kto z Polaków otrzyma cztery "dzikie karty" do gier w eliminacjach. W dużej mierze zależy do od tego, ilu zawodników zagranicznych zdecyduje się przebijać przez kwalifikacje. Na razie singlu jest ich 28, ale jak pokazuje praktyka ostatnich lat, wielu z nich rezygnuje w ostatniej chwili. W tym gronie znajduje się m.in. finalista Idea Prokom Open z 2001 roku Albert Portas z Hiszpanii.

W piątej edycji imprezy zmniejszona została nieco pula nagród: z 500 tysięcy euro do 425 250 euro. Zwycięzca zarobi w Sopocie 59,2 tys. euro i zdobędzie 35 punktów do rankingu ATP "Champions Race" i 175 pkt do ATP "Entry System". Natomiast finalista otrzyma odpowiednio 34,8 tys. oraz 24 i 120 punktów.

Od tego roku nie będzie rozgrywany w Sopocie turniej tenisistek z cyklu WTA Tour (z pulą nagród 300 tys. dol.), z powodu mniejszego zaangażowania finansowego jednego ze sponsorów tytularnych imprezy.

Ostatnią czyli 13. edycję sopockiego turnieju WTA wygrała przed rokiem Włoszka Flavia Pennetta, która w półfinale wyeliminowała najlepszą polską tenisistkę Martę Domachowską. Natomiast w finale debla wystąpiły wówczas Klaudia Jans i Alicja Rosolska.

Opinie (1)

  • wielka szkoda ,że panie nie grają

    co roku oglądam ten turniej. W tym roku pozostaje tylko singiel i debel meski a szkoda. Z racji tego ,że gram w tenisa i jestem kobieta to zawsze jest przyjemnie popatrzec na rywalizacje Pań. Sądze ,że także meska publicznośc bedzie w tym roku zawiedziona.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane