• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Klucz do utrzymania

www.energa-gedania.pl
27 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Siatkarki Energi Gedania II wygrały mecz, który na koniec rozgrywek może okazać się kluczowy przy obsadzaniu ostatniego miejsca w górnej drabince play off. Zdobycie czwartej pozycji będzie wówczas równoznaczne z utrzymaniem w II lidze. Gdańszczanki ma własnym parkiecie w równą godzinę zwyciężyły AZS Politechniki Radomskiej 3:0 (25:12, 26:24, 25:18).

ENERGA GEDANIA: Tokarska, Nuszel, Makiewicz, Lenz, Pomykacz, Tomsia, Staszyńska (libero), Drozd, Pasznik.

AZS PR: Dobosz, Jaroszek, J.Majkusiak, Wolińska, Lachowska, A.Majkusiak, Kiraga (libero).

Stawka gry dla obu drużyn była na tyle duża, że starały się niczego nie zaniedbać. Radomianki przyjechały do Gdańska w przedzień meczu. Natomiast gospodynie sięgnęły po Berenikę Tomsię, która na co dzień trenuje z pierwszą drużyną. I to właśnie ataki 18-latki w dużej mierze wpłynęły na to, że w inauguracyjnej partii rywalki nie istniały na parkiecie. Co prawda akademiczki otrząsnęły się po serii zagrywek Joanny Pomykacz i od wyniku 0:4 zdobyły cztery punkty z rzędu, ale później czteroktnie po kolei skarciła je Tomsia. Gdy ta ostatnia otrzymała wsparcie od Magdaleny Lenz, Energa Gedania uciekła aż na 21:9! Dwie ostatnie akcje należały do Natalii Nuszel, która tym samym zwróciła na siebie uwagę nie tylko nową, blond fryzurą.

- Natalia zmienia kolor włosów co parę dni, tak że już się pogubiłem jaki miała, a jaki ma obecnie. Dobrze, że raczej gustuje w jasnej tonacji, to nie mam kłopotów z jej rozpoznaniem - żartował Witold Jagła. Ale zanim gdański szkoleniowiec mógł odprężony opowiadać o pierwszym w tym sezonie we własnej hali II-ligowym sukcesie, przyszło mu się podenerwować.

- To już tradycja, z którą trudno walczyć, że po łatwo wygranym secie w nasze poczynania wkrada się dekoncetracja. Oddajemy wówczas punkty głównie po własnych błędach - przyznaje trener Jagła.

W drugim secie akademiczki prowadziły nawet 11:6, a sytuację kontrolowały do rezultatu 15:15. Wówczas trzykrotnie z lewego skrzydła zaskoczyła je Nuszel. Trzy punkty przewagi gedanistki utrzymały do 24:21. I wówczas zaczęły się "schody". Przyjezdne broniły setballe i doszły na remis! Miejscowe z opresji wyprowadziła Tomsia. Atakiem zdobyła czwartą piłkę setową, a asem z zagrywki zakończyła drugą partię.

W trzecim secie rywalki do walki od razu zniechęciła Pomykacz. Po serwisach rozgrywającej gdańszczanki uciekły na 5:0. Takiej zaliczki już potem nie roztrwoniły.

- Przegraliśmy, gdyż szwankowało przyjęcie zagrywki. Ale najgorsze było to, że zawodniczki nie podjęły walki - narzekał Rafał Skórnicki, szkoleniowiec AZS, który w Gdańsku nie zdecydował się na dokonanie żadnej zmiany w swojej drużynie.

Pozostałe wyniki 7. kolejki: WSAP AZS Białystok AZS UW Warszawa 3:1 (25:23, 14:25, 25:16, 25:12); AZS AWF Warszawa - Warmiss-Volley Olsztyn 3:0 (25:21, 25:20, 25:10); AZS Zeto Białystok - Czarni Węgrów 3:1 (25:16, 25:21, 17:25, 25:17).

Tabela po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego:

1. AZS AWF Warszawa 7 20 21: 4
2. AZS Pronar Zeto Białystok 7 18 18: 5
3. Czarni Węgrów 7 15 17: 8
4. Energa Gedania II Gdańsk 6 9 10:10
5. AZS Politechnika Radomska 7 9 11:13
6. WSAP AZS Białystok 6 6 10:15
7. Warmiss-Volley Olsztyn 7 4 5:19
8. AZS Uniwersytet Warszawski 7 0 3:21


Punktacja:
www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane