• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedyś będzie legenda

jag.
3 grudnia 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Polscy siatkarze zostali w Japonii wicemistrzami świata. Ten tytuł dzierżyć będą przez cztery kolejne lata, gdyż tego typu turnieje odbywają się tak rzadko jak igrzyska olimpijskie. W finale biało-czerwoni przegrali z Brazylią 0:3 (12:25, 22:25, 17:25). Była to jedyna przegrana podopiecznych Raula Lozano w tych rozgrywkach. Po latach zapewne powstaną o niej legendy. Może się zrodzić nawet mit, że kontuzja naszego libero zabrała nam pewne złoto, niczym niegdyś piłkarzom deszcz w Monachium...

POLSKA: Zagumny (zdobył 1 punkt), Winiarski (2), Pliński (4), Wlazły (12), Kadziewicz (3), Świderski (9), Gacek (libero) oraz Gruszka, Grzyb (2), Żygadło, Bąkiewicz (libero).

BRAZYLIA: Ricardo (1), Andre (9), Giba (12), Nascimento (14), Gustavo (7), Dante (11), Sergio (libero).

Argentyński selekcjoner biało-czerwonych zaryzykował. Do gry wystawił kontuzjowanego Piotra Gacka. Libero wyraźnie utykał. Mimo to, pozostał w grze aż do piłki setowej dla rywali. Michał Bąkiewicz wszedł na parkiet przy wyniku 12:24. I jeśli za finał mozna kogoś w naszych szeregach pochwalić, to właśnie popularnego "Bąka". Od początku w tym pojedynku byliśmy w defensywie. Kiepsko było z przyjęciem zagrywki. Broniący tytułu Brazylijczycy szybko uciekli na 6:1, a potem prowadzili nawet 15:6 i 22:9!

Polacy po raz pierwszy objęli prowadzenie w drugim secie, który rozpoczął się od zepsutej zagrywki przez rywali. Przy 6:3 do tego stopnia postraszyliśmy Brazylijczyków, że ich szkoleniowiec poprosił o przerwę. Na dwie regulaminowe przerwy, po ósmym i szesnastym punktem schodziliśmy z nieznaczną przewagą (8:7, 16:15). Ba - prowadziliśmy nawet 20:18 i jeszcze 22:21. Niestety, cztery ostatnie akcje wygrali Brazylijczycy.

Set trzeci to najpierw próba jeszcze podjęcia walki (przewaga 3:1), a potem stopniowa utrata wiary, że rywala można przynajmniej "nadgryźć". Brazylia objęła prowadzenie 5:4 i potem powiększała przewaga. Nieco poluzowali sobie mistrzowie dopiero przy wyniku 21:11. Dlatego pożegnaliśmy się z Japonią z bardziej honorową przegraną.

Po srebrne medale, pierwsze z tej rangi imprezy od 30 lat, Polacy wyszli w koszulkach z numerem 16. Sukces zadedykowali Arkadiuszowi Gołasiowi, środkowemu bloku, który zginął w wypadku samochodowym przed rokiem. Doskonała postawa naszej drużyny, która wygrała w Japonii 10 meczów z rzędu (!) - takiej passy nie miała nawet Brazylia, zaowocował wyróżnieniami indywidualnymi. Paweł Zagumny został uznany najlepszym rozgrywającym mistrzostw, a Mariusz Wlazły znalazł się w gronie trzech najlepszych siatkarzy turnieju.
jag.

Zobacz także

Opinie (9) 1 zablokowana

  • BRAWO !

    • 0 0

  • Pomono narzekań wielu malkontentów na finał reprezentacji należa się wielkie gratulacje. Tak grającej reprezentacji Polski dawno nie widziałem.

    • 0 0

  • Brawo brawo Polska jesteście wielcy. To jest wice-mistrzostwo globu!!! Dla mnie to coś wielkiego! Brawo!!!

    • 0 0

  • Cieszmy sie,a nie szukajmy winnych:D

    mi sie wydaje ze to nie jest wina naszego libero...poprostu brazylia miala lepszy dzien... przez caly turniej nie widzielismy lepiej grajacej Brazylii, Bąkiewicz calkiem niezle sobie radzil w roli libero i nie narzekajmy drugie miejsce jest bardzo dobre... prznajmniej w siatkowce mamy lepsze osiagniecia sportowe niz w pilce noznej a przypominam ze pilka nozna jest naszym sportem narodowym...

    • 0 0

  • GDZIE SZYMAŃSKI????

    Dobrze im poszło ale nie rozumiem czemu Lozano nie wziął w finale Szymańskiego,skoro w meczu z Rosją przede wszystkim dzięki Szymańskiemu wygraliśmy.Szkoda mi tego że przez jego nierozważne decyzje(wstawienie kontuzjowanego do gry)przegraliśmy.Gdybym mu mogła tylko to podpowiedzieć wszystko skończyło by się dobrze.A zamiast Wlazłemu to Szymańskiemu się medal należał-szkoda że ten lozano nie dał mu ani na chwilę pograć w finale.

    • 0 0

  • do fana/fanki siatkówki

    Akurat Wlazły zdobył dla naszych najwięcej punktów i jako jedyny chyba grał w pierwszym secie.

    Jakieś płciowe rozdwojenie osobowości?
    "gdybym mogła" - fan siatkówki ???

    Pozdrawiam

    • 0 0

  • hmm... wiadomo jak to jest z zawodnikami jezeli Gacek mial skrecona kostke to moze Lozano nie chcial go dopuscic byc moze sie uparłi powiedzial ze nic mu nie jest a trener musial mu uwiezyc na slowo...
    ja tez gralam nieraz z krecona kostka i mowilam ze nic mi nie jest bo wiedzialam ze jestem potrzebna druzynie moze on chcial grac bo wiedzial ze graja o Mistrzostwo Swiata... wiadomo jezeli wazne mecze sa rozgrywane to nikt nie chce nikogo zawiesc... proste...

    • 0 0

  • Do tchopz

    taki jesteś mądry? Fan może być osobą nie koniecznie chłopakiem.To że ty nie wiesz do której płci należysz to twoje zmartwienie.A ten wlazły miał szczęście że wogóle grał.Jako atakujący wcale nie dziwie się że zarobił najwię cej punktów-BYŁ NA POZYCJI ATAKUJĄCEGO-czyli na takiej gdzie najłatwiej zdobyć punkt.Gdyby Szymański tam był zdobył by ich znacznie więcej niż tylko marne 12 punktów.Od razu widać,że nie znasz się na siatkówce.Lepiej by było gdybyś nie zabierał głosu

    • 0 0

  • na pozycji atakujacego nie tylko byl Wlazły wiec inni tez mieli duze szance do tego aby zdobyc duzo ptk... a to ze Zagumny dazy go zaufaniem i wiecej mu wystawial poprostu widzial ze Wlazy byl w najlepszej dyspozycji na tych mistrzostwach i mu wystawial...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Typuj wyniki Mistrzostw Europy w Niemczech!

Relacje LIVE

Najczęściej czytane