Aż 19 piłkarzy zabrał Dariusz Kubicki do Zabierzowa. Dopiero przed grą szkoleniowiec zdecyduje, który z nich nie zmieści się do "18" meczowej. W porównaniu z kadrą, która wywalczyła w środę awans do 1/8 Pucharu Polski, zabrakło Roberta Hirsza, powołanego do reprezentacji Polski do lat 19, a wrócili boczni obrońcy Sebastian Fechner i Dariusz Łożyński.Kubicki tym pojedynkiem skończy pierwszy miesiąc pracy w Gdańsku. Na razie bilans ma dobry, bo jego zespół w II lidze wygrał trzy mecze i jeden zremisował, a w Pucharze Polski wyeliminował Górnika Zabrze. Szkoleniowiec wypróbował 19 piłkarzy. Niezastąpiona była para stoperów. Tylko
Jacek Manuszewski i
Hubert Wołąkiewicz grali od pierwszej do ostatniej minuty. Zawsze też w wyjściowej "11" byli
Artur Andruszczak i
Piotr Cetnarowicz. Jeśli dodamy, że z powodu kontuzji pauzują
Mateusz Bąk, Arkadiusz Miklosik i
Robert Speichler, czyli zawodnicy, którzy w pełni formy mogą stanowić o sile zespołu, z powodu reprezentacyjnego powołania nie ma Hirsza, a i tak w Lechii jest więcej chętnych do gry niż nawet miejsc na ławce rezerwowych, to najlepiej świadczy o bogactwie gdańskiej kadry.
W sobotę z zainteresowaniem będziemy patrzyć przede wszystkim na to, jak szkoleniowiec zestawi zespół na bokach obrony i w ataku. W lidze grali dotychczas Fechner i Łożyński, ale w pucharze Kubicki wypróbował w defensywie
Pawła Pęczaka i
Karola Piątka. Ponadto do kadry wrócił rekonwalescent
Rafał Kosznik, który przed wakacjami był pewniakiem na lewej obronie.
W ataku warto sprawdzić, czy
Paweł Buzała będzie w podstawowym składzie tak samo skuteczny, jak w roli rezerwowego. Tylko kogo miałby zastąpić? Duet napastników
Andrzej Rybski-Cetnarowicz w tym sezonie na zapleczu ekstraklasy strzelił osiem goli. Teoretycznie jednak można przyjąć, że "Buzi" mógłby zmienić jednego z bocznych pomocników bądź w super ofensywnym ustawieniu - wejść do ataku razem z Cetnarowiczem, a wówczas Rybski rozgrywałby zamiast
Marcina Szałęgi...
Jednak bez względu na to, kto zagra, trudno sobie wyobrazić, aby dobrą passę
Lechia zakończyła w sobotę (początek gry o 16.00). Kmita, który w ostatniej chwili dowiedział się, że jednak nie musi opuszczać II ligi i wskoczył na miejsce opuszczone przez Pogoń Szczecin, jeszcze w tym sezonie nie wygrał ani razu. Ekslechista
Dariusz Wójtowicz i
Piotr Piszczek, wychowanek... Wojciecha Stawowego cały czas budują drużynę. Nawet w starciu z Lechią mogą wystawić aż trzech zagranicznych debiutantów. Właśnie pozyskano Senegalczyka
Cheikha Tidiane Niane oraz Serbów
Gorana Mladenovića i
Petara Borovčanina. Największe szanse na grę wydaje się mieć ten pierwszy. Może on wejść do defensywy, gdyż w tej formacji z powodu kontuzji muszą pauzować podstawowi zawodnicy:
Marcin Makuch i
Rafał Jędrszczyk.
Kmita zajmuje obecnie przedostatnie miejsce. Z sześciu meczów u siebie po trzy przegrał i zremisował. Na wyjeździe było jeszcze gorzej - cztery porażki, dwa remisy. Ku przestrodze dodajmy jednak, że rywale wydają się grać tym lepiej, im bardziej wymagającego mają rywala. Nie dali się ograć m.in. w Warszawie (0:0) oraz u siebie Piastowi (0:0) i Arce (1:1)), a ulegli na przykład w Stalowej Woli (1:3).
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
