- 1 Neptun gotowy już na derby. A ty? (141 opinii)
- 2 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (39 opinii)
- 3 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (85 opinii)
- 4 Arka na derby po wygraną i awans (202 opinie)
- 5 Momoa spotkał się z Michalczewskim (60 opinii)
- 6 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (142 opinie) LIVE!
Kibice: Idźcie do domu...
Energa Wybrzeże - żużel
Gdańscy żużlowcy przeżyli w niedzielę ciężki nokaut ze strony Polonii Bydgoszcz, drugą serię startów przegrywając aż 3:15. Czteropunktowa porażka, nawet zdaniem trenera Lotosu Wybrzeża (43:47), nieco zamazuje obraz nieporadności jego podopiecznych w tym meczu. Częściowym usprawiedliwieniem naszych zawodników są trapiące ich kontuzje, choć nie przyjęła tego do wiadomości część kibiców, skandująca po meczu w kierunku zawodników m.in.: - Idźcie do domu, my nie powiemy nikomu.
Trener Stanisław Chomski po meczu tłumaczył, że próbował podpowiadać zawodnikom jakie ustawienia mają zastosować jednak ci - Całkowicie się pogubili, wkradła się nerwowość. Później po 10 biegu zebrałem ich, chciałem wstrząsnąć drużyną. Częściowo się to udało ale popełnialiśmy proste błędy na trasie i traciliśmy punktowane pozycje, to wprowadziło jeszcze większą nerwowość. W samej kocówce pojechaliśmy skuteczniej ale wówczas nie było już mowy o walce o zwycięstwo, stąd ta końcówka i wynik zaciemnia nieco obraz meczu - powiedział po zawodach trener gdańszczan.
Szkoleniowiec podkreślał, że jedynie Nicki Pedersen, szybko wyciągnął wnioski z niepowodzeń a zawiódł go Thomas Jonasson, który miał odgrywać rolę, w założeniach trenera, drugiego punktującego w zespole. Częściowym usprawiedliwieniem Szweda, może być jednak kontuzja ręki, której nabawił się jeszcze podczas okresu przygotowawczego, okazało się, że jednak kość była złamana.
- Jednak oczekiwania są takie, że nawet jeżeli jesteś kontuzjowany a siadasz na motocykl to wymaga się od ciebie wyniku. Nie ma usprawiedliwień. Później słyszeliśmy pod naszym adresem takie hasła: Idźcie do domu, my nie powiemy nikomu czy też: Wybrzeże to my a nie wy, to smutne i przykro to słyszeć bo my naprawdę ciężko pracujemy - podkreślił szkoleniowiec.
Trener odniósł się tym samym do sytuacji jaka miała miejsce po zawodach, kiedy żużlowcy podeszli do grupy kibiców, która została na trybunach, zostali skwitowani okrzykami, które zacytował Stanisław Chomski.
Gdańszczanie z jednym zwycięstwem i dwiema porażkami plasują się na siódmym miejscu w tabeli. W przedsezonowych rozważaniach mecz z Polonią u siebie, można było rozpatrywać jako ten, który "trzeba wygrać" patrząc z perspektywy założeń na sezon czyli "spokojnego" utrzymania w lidze.
Przed nimi wyjazd do Wrocławia, gdzie również powinni powalczyć o punkty, powinni ale w obliczu ciągłej absencji Piotra Świderskiego i kontuzji innych zawodników jest to niemal niemożliwe. We Wrocławiu nie będzie można już stosować za Świderskiego zastępstwa zawodnika i zapewne w jego miejsce zobaczymy Kamila Brzozowskiego. Taki skład nie będzie mieścił się w dolnej granicy KSM ale jeśli "Świder" przedłoży zwolnienie lekarskie gdańszczanie z obowiązku spełnienia tej normy będą zwolnieni.
W meczu z Polonią do składu wrócił Renat Gafurow i jak na zawodnika, który w ekstralidze miałby spełniać rolę gracza drugiej linii, który ponadto jeździł z dziurą w nodze zaprezentował się przyzwoicie.
- Jeśli będzie chciał z nami jeździć będzie musiał walczyć o miejsce w składzie, zakontraktowaliśmy Bogdanovsa, który jest zawodnikiem bardziej perspektywicznym. Renat dziś nie kalkulował, jeździł na tyle na ile starczyło mu sił - ocenił występ Rosjanina trener.
- Noga bolała mnie bardzo, szczególnie pod koniec zawodów, kiedy na torze porobiły się koleiny, przez to traciłem pozycje, myślę, że gdyby nie kontuzja pojechałbym lepiej - przyznał nam po meczu Renat Gafurow.
Powodów do zadowolenia nie miał Tomasz Chrzanowski, kapitan gdańszczan długo po zawodach w parkingu analizował przyczyny takiego a nie innego wyniku zespołu.
- Każdy z nas zawalił dziś przynajmniej po jednym wyścigu. Ze swojej postawy nie mogę być zadowolony, zawodzi mnie sprzęt, w przygotowanie którego włożyłem przed sezonem mnóstwo środków. Okazało się, że odkurzony silnik sprzed dwóch lat spisywał się lepiej. Tak to już w żużlu bywa, że drużyna, która otrzymała taki nokaut jak my w drugiej serii startów, już nie może się podnieść. W poprzednim meczu nam udało się tak zaskoczyć Stal Rzeszów teraz Polonia zrobiła to samo z nami - powiedział Tomasz Chrzanowski.
W trakcie zawodów wiele osób miało pretensje do Nickiego Pedersena, ze nie pomaga kolegom z drużyny w zajęciu lepszych pozycji. W biegu 11 gdańszczanie prowadzili początkowo 5:1, jednak zaszwankowała komunikacja między nimi i przedzielił ich Emil Sajfutdinow. Po zawodach Duńczyk podkreślał, że jadąc przeciwko Rosjaninowi nie można zbytnio kalkulować tylko pędzić do przodu, trudno nie przyznać mu racji a kibice chyba muszą się jak najszybciej przyzwyczaić do tego, że jak na razie nie ma w składzie zawodników, którzy rozprowadzaliby kolegów tak jak w minionym sezonie czynili to Zetterstroem czy Ward.
Statystki żużlowców Lotosu Wybrzeża po 3. kolejce ekstraligi:
kolejno: mecze, biegi, punkty, bonusy, średnia biegowa, śr. meczowa
Nicki Pedersen 3 18 46 0 2,555 15,33
Thomas Jonasson 3 16 22 1 1,437 7,67
Tomasz Chrzanowski 3 15 18 3 1,400 7,00
Renat Gafurow 1 6 7 1 1,333 8,00
Krystian Pieszczek 3 13 12 3 1,154 5,00
Maksims Bogdanovs 2 10 10 1 1,100 5,50
Marcel Szymko 3 9 4 1 0,555 1,67
Kamil Brzozowski 1 4 1 0 0,250 1,00
Kluby sportowe
Opinie (118) 10 zablokowanych
-
2012-04-23 16:45
Leśny i Chomski w ramach pokuty za to upokorzenie powinni wpłacić miesieczne uposażenie na jakiś dom dziecka
- 32 4
-
2012-04-23 16:41
powinni na hulajnogach nauczyć się jeździć a potem dopiero na motory, przecież Polonia robiła naszych jak chciała, a jak jechali w trójkę bo z Polonii zerwał taśmę to nasi we dwójkę nie potrafili jednego z Polonii objechać i przyblokować. Totalny żal szkoda tylko kasy było wydawać
- 32 2
-
2012-04-23 16:31
****LEŚNY, TACZKA JUŻ CZEKA************
- 37 14
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.